Zamknij

Dziś Kościół obchodzi uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

PAP 09:28, 15.08.2020 Aktualizacja: 09:31, 15.08.2020
Skomentuj PAP PAP

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to jedno z najstarszych świąt maryjnych w Kościele, którego początki sięgają VI wieku, najpierw terenu Palestyny, później Bizancjum. Mimo to dogmat został ogłoszony dopiero w wieku XX - po drugiej wojnie światowej.

1 listopada 1950 roku w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus (Najszczodrobliwszy Bóg) papież Pius XII ogłosił dogmat, który stwierdzał, że "po zakończeniu swojego ziemskiego życia Najświętsza Maryja Panna została z ciałem i duszą wzięta do wiecznej chwały".

"Data ogłoszenia tej prawdy nie jest przypadkowa" - powiedział PAP mariolog o. prof. Grzegorz Bartosik.

"Dogmat o wniebowzięciu Maryi pokazuje nam godność człowieka i wartość ludzkiego ciała, tego każdy z nas, tak jak Matka Boża zostanie wzięty z ciałem i duszą do nieba. Poza tym, przypomina wierzącym, że ludzkie ciało jest świątynią Ducha Świętego. Tymczasem lata II wojny światowej były czasem, kiedy człowiek w sposób wyjątkowy był poniewierany, stawał się wręcz jedynie numerem. W związku z tym można powiedzieć, że ogłoszenie dogmatu było odpowiedzią na znaki czasu" - powiedział mariolog.

Zwrócił on uwagę, że choć w Biblii nie ma tekstu, który bezpośrednio opisywałby wydarzenie wniebowzięcia Matki Bożej, to jednak od początku 12 rozdział Apokalipsy św. Jana - mówiący o niewieście obleczonej w słońce z księżycem pod stopami, interpretowano, jako tekst mówiący o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny i jej niebieskiej chwale.

W ocenie mariologa jedną z najważniejszych przesłanek świadczącą, że Matka Boża z ciałem i duszą została wzięta do nieba jest fakt, że nigdzie nie ma jej relikwii. "W Bizancjum przechowano należącą do niej laskę i welon, ale nigdzie nie ma relikwii fragmentu jej ciała. Tymczasem wiemy, jak wielkim kultem pierwsi chrześcijanie otaczali świętych i męczenników" - zwrócił uwagę o. prof. Bartosik.

Powiedział, że "pierwsze opisy wniebowzięcia znajdują się w tekstach apokryficznych z tereny Syrii "Transitus Mariae" (o przejściu Maryi) autorstwa Pseudo-Józefa z Arymatei. Na ich podstawie powstawały późniejsze kazania" - powiedział ekspert.

"Ojcowie Kościoła w tym m.in. św. Epifaniusz z Salaminy, w swoich pismach, począwszy od IV wieku mówili, że co prawda nie wiemy, jaki był koniec życia Maryi, ale na pewno z ciałem i duszą cieszy się chwałą swojego syna Jezusa Chrystusa" - powiedział mariolog.

Zwrócił uwagę, że w Kościele są dwie tradycje odnośnie odejścia Matki Bożej z tego świata. "Jedna nazywana jest jerozolimską i mówi ona, że Maryja została pochowana w Getsemani, a później, że została wniebowzięta na Syjonie. Natomiast druga tradycja nazywana efeską mówi, że Maryja odeszła z tego świata w Efezie, gdzie zgodnie z tradycją św. Jan Apostoł schronił się w latach 37-45 przed prześladowaniem chrześcijan w Imperium Rzymskim. Ostatecznie do dziś nie rozstrzygnięto tej diecezji" - powiedział o. prof. Bartosik.

