81 lat temu – 1 sierpnia 1944 roku – dokładnie o godz. 17.00 w Warszawie rozpoczęło się powstanie zorganizowane przez Armię Krajową przeciwko okupującym stolicę wojskom niemieckim. Dziś, po raz kolejny, mieszkańcy wspólnie oddali hołd powstańcom walczącym o wolną i niepodległą Polskę. Oficjalne uroczystości odbyły się na Cmentarzu Komunalnym przy Pomniku Żołnierzy Armii Krajowej.
Punktualnie o 17.00 – w godzinę „W” – w całym mieście zawyły syreny. Wtedy też zapłonęły czerwone race wokół wielkiego transparentu, na którym widniał napis „Czas Honoru”. To inicjatywa – i już tradycja – kibiców warszawskiej Legii.
W obchodach udział wzięli lokalni samorządowcy, delegacje służb mundurowych i środowisk kombatanckich, przedstawiciele instytucji państwowych oraz miejscowych zakładów pracy, a także mieszkańcy Szczecinka.
[FOTORELACJA]9099[/FOTORELACJA]
– Kolejny 1 sierpnia i kolejne spotkanie przy kwaterze żołnierzy Armii Krajowej na szczecineckim cmentarzu. Znów, po raz kolejny, syreny informują nas, że wybiła godzina 17.00 – słynna godzina „W”.
81 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku, właśnie o godzinie 17.00, na mocy rozkazu generała Komorowskiego „Bora” wybuchło Powstanie Warszawskie. Od lat próbuję sobie wyobrazić, co czuli młodzi ludzie szykujący się do wyjścia na ulice, próbujący dotrzeć do miejsc zbiórki, wyciągający ze skrytek i piwnic gromadzoną tygodniami broń – często robioną różnymi chałupniczymi metodami. Czy czuli strach? Czy też radość i podniecenie z możliwości uczestnictwa w próbie walki z wrogiem, okupującym stolicę już od pięciu lat? A może jedno i drugie?
Co roku myślę o tym, co czuł mój ojciec, wychodząc ze schowaną pod płaszczem bronią, a co moi dziadkowie, którzy zostali w domu. Czy wiedzieli w ogóle o szykowanej akcji, która przez 63 dni miała zmienić Warszawę w krwawe pole bitwy, a ich miasto – w stertę ruin? Nigdy ich o to nie spytałem, więc nigdy się już nie dowiem.
Powstanie, które upadło 3 października, pociągnęło za sobą śmierć od 16 do 18 tysięcy żołnierzy AK i – jak się szacuje – od 150 do 180 tysięcy cywilów. Gdy co roku powtarzamy te liczby, myślę, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, co za nimi stoi. A jednak spróbujmy. Śmierć 180 tysięcy cywilów to całkowite unicestwienie – w ciągu dwóch miesięcy – takich miast jak Koszalin, Szczecinek, Człuchów i Drawsko razem wzięte. Pozbawienie życia wszystkich – 100% mieszkańców: młodych, starych, dzieci…
Już po kapitulacji Warszawa została doszczętnie zniszczona przez Niemców. Ulica po ulicy, dom po domu – pozostał tylko księżycowy krajobraz. Zastanawianie się dziś nad słusznością wybuchu Powstania Warszawskiego nie ma większego sensu. Wybuchło, bo widocznie musiało. Bo zrozpaczeni warszawiacy chcieli dla siebie lepszego jutra i mieli nadzieję, że właśnie ich zryw takie jutro zapewni.
Nie potrafimy sobie wyobrazić, co stoi za słowami o niewyobrażalnym cierpieniu warszawiaków. Nie mogli już dłużej znosić niemieckiego okrucieństwa, terroru, łapanek, rozstrzeliwań cywilów, wywózek do obozów koncentracyjnych.
Nie jesteśmy też w stanie poczuć determinacji powstańców, heroizmu ludzi, którzy zapewne wcześniej nie mieli pojęcia, że takie pokłady bohaterstwa w nich drzemią. Wiedzieli, że wojna powoli zmierza ku końcowi, ale nie chcieli, by powojenna Warszawa była całkowicie zależna od sowieckiej Rosji. A Armia Czerwona nadciągała – była już na wschodnich przedmieściach stolicy. Stanęła na linii Wisły i przyglądała się, jak Warszawa się wykrwawia. To było równie okrutne jak działania Niemców.
Ale wojna właśnie taka jest – okrutna i bezwzględna. I zwykle, niestety, trwa długo. To okrucieństwo powszednieje, a ludzie uczą się z nim żyć.
Co roku powtarzam, że Powstanie Warszawskie ma dla mnie osobiście szczególny wymiar – i tak będzie już do końca moich dni. Dzielę się tym z Wami, bo personifikowanie wydarzeń pomaga nam wyobrazić sobie dramat powstania.
Tak jak zabieg, który przed chwilą zastosowałem, pomagając uzmysłowić sobie liczbę cywilów, którzy stracili życie w trakcie tych tragicznych dwóch miesięcy. Gdy myślimy o konkretnych ludziach, łatwiej wczuć się w dramaty sytuacji.
1 sierpnia 1944 roku cała moja rodzina przebywała w Warszawie – zarówno ze strony mamy, jak i ojca. Już pierwszego dnia, na Woli, hitlerowcy wyciągnęli z domu na podwórze kamienicy dwójkę moich kuzynów: trzyletnią Ewę i jedenastoletniego Bogdana. Wyciągnięto przerażone dzieci na podwórze i rozstrzelano.
