To bez wątpienia jeden z najciekawszych i – co ważne – zachowany w niemal nienaruszonym stanie obiekt przemysłowy Szczecinka. Rzecz o dawnej rzeźni miejskiej.
Chodzi o kompleks zabudowań na rogu ulicy Kaszubskiej i Szafera w Szczecinku. Charakterystyczne budynki z czerwonej cegły kojarzy większość mieszkańców, choć ostatnio być może bardziej jako siedzibę warsztatów samochodowych.
Budowla powstała jednak już pod koniec XIX wieku (dokładnie w roku 1888) jako rzeźnia miejska – Stadt Schlachthof. Kosztowała 47,5 tysięcy ówczesnych marek. Sporo, aczkolwiek nie był to wydatek rujnujący budżet ówczesnego Neustettin. Dla porównania: zbudowana kilka lat wcześniej szczecinecka synagoga (notabene ulokowana całkiem blisko, bo w miejscu dzisiejszego internatu Zespołu Szkół nr 2 przy ul. 1 Maja) pochłonęła 41 tys. marek. Zaś budowa ewangelickiego kościoła św. Mikołaja (dziś katolicki kościół Mariacki) wzniesionego na przełomie XIX i XX wieku kosztowała aż 335 tys. marek. W tym 100 tysięcy z kredytu, którego na marginesie nie zdołano spłacić, bo termin upływał w roku 1951, gdy Szczecinek był już w granicach Polski.
Rzeźnia była jednak obiektem przemysłowym, bardzo potrzebnym w regionie rolniczym, jakim był powiat szczecinecki. Już w kilka lat po powstaniu rzeźnia pracowała pełną parą. Z akt zachowanych w szczecineckim oddziale Archiwum Państwowego wynika, że przez 12 miesięcy na przełomie roku 1891 i 1892 ubito tutaj 386 krów i koni, 2285 świń, 1995 jałówek oraz 1887 baranów i kóz (za monografią Szczecinka, I tom do 1939 roku). Sporo, jak na miasto liczące w tym czasie niespełna 9 tysięcy mieszkańców. Rzeźnię ulokowano na ówczesnych obrzeżach miasta przy drodze na Kietz (dziś Chyże) Kietzstrasse, choć przecież z rynku przed ratuszem to nie więcej niż 700 metrów. Po drugiej stronie ulicy (tam gdzie dziś jest nowe osiedle, a jeszcze niedawno był autobusowy dworzec PKS) ulokował się targ bydła (Viehmarkt).
Na tyłach rzeźni przepływa rzeczka Niezdobna. Możemy się tylko domyślać, co do niej trafiało w czasach, gdy o ochronie środowiska nikt specjalnie nie myślał. Specyfika produkcji, masa odpadów zwierzęcych, nieuchronnie sprowadzała też plagę szczurów. Mięso z uboju trafiało następnie do miejscowych wędliniarzy i sklepów – na dekadę przed powstaniem rzeźni miejskiej w Szczecinku działało 15 rzeźników.
Po ostatniej wojnie rzeźnia pozostała rzeźnią jeszcze do lat 70., a może nieco dłużej, gdy jej rolę przejęła nowa ubojnia, ulokowana zresztą po sąsiedzku. Rzeźnią zarządzała wówczas szczecinecka Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem. Na targu obok zamiast bydła zaczęto handlować nierogacizną, czemu zresztą to miejsce zawdzięczała swoją nazwę pamiętaną już tylko przez starszych mieszkańców, czyli świński rynek.
– W startej rzeźni byłem kilka razy realizując materiał do gazety i trzeba przyznać, że pod koniec były tam już problemy, oględnie mówiąc, z utrzymaniem reżimu sanitarnego – wspomina Bogdan Urbanek, dziennikarz pracujący wówczas w „Głosie Pomorza”. – Pamiętam, że przy rzeźni działał także sklep zwany tanią jatką, gdzie w określone dni tygodnia sprzedawano tzw. rąbankę, czyli mięso z uboju.
Dziś po rzeźniach w Szczecinku zostało wspomnienie, nikt w mieście nie prowadzi uboju zwierząt i zajmują się tym wielkie zakłady. Ale nieruchomości przy Kaszubskiej zostały, dziś są w prywatnych rękach i zrządzeniem losu ocalały bez większych przebudów. Obecnie mieszczą warsztaty samochodowe. To przykład XIX-wiecznej architektury przemysłowej, chętnie wykorzystywanej na lofty, stylowe lokale gastronomiczne czy handlowe. Może w przyszłości i szczecinecka rzeźnia doczeka się nowego wcielenia.
Wuja10:11, 08.05.2025
A teraz się nic nie nie opłaca. Wszystko wyprzedali.
Pasjonat10:56, 08.05.2025
Świetna robota Panie Rajmundzie!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu iszczecinek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Show czy polityczny kabaret?
Kogoś mocno zabolało???!!!. Ciekawe kto zamówił tą pisaninę...
Taks
15:44, 2025-05-08
Show czy polityczny kabaret?
Przecież od od zawsze komentował raczej miasto niż powiat. A Rakowej to się niby nie dostało po grzbiecie? Coś ten apel, to chyba z rozpaczy.
gość
14:56, 2025-05-08
Mural Patryka Rogozińskiego zachęci do adopcji zwierząt
Chciałem kiedyś przygarnąć psiaka. Po zderzeniu ze schroniskową biurokracją i opłatami (sic!) za zdjęcie kosztu z gminy, przygarnąłem psiaka raz-dwa z OLX - gorąco polecam, to tak samo potrzebujące pomocy psiaki, a przynajmniej nie będzie dla takiego traumy pośrednika-schroniska. Zostań "wolontariuszem" za drobną opłatą i *%#)!& biurokracją. Brawo WY!
gość
13:41, 2025-05-08
Mural Patryka Rogozińskiego zachęci do adopcji zwierząt
Kolejny *%#)!& 💩
Coco
13:36, 2025-05-08
0 0
Na garnuszku podatnika tez mogę pisac takie atykuliki. Kto zaopłacił za artykuł PRACOWNIKA URZEDU MIASTA?