Prawdziwe zwycięstwo to zwycięstwo nad sobą — Morihei Ueshiba
Potrafi zachować spokój w każdej sytuacji, a podejmując walkę wykorzystać brutalną siłę przeciwnika. Rozmawiamy dziś z Ryszardem Leśniewiczem (5. DAN) nestorem i jednym z najlepszych ekspertów od aikido w naszym regionie.
Na czym polega wyjątkowość tej sztuki walki i dlaczego warto rozpocząć swoją przygodę z aikido?
Zadedykował pan swoje życie aikido, jak do tego doszło?
To historia sprzed wielu, wielu lat. Zawsze byłem człowiekiem aktywnym i lubiącym ruch. W latach 70-tych trenowałem karate, a mój kolega judo. Obaj poszukiwaliśmy jednak czegoś więcej, chcieliśmy się szkolić, rozwijać. W ręce wpadła nam jakaś książka o aikido i wspólnie doszliśmy do wniosku że warto spróbować. Początki były bardzo skromne. Brak profesjonalnych trenerów i rzetelnej wiedzy, sprawił że mogliśmy bazować przede wszystkim na własnych dobrych chęciach i intuicji. W 1977 roku powołaliśmy pierwszą sekcję sztuk walki w Szczecinku. Było to coś zupełnie nowego i jeśli mnie pamięć nie myli, był to drugi po Szczecinie klub aikido w Polsce. W latach osiemdziesiątych sekcja współpracowała już z innymi klubami z większych miast, a w roli nauczycieli występowali rozmaici mistrzowie m.in. z Japonii.
Co kryje się pod nazwą aikido?
AI symbolizuje harmonię umysłu, co przekłada się na takie kwestie jak cierpliwość w dążeniu do wyznaczonych celów, niechęć do prostej rywalizacji czy rozwiązywanie sporów bez użycia siły. KI – to energia, zarówno ta kosmiczna jak i wypływająca z człowieka. Dzięki niej czujemy życiową moc, nie boimy się zmian i zaspokajamy ambicje. DO to droga, świadomość że wszystko wymaga czasu, że nie ma rozwiązań na skróty. Drogą do sukcesu w aikido jest ciągła nauka, pokora oraz cierpliwe i systematyczne odbywanie treningów.
[FOTORELACJA]7110[/FOTORELACJA]
Słyszałam o ludziach którzy próbują aikido zafascynowani kulturą Japonii. Pan również do nich należy?
W moim wypadku było odwrotnie, to sztuki walki sprawiły, że zacząłem poważniej interesować się kulturą Wschodu, w tym Japonii. Trudno zresztą pominąć tak ważny element składowy całej filozofii aikido. Zgłębiając jej zasady, analizując życiorysy mistrzów, w naturalny sposób zaczynamy kontemplować również Japonię. To piękny i bardzo różny od nas kraj.
W wielu sportach walki np. judo rywalizuje się o tytuły i medale. O co walczy się w aikido?
To właśnie jeden z elementów które odróżniają aikido od pozostałych dyscyplin. My nie rywalizujemy w ten sposób. Staramy się być tylko lepsi od nas samych z dnia poprzedniego. Nie zależy nam na pasach, pucharach czy nagrodach. Nie urządzamy turniejów, nie jesteśmy reprezentowani na olimpiadzie. Jeśli ktoś docenia nasz wysiłek, chwali i na przykład wręcza dyplom, to oczywiście się cieszymy, gdy jednak się tak nie dzieje, aikidoka kontynuuje swoją drogę i nie odczuwa żalu. Trening służy samemu treningowi, udoskonaleniu ciała, budowaniu pewności siebie i siły mentalnej.
W jakiś sposób odróżnia się jednak mistrzów od uczniów. Nawet w aikido panuje jakaś hierarchia?
W aikido, podobnie jak w judo, stosuje się system stopni uczniowskich kyu i mistrzowskich dan. Osoba, która dopiero rozpoczyna treningi nie posiada żadnego stopnia. Pierwszy, najniższy stopnień 6 kyu może zdobyć dopiero po około pół roku regularnych ćwiczeń. W przypadku stopni mistrzowskich, najniższym jest 1 dan. Stopnie nadawane są po zdaniu egzaminu praktycznego, czasem rozszerzonego o część teoretyczną. Podczas takiej próby, egzaminatorzy oceniają stopień opanowania technik przypisanych do poszczególnych stopni zaawansowania w aikido. Na ostateczny wynik wpływ ma także postawa ucznia, jego zaangażowanie w treningi oraz stosunek do nauczyciela i współćwiczących.