Czy ktokolwiek jest w stanie to wytłumaczyć? Przepraszam, że co roku do tego wracam. Że co roku proszę, abyście spróbowali sobie to wyobrazić – malutkie dzieci, 3 i 11 lat… Ich matka wyjechała z drugim z synów – Andrzejem – na zakupy do centrum Warszawy. W tym czasie wyciągnięto niczego niespodziewające się, płaczące dzieci na podwórze i rozstrzelano. Czy jesteśmy w stanie pojąć motywy takiego zezwierzęcenia?
Opowieść o Powstaniu Warszawskim to nie tylko opowieść o młodych ludziach niszczących butelkami z benzyną niemieckie czołgi, o heroizmie harcerzy walczących na barykadach, o powstańczych piosenkach. To też – a może przede wszystkim – opowieść o niewyobrażalnych tragediach. O rozstrzeliwanych dzieciach, ginących cywilach, o rozpaczy matek, których córki i synowie już nigdy nie wrócili do domów.
To także opowieść o powstańcach i cywilach próbujących przedostać się kanałami ze Starego Miasta do Śródmieścia – i w wielu wypadkach zostających tam, w tej podziemnej kanalizacji, na zawsze. O ludziach chowających się w piwnicach i hitlerowcach wrzucających do nich granaty, wysadzających dom po domu.
Za wojną zawsze stoją politycy, którzy za nic mają ludzkie życie. Często wojna jest im potrzebna do utrzymania się przy władzy. Obserwujemy to każdego dnia, śledząc to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Tysiące żołnierzy giną w bezsensownej wojnie. Tysiące młodych ludzi, mających teoretycznie przed sobą całe życie, są wysyłani na prawie pewną śmierć.
Każdego dnia otrzymujemy informacje o setkach, tysiącach cywilów uciekających z Ukrainy ze swoich domów, chowających się w schronach, opłakujących bliskich. O bombardowanych szpitalach, o ginących dzieciach, które wyszły na plac zabaw – by już nigdy z niego nie wrócić.
I ten przekaz też nam powszednieje, też się do niego przyzwyczajamy – a nie powinniśmy. Dziś każdy przejaw solidarności z umęczonymi Ukraińcami jest słuszny – niezależnie od historii naszych trudnych relacji w przeszłości.
Wydawało się, że okrucieństwa II wojny światowej będą przestrogą dla całego świata. Że nie powinny się już nigdy powtórzyć. Rzeczywiście – nie powinny. Ale się powtarzają. I to coraz częściej. Wystarczy spojrzeć na dramat setek tysięcy ludzi w Strefie Gazy.
Niewiele możemy z tym zrobić, ale przypominanie o tragicznych, a jednocześnie heroicznych wydarzeniach sprzed 81 lat ma sens. Bo Powstanie Warszawskie było – obok Holokaustu i powstania w getcie warszawskim – jedną z najtragiczniejszych odsłon wojny.
Przypominając co roku o wydarzeniach sierpnia 1944 roku, oddajemy nie tylko hołd powstańcom, ale też w jakiś sposób ostrzegamy świat.
Oby NIGDY WIĘCEJ – tylko tyle możemy zrobić. I to robimy, nawet jeśli mamy świadomość, że to często wołanie na puszczy.
Dlatego pamiętajmy: Gloria Victis – Chwała Zwyciężonym, Chwała Bohaterom!
Cześć i chwała Bohat22:13, 01.08.2025
Karol Nawrocki Prezydentem Polski.
Na pohybel sitwie szczecineckiej.
?????07:09, 02.08.2025
Dlaczego na obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego zabrakło premiera naszego Kraju i prezydenta stolicy? Czyżby dlatego, że ich formacja jest od lat wspierana politycznie i finansowo przez Niemców?
AQQ 09:08, 02.08.2025
Wiecie ilu oficerów, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu powstania zginęło? Żaden. Posiadając wiedzę, że ta walka jest z góry przegrana wysłali na rzeź dzieci, bo to dzieci walczyły w tym powstaniu. I żaden z tych dowódców nie odpowiedział za to, że swoją decyzją doprowadzili do do śmierci niemal 200 tys. cywili.
Polecam na otrzeźwienie i otwarcie oczu ten materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=aqblxmP352A
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu iszczecinek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
81. rocznica Powstania Warszawskiego w Szczecinku
Wiecie ilu oficerów, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu powstania zginęło? Żaden. Posiadając wiedzę, że ta walka jest z góry przegrana wysłali na rzeź dzieci, bo to dzieci walczyły w tym powstaniu. I żaden z tych dowódców nie odpowiedział za to, że swoją decyzją doprowadzili do do śmierci niemal 200 tys. cywili. Polecam na otrzeźwienie i otwarcie oczu ten materiał: https://www.youtube.com/watch?v=aqblxmP352A
AQQ
09:08, 2025-08-02
Rower elektryczny zderzył się z pieszym
Chciałbym chociaż raz zobaczyć policjantów pouczającego rowerzystów że przez pasy oznaczone jako przejście a nie przejazd rowerem się idzie a nie jedzie
Kuba
07:30, 2025-08-02
„Dar Serca” dla Powstańca Warszawskiego
Na obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego zabrakło premiera naszego Kraju i prezydenta stolicy? Czyżby dlatego, że ich formacja jest od lat wspierana politycznie i finansowo przez Niemców?
!
07:12, 2025-08-02
81. rocznica Powstania Warszawskiego w Szczecinku
Dlaczego na obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego zabrakło premiera naszego Kraju i prezydenta stolicy? Czyżby dlatego, że ich formacja jest od lat wspierana politycznie i finansowo przez Niemców?
?????
07:09, 2025-08-02