Reaktywują plażę miejską. A co z zabytkowymi, zniszczonymi budynkami? Znamy plany miasta

Plaża miejska w Szczecinku znowu żyje. Po latach ciszy, w których miejsce to nieco odeszło w cień, w końcu doczekało się reaktywacji. Miasto postawiło na powrót do świetności – i to z rozmachem. Latem mają tu odbywać się weekendowe imprezy, koncerty, wydarzenia plenerowe, a w tygodniu nie zabraknie atrakcji dla mieszkańców i turystów, od sportowych animacji po kameralne wydarzenia kulturalne. Oczywiście pod warunkiem, że pogoda dopisze – choć i bez niej warto się tu wybrać, bo już teraz widać, że coś się zmienia.

To bardzo dobra decyzja. Lokalizacja plaży miejskiej nad jeziorem Trzesiecko to jeden z atrakcyjniejszych punktów na mapie Szczecinka. Zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni, od dawna czekali na moment, w którym to miejsce zostanie ponownie docenione. Już widać pierwsze efekty – odnowiony, ładny pomost, strzeżone kąpielisko, strefa atrakcji dla najmłodszych i tych, którzy wolą poleżeć na leżaku. Obok wciąż działa wyciąg do nart wodnych, który przyciąga nie tylko amatorów, ale i doświadczonych zawodników.

W tym odświeżonym pejzażu jest jednak element, który wyraźnie odstaje. To stary, drewniany budynek, który jeszcze przed laty służył jako przebieralnia i magazyn dla sprzętu wodnego. Starsi szczecinecczanie pamiętają go jako serce „Lechii”, jak niegdyś nazywano plażę. To tu były przebieralnie a nawet mini bar. Niestety, od dziesięcioleci nie przeszedł żadnego poważniejszego remontu. Dziś straszy – odpadająca farba, zbutwiałe deski, powykrzywiane balustrady. A przecież to obiekt zabytkowy, sięgający jeszcze czasów międzywojennych.

Nie dziwi więc, że wśród odwiedzających pojawia się coraz więcej pytań – czy coś wreszcie z tym budynkiem można zrobić? Część osób mówi wprost: zrównać z ziemią i postawić coś nowoczesnego, lekkiego, modułowego, co pasowałoby do współczesnych realiów i oczekiwań. Inni zaś widzą w nim nadal unikalną perełkę historyczną, którą warto zachować – nawet jeśli wymaga to sporego wysiłku.

Co na to miasto? Odpowiedź jest jednoznaczna. – Plaża Miejska w Szczecinku jest jedną z perełek architektonicznych Szczecinka. Nie ma absolutnie mowy o rozbiórce i likwidacji obiektów na jej terenie – podkreśla Mateusz Sienkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Plaża Miejska w Szczecinku jest jedną z perełek architektonicznych Szczecinka. Nie ma absolutnie mowy o rozbiórce i likwidacji obiektów na jej terenie.

- zaznacza nasz rozmówca i zdradza, że planowana jest gruntowna renowacja, która ma przywrócić budynkom ich dawną świetność. Oczywiście z zachowaniem historycznego charakteru, bo obiekty objęte są ochroną konserwatorską.

- Mamy do czynienia z przestrzenią zabytkową, objętą ochroną konserwatorską. Remont obiektów na plaży uzależniony jest od kwestii finansowych. Chcielibyśmy pozyskać dodatkowe wsparcie tego przedsięwzięcia.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie ruszą prace, ale jedno jest pewne – po latach zaniedbania miasto wreszcie zaczyna dostrzegać potencjał tego miejsca. A to dobry znak. Bo skoro plaża może znowu tętnić życiem, to może i drewniane ściany dawnej Lechii znów usłyszą śmiech, plusk wody i odgłos kroków. Warto było na to poczekać – i warto trochę zainwestować, by ta przestrzeń znów stała się dumą Szczecinka.