Zamknij

Przewodnik po używanych Volvo: modele, ryzyko i kontrola

. + 12:44, 18.06.2025 Aktualizacja: 12:45, 18.06.2025
Skomentuj fot. Unsplash fot. Unsplash

Samochody od Volvo są wygodne, dobrze wyciszone i – co wielu podkreśla – dają poczucie bezpieczeństwa, które trudno wytłumaczyć liczbami. Nic więc dziwnego, że wiele osób szuka używanego Volvo, choć nie każde używane auto to prawdziwa okazja. Część samochodów ma za sobą wypadki, inne przyjechały zza granicy z przebiegiem, który nijak się ma do rzeczywistości. Dlatego zanim zakochasz się w skórzanej tapicerce i eleganckim grillu z logo Volvo, warto wykonać kilka prostych kroków. 

Zacznijmy od podstaw

Przede wszystkim musisz zacząć od sprawdzenia historii auta. Można to zrobić przez dekoder VIN Volvo, który pozwala szybko prześwietlić przeszłość pojazdu. Wówczas dowiesz się, czy model samochodu, który Ci się podoba, ma prawdziwy przebieg, czy nie ma ukrytych wad i czy na pewno nie jest kradziony. To jednak nie wszystko, o czym zaraz opowiemy sobie nieco więcej. 

Które używane modele Volvo warto brać pod uwagę?

Volvo V60

Jeśli szukasz praktycznego auta na co dzień, które nie wygląda jak typowe „kombiak do wożenia dzieci i psa”, V60 może być dobrym wyborem. To auto zgrabne, wygodne i – co ważne – zaskakująco dobrze się prowadzi. Nowocześniejsze wersje (po 2014 roku) mają bardzo fajne wnętrza i często bogate wyposażenie: automatyczną klimę, podgrzewane fotele, adaptacyjny tempomat.

Volvo XC60

To już SUV – ale nie taki z „amerykańskim rozmachem”. XC60 to auto rodzinne, ale nie przytłacza gabarytami. Dobrze sprawdza się w trasie, szczególnie z silnikiem diesla 2.4 D5 (pięciocylindrowy, jeszcze bez downsizingu). Dla wielu to najbardziej „pancerna” jednostka w portfolio producenta. 

Volvo XC90

Dla tych, którzy potrzebują więcej miejsca – czy to na rodzinę, czy bagaże. Siedem miejsc, wygodne fotele i poczucie jazdy czymś naprawdę solidnym. Ale też... więcej elementów, które mogą się popsuć.

Starsze XC90 (pierwsza generacja) potrafią być świetne, o ile trafi się zadbany egzemplarz. Druga generacja to już wyższa półka – droższa, ale też z bardziej nowoczesnymi systemami.

Volvo S60

Sedan trochę w cieniu V60 – a niesłusznie. S60 to świetne auto na trasę: wygodne fotele, dobre wyciszenie, bezpieczna konstrukcja. Dla tych, którzy nie potrzebują kombi ani SUV-a, to często bardzo dobra opcja. Szczególnie polecane są wersje benzynowe 2.0 i 2.5T – mają niezłą dynamikę, a przy spokojnej jeździe nie są specjalnie paliwożerne. 

Typowe problemy z używanymi Volvo, na które trzeba uważać

Zawieszenie

Modele takie jak XC60 czy XC90 to ciężkie auta, często użytkowane w warunkach miejskich, co odbija się na trwałości zawieszenia. Wahacze, łączniki stabilizatora, amortyzatory – jeśli coś z tego zacznie stukać lub pukać, możesz szykować się na wizytę u mechanika. A koszty? Cóż – części nie są tanie.

Automatyczne skrzynie biegów

Volvo montowało różne typy automatów: Aisin, Geartronic, czasem też Powershift. I chociaż niektóre uchodzą za bezawaryjne (np. 6-biegowy Aisin), to wszystko zależy od... serwisu. 

Przy oględzinach zawsze sprawdź:

  • jak skrzynia pracuje na zimno i na ciepło
  • czy biegi wchodzą płynnie
  • czy nie ma opóźnień przy wrzucaniu „D” i „R”
  • czy w historii serwisowej widnieje wymiana oleju w skrzyni

Problemy z elektroniką i systemami pokładowymi

Volvo w swoich nowszych modelach (od ok. 2014 r.) zaczęło montować sporo elektroniki – od wyświetlaczy dotykowych, przez rozbudowane systemy wspomagające, po cyfrowe liczniki i zaawansowane multimedia.

To wszystko robi świetne wrażenie, ale po latach użytkowania może sprawiać problemy. Ekrany potrafią się zawieszać, czujniki parkowania zgłaszają błędy, a kamery cofania przestają działać. 

Przy oględzinach zwróć uwagę:

  • czy wszystkie ekrany działają płynnie
  • czy nie zapalają się kontrolki po uruchomieniu silnika
  • czy system multimedialny reaguje na polecenia
  • czy nie występują błędy związane z czujnikami (ABS, ciśnienie w oponach, asystenci jazdy)

Co sprawdzić przed zakupem używanego Volvo?

Znalezienie ładnego egzemplarza to dopiero połowa sukcesu. Teraz trzeba zrobić wszystko, by nie dać się zwieść pozorom. Nawet jeśli auto wygląda idealnie, pachnie jak nowe i prowadzi się bez zarzutu — trzeba pamiętać, że to samochód używany, który ma swoją historię. A nie wszystko, co istotne, da się dostrzec gołym okiem.

