Zamknij

„Witacze” Szczecinka wracają w pamięci. Kultowy gryf znów inspiruje

Rajmund Wełnic, Biuro prasowe Urzędu Miasta 09:08, 27.11.2025 Aktualizacja: 09:16, 27.11.2025
2 fot. Rajmund Wełnic / archiwum fot. Rajmund Wełnic / archiwum

Historia szczecineckich „witaczy” to jeden z tych lokalnych wątków, które – choć niby proste i codzienne – z czasem zyskują rangę symbolu. W najnowszym „Historycznym Czwartku” Rajmund Wełnic przypomina o metaloplastycznych konstrukcjach, które przez lata witały kierowców wjeżdżających do miasta. Dziś nie ma ich już na rogatkach, ale ich motyw znów ożywa – i to w zupełnie nowej formie.

Mieszkańcy Szczecinka – no, może ci nieco już starsi - na pewno doskonale pamiętają „witacze” z wizerunkiem herbu miasta, czyli gryfa z jesiotrem, stojące na ulicach wjazdowych. Pokaźnych rozmiarów metaloplastyki były zainstalowane przy ulicy Kościuszki, Szczecińskiej i Pilskiej. Stały bodajże od lat 70. i stopniowo znikały. Ostatni „witacz” jakoś w pierwszych latach XXI wieku stał jeszcze przy Szczecińskiej (na zdjęciu u góry). Z metaloplastyki całymi liszajami odchodziła wtedy z niego farba, tu i ówdzie wyglądała już rdza. W takim stanie był kiepską wizytówką Szczecinka i wkrótce potem zniknął. 

Podobne instalacje spotkamy i dziś w całej Polsce, choć nie są może tak popularne jak w epoce Polski Ludowej, gdy stały przy drogach na graniach wielu gmin i miast. Były to mniej lub bardziej udane przykłady identyfikacji wizerunkowej. Nasz, szczecinecki gryf należy ocenić wysoko, jako całkiem udany projekt. 

Autorem dzieła był nieżyjący już Maciej Drygas (nie mylić ze znanym reżyserem), plastyk miejski Szczecinka w latach 70. i 80. Uprawiał tzw. mroczne malarstwo, prowadził lekcje plastyki dla pasjonatów. W latach 80. wrócił do Koszalina. Jako plastyk miejski działał w miejskiej pracowni urbanistycznej i na zlecenie ratusza zaprojektował „witacze”. 

Motywem dzieł na rogatkach Szczecinka był oczywiście herb miasta – gryf trzymający jesiotra. Pojawiał się zresztą w różnych wersjach – np. na ścianie kamienicy - siedzibie Gaweksu przy placu Wolności. Obecnie ściana jest zabudowana „plombą” na rogu ulicy Bohaterów Warszawy, przed jej budową na początku lat 90. XX wieku stalową konstrukcję zdemontowano (na zdjęciu poniżej). 

Bardzo podobny gryf znajdował się też na przywieszkach produkowanych na zlecenia różnych zakładów pracy Szczecinka. W kolekcji Marcina Możejki, pasjonata dziejów naszego miasta, zachował się medal Zakładów Sprzętu Instalacyjnego Polam (dziś Elda), którego centralnym elementem jest właśnie gryf z „witacza”. 

Jak widać, pojawiał się on w różnych wcieleniach, w różnych wariantach i przy różnych okazjach. Wrócił i dziś, za sprawą projektu pana Marcina, który zainspirowany wizerunkiem sprzed dekad, przygotował projekt bluz i koszulek z motywem szczecineckiego gryfa. 

zdjęcia: Rajmund Wełnic / archiwum

(Rajmund Wełnic, Biuro prasowe Urzędu Miasta)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Historyczny Szczecinek

Historia Szczecinka to dział, w którym przybliżamy dzieje naszego miasta – od dawnych fotografii i wspomnień mieszkańców, po opisy miejsc, które już zniknęły z mapy. To przestrzeń dla wszystkich, którzy chcą odkrywać lokalne tajemnice, poznawać nieznane fakty i na nowo spojrzeć na Szczecinek przez pryzmat jego bogatej przeszłości.

Przejdź do wątku

komentarze (2)

Dżingus CzamanigusDżingus Czamanigus

2 0

Postawcie tego "Kruka " z Kopernika ... + tabliczkę z ceną za niego . I powiedzcie , że to Gryf w interpretacji władz miasta

09:26, 27.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

twój nicktwój nick

0 0

fajnie, tylko ten oryginalny nie miał pięciu łap
mozna by je znowu postawić na rogatkach

11:31, 27.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%