Dobrze że ty blędów nie popełniasz. Wielce zawodowy kierowca się znalazł.

Ciągle istnie dla niektórych wrażenie że samochody latają, w szczególności dla tych co pod maską mają dużo koni a mało rozumu.

Czyli Ciebie

Tak, i-d-i-o-t-ó-w wypluwa.

Chyba mózg wypluwa

Ty selekcjoner to pewnie następny w kolejce do wyautowania jesteś. A tego Ci nie życzę. Pomyśl dwa razy nim zechcesz błysnąć intelektem na forum.

Oj Moher pracujesz ty na rentę,oj pracujesz.

To prawda - drogowcy w tym miejscu odwalili fuszerkę, ktoś to przyklepał a my kierowcy mamy po takim bublu jeździć i nie narzekać po zaraz przecież tępa władza pisiowa eskę nam wybuduje.

Być może to nie argument, ale... Pokonywałem ten zakręt tysiące razy, przepisowo i mniej przepisowo. W dzień i w nocy. W słońcu, deszczu i śniegu. Nie chcę krakać, ale... nawet nie zauważyłem, że coś jest nie tak. Nigdy nawet najmniejszych objawów wyrzucania, poślizgu. Naprawdę nie bardzo rozumiem, co znaczy w tym przypadku "źle wykonany". Wystarczy dostosować się do warunków drogowych i wszystko idzie gładko. Jak trzeba, trzeba jechać 20, jak można, można jechać 140 (tak, na tym zakręcie) - biorąc pod uwagę pogodę, porę, swój stan psychofizyczny, umiejętności, pojazd który się prowadzi (co najmniej kilkanaście różnych aut, kilka motocykli - w moim wykonaniu) i wiele innych czynników. Oczywiście można też nazwać zakręt mianem źle wykonanego lub wręcz "przeklętego", na którym ciąży klątwa (spotkałem się z takowymi i zakrętami i opiniami). Ale prawda jest taka, że wygląda na to, że ten młody człowiek nie dostosował prędkości do wszystkich panujących wtedy warunków (w tym własnych umiejętności). W przypadku, jeżeli komuś by np. wybiegł dzik, jak najbardziej mogę się zgodzić, że mimo usilnych starań, nie dało się uniknąć wypadku. Ale nie ma słowa o takim wtargnięciu, więc raczej przyczyną jest to pierwsze... Bo nawet najgorzej wykonany zakręt da się pokonać bezpiecznie, jadąc po nim po raz pierwszy. Prosta zasada - jedź zawsze tak, jak byś nie widział, co czeka za zakrętem...

Jak wyżej. Pokonuję ten zakręt codziennie i naprawdę nie jest źle, żeby stamtąd wypaść to trzeba mieć ze 160 na godzinę i naprawdę nie mieć wyobraźni bo zakręt o dużym kącie. Pozdrawiam i przestańcie gadać że to wina zakrętu bo to nonsens