Historia serwisowa – fundament zaufania

Najlepiej, gdy auto ma kompletną książkę serwisową, a wpisy są zgodne z realnym przebiegiem. Jeśli serwis był prowadzony w ASO, często można go zweryfikować online lub telefonicznie. Jeśli książka jest uzupełniana ręcznie, sprawdź, czy nie wygląda podejrzanie – np. wszystkie pieczątki nie są przypadkiem z jednego dnia?

Zwróć uwagę na:

  • regularność wymian oleju (najlepiej co 15–20 tys. km)
  • serwis skrzyni biegów
  • wymiany filtrów, płynów, rozrządu
  • naprawy usterek (czy coś się powtarzało?)

Liczba właścicieli i historia użytkowania

Im mniej właścicieli, tym lepiej, a w raporcie VIN można często sprawdzić:

  • czy auto było zarejestrowane jako taksówka
  • czy należało do firmy leasingowej
  • czy przebieg rocznie nie był zbyt wysoki (np. 60–80 tys. km rocznie to już dużo)

Stan wizualny – więcej niż tylko lakier

Nie chodzi tylko o ładny kolor i wypolerowaną maskę. Przyjrzyj się szczegółom. Czy wszystkie panele pasują do siebie idealnie? Czy szpary między elementami są równe? To może zdradzić powypadkową przeszłość. Użyj miernika lakieru – różnice grubości na jednym elemencie to sygnał, że coś było malowane, a duże odchylenia mogą oznaczać szpachlę.

Zwróć uwagę także na wnętrze:

  • czy fotele nie są przesadnie zużyte jak na deklarowany przebieg
  • czy kierownica i gałka zmiany biegów nie są zbyt wytarte
  • czy wszystko działa – od szyb, po klimatyzację i system multimedialny
     

Próbna jazda – najważniejsze 30 minut

Jazda próbna to absolutny obowiązek. I nie chodzi tylko o to, żeby sprawdzić, czy auto Ci się podoba. To jedyny moment, gdy możesz realnie poczuć, czy coś nie gra.

W trakcie jazdy zwróć uwagę na:

  • zachowanie zawieszenia – czy coś stuka, puka, skrzypi
  • działanie skrzyni – czy biegi wchodzą płynnie, bez szarpnięć
  • reakcję na gaz – czy auto przyspiesza liniowo, bez przerw
  • hałasy – szumy, buczenie, dziwne dźwięki przy określonych prędkościach
  • działanie hamulców – czy nie biją, czy pedał nie jest „miękki”

Dobrze też uruchomić klimatyzację, sprawdzić kamerę cofania (jeśli jest), zresetować komputer pokładowy i pojeździć chwilę w różnych warunkach: mieście, trasie, lekkich wzniesieniach.

Importowane Volvo – dlaczego wymagają większej ostrożności?

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda pięknie: Volvo ładnie wyposażone, z Niemiec lub Szwecji, z „autentycznym przebiegiem” i „bezwypadkowe”. A cena? Niższa niż za podobny egzemplarz zarejestrowany już w Polsce. Tylko że w świecie samochodów używanych — im coś wygląda na zbyt dobre, by było prawdziwe, tym większy powód, by się zatrzymać i sprawdzić każdy szczegół.

W Polsce ogromna część używanych Volvo pochodzi z importu. Głównie z Niemiec, Holandii, Szwecji, Belgii, czasem z Francji czy Włoch. I nie ma w tym nic złego — pod warunkiem, że auto było dobrze utrzymane, uczciwie opisane i miało przejrzystą historię. Problem w tym, że często tak nie jest.

Najczęściej możesz trafić na takie kwiatki, jak: 

  1. Cofnięty licznik
  2. Wypadkowa przeszłość
  3. Ukryte naprawy blacharskie
  4. Nieuregulowane formalności
  5. Niejasna historia serwisowa

Ostatnie kroki – jak kupić używane Volvo z głową

Nawet jeśli wszystko wygląda dobrze – auto jest zadbane, dokumenty się zgadzają, raport VIN czysty – warto jeszcze na chwilę zwolnić. Ostatni etap przed podpisaniem umowy to moment, w którym emocje często biorą górę. I właśnie wtedy najłatwiej popełnić kosztowny błąd.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji zakupowej zawsze: 

  1. Umawiaj się na próbną jazdę (najlepiej w nieco dłuższą trasę). 
  2. Proś o przegląd przedzakupowy (u zaufanego mechanika). 
  3. Negocjuj cenę na chłodno (dobry, rzeczowy argument pozwala sporo zaoszczędzić). 

Co powinno wzbudzić Twoją czujność na finiszu?

  • Pośpiech sprzedawcy: „Bo mam jeszcze dwóch zainteresowanych” – jeśli naciska, to najczęściej po to, byś nie miał czasu na spokojną analizę.
  • Niechęć do podpisania umowy kupna-sprzedaży z pełnymi danymi lub poprawkami.
  • Niejasności w dokumentach: auto sprowadzone, ale wciąż na umowie „z Niemcem”; wpisy w książce serwisowej nieczytelne albo wątpliwe.
  • Brak zgody na wizytę w serwisie – jeśli ktoś ma coś do ukrycia, to właśnie tutaj wyjdzie to na jaw.

Podsumowanie – używane Volvo? Tak, ale nie zawsze

Volvo to marka, która od lat kojarzy się z bezpieczeństwem, solidnością i komfortem. I słusznie - wiele modeli, nawet z większym przebiegiem, potrafi jeszcze długo służyć bez większych problemów. Ale tylko pod warunkiem, że wybierzesz mądrze.

Co warto zapamiętać?

  • Sprawdź VIN - zawsze i bez wyjątku.
  • Weryfikuj wszystko: historię, dokumenty, stan techniczny.
  • Nie śpiesz się - dobre auto znajdziesz też za tydzień.
  • Nie bój się pytać, dopytywać, negocjować.
(Artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%