Długi staż i liczne wymagania muszą odstraszać potencjalnych uczniów. Jak udaje się przekonać młodzież do podjęcia treningów?
Rzeczywiście nie jest to proste. W świecie pełnym konsumpcji i błyskawicznych karier, przekonanie młodego człowieka do długotrwałego wysiłku jest bardzo trudne. Ja to doskonale rozumiem i nie potępiam. Taki jest duch współczesności. Czasem udaje się jednak kogoś zachęcić, pokazać że to dobra droga, ostatecznie przynosząca owoce. Pomocne są wszelkie otwarte treningi, seminaria i pokazy na które zapraszamy mistrzów z Polski i z całego świata.
Ile w aikido realnej walki? Obserwując zawodników można odnieść wrażenie że brak w nich agresji, a ruchy są niemal taneczne.
Adepci aikido faktycznie nie przejawiają agresji! Cała filozofia opiera się o to aby samemu nie odnieść szwanku, starcie zakończyć skutecznie i jak najszybciej, a przeciwnika nie skrzywdzić. Jest w tym też trochę teatru, bo ćwicząc dbamy o elegancję i precyzję ruchów. Zwłaszcza kiedy trenujemy z bronią: drewnianymi mieczami bokken, kijami - jo albo drewnianymi nożami tanto. Morihei Ueshiba - twórca aikido trenował ju-jitsu oraz szermierkę według zasad Shinkage-Ryu. Elementy obu tych sztuk walki, zawarł w aikido, dlatego ruchy osób ćwiczących mogą przywodzić na myśl szermierzy.
Dziś jest pan mistrzem, a jednak ciągle się pan szkoli. Czego uczą się mistrzowie?
Aikido to tysiące wariantów obrony przed atakiem. Zawsze możemy coś poprawić i udoskonalić. Możemy poznać tajniki obrony przed całą grupą napastników, uników przez niebezpiecznym narzędziem czy kimś o znacznie wyższej wadze. Możemy być szybsi, zręczniejsi, spokojniejsi.
Jakie cechy rozwinął u pana wieloletni trening sztuk walki?
Fizycznie aikido rozwija gibkość, siłę i zwinność. Mentalnie uczy dyscypliny, koncentracji i współpracy, a duchowo pozwala pozostać spokojnym, choć nadal otwartym na ludzi i wewnętrznie szczęśliwym.
Miał pan kiedyś okazję wypróbować swoje umiejętności na ulicy?
Nie jeden raz. Nie o to jednak chodzi by przywoływać takie sytuacje, ani by się nimi chełpić.
Jak oceniłby pan skuteczność aikido w starciu „jeden na jeden”?
Mistrzowie poradzą sobie w każdej sytuacji, człowiek solidnie trenujący będzie miał poważną, fizyczną i psychologiczną przewagę nad napastnikiem – amatorem. Jeśli zmierzy się zaś dwóch adeptów sztuk walki – wygra lepszy. I nie mówię tu wcale o przewadze jakiejś dyscypliny, a poziomie samego zawodnika i tego ile potu zostawił na sali treningowej.
Czy to prawda że w aikido nie ma ciosów?
Oczywiście że stosujemy uderzenia i kopnięcia, jest to nieodzowne i potrzebne do nauki obrony, a w związku z tym i atak musi być profesjonalny. Aikido to defensywna sztuka walki, gdzie uczymy się jak wykorzystać energię ataku, zejść z linii uderzenia przeciwnika i jak odeprzeć użytą przeciwko nam energię. Stosujemy też szereg skutecznych technik, wśród których warto wymienić choćby: nikkyo – dzięki której przeciwnik padnie na kolana, sankyo – unieruchomimy jego nadgarstek czy gokyo – dzięki której będziemy kontrolować broń trzymaną przez napastnika.
Wiele uwagi poświęca się stronie duchowej w aikido.
To dlatego, że aikido jest także kodeksem moralnym, w którym bierzemy odpowiedzialność za zdrowie osób wychodzących na matę. Jak w wielu sztukach walki, obowiązuje dyscyplina, akcentuje się sferę moralną, zabrania kogokolwiek krzywdzić czy upokarzać. W aikido celem walki jest zneutralizować rywala, zmusić go do zaprzestania dalszych działań i uświadomić że walka i agresja są bezcelowe. Mistrz Morihei Ueshiba, w istocie potępiał przemoc i nakazywał się jej wystrzegać.
3 0
Potwierdzam!