W VI wieku święto wniebowzięcia obchodzono pod nazwą "zaśnięcia Matki Bożej". "Do dziś tradycja wschodnia uznaje, że Maryja przeszła przed bramę śmierci (zasnęła w Panu) i dopiero po tym została wzięta z ciałem i duszą do nieba. Cerkiew Prawosławna świętuje, bowiem trzy fakty: śmierć - zaśnięcie Matki Bożej, jej zmartwychwstanie i następujące po nim wniebowzięcie. W związku z tym według słów biskupa Łazarza (Puhalo), nie mówi się, że chrześcijanin "umiera", tylko "udaje się na spoczynek" lub "zasypia", ponieważ zgodnie z naukami Kościoła śmierć jest tylko chwilą, po której każdy człowiek wstaje" - wyjaśnił mariolog.

Święto zaśnięcia Matki Bożej bardzo szybko przedostało się na Zachód już w VIII wieku było jednym z ważniejszych po Bożym Narodzeniu, Wielkanocy oraz Zesłaniu Ducha Świętego, mające specjalne przygotowanie w postaci postu oraz oktawę.

"Kiedy w 966 roku do Polski dotarło chrześcijaństwo wiara we wniebowzięcie Matki Bożej była na tyle silna, że to wydarzenie stawało się wezwaniami pierwszych kościołów i katedr. Do dziś taki tytuł nosi np. katedra w Gnieźnie, we Włocławku, czy we Lwowie" - zwrócił uwagę o. prof. Bartosik.

Powiedział, że w historii były trzy podejścia do ogłoszenia dogmatu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. "W związku z tym, że opis pochodził z apokryfów, a nie z Pisma Świętego, to w średniowieczu duchowni uznali, że nie ma się czym zajmować. Drugie przyjmowało bezkrytycznie tekst apokryfów, zaś trzecia droga była oparta na refleksji teologicznej i wiarze ludu Bożego, który jak uznawano - jest prowadzony przez Ducha Świętego".

"Pierwszą refleksję teologiczną na temat wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przedstawi biskup Jan ze Scytopolis z Palestyny w VI wieku. Opierała się na trzech założeniach: Po pierwsze, że skoro ciało Maryi stało się przybytkiem Boga, więc trudno by uważać, że uległo zniszczeniu. Poza tym, jako Matka Chrystusa ma udział w jego chwale. Z kolei trzeci argument mówił, że została wzięta do nieba, aby być naszą ambasadorką. Refleksję teologiczną pogłębili w kolejnych latach tacy ojcowie Kościoła jak m.in. Jan z Damaszku, czy German z Konstantynopola" - powiedział mariolog.

Zwrócił uwagę, że do XIII wieku w Kościele Zachodnim istniała jeszcze wątpliwość, czy wniebowzięcie dotyczy tylko duszy Maryi, czy duszy i ciała.

W ocenie mariologa - droga do ogłoszenia dogmatu o Wniebowzięciu, trwała bardzo długo. "1 maja 1946 roku papież Pius XII skierował do wszystkich biskupów na świecie list Deiparae Virginis Mariae, czy powinniśmy definiować Wniebowzięcie. Był swego rodzaju sobór korespondencyjny, w którym każdy z biskupów mógł się wypowiedzieć. Zdecydowana większość głosów była wówczas za ogłoszeniem dogmatu o wniebowzięciu Matki Bożej" - powiedział o. prof. Bartosik.

W konsekwencji, 1 listopada 1950 roku w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus (Najszczodrobliwszy Bóg) papież Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. "Definicja dogmatyczna nie rozstrzyga jednak kwestii samej śmierci Maryi, a więc czy umarła i została wzięta do nieba po śmierci i wskrzeszeniu, czy też przeszła do wiecznej chwały, nigdy nie umierając" - zwrócił uwagę mariolog.

W tradycji ludowej 15 sierpnia jest świętem "Matki Bożej Zielnej" lub "Matką Bożą Zielną". Tego dnia w dowód wdzięczności Bogu za zebrane plony przynosi się do kościoła bukiety złożone ze zbóż, warzyw, owoców, kwiatów i ziół, które na zakończenie liturgii są święcone przez kapłana.

W związku z tym świętem w kulturze polskiej powstała min. tradycja związana z poświęconymi w ten dzień wiankami uplecionymi ze świeżych ziół, które miały zabezpieczać przed wieloma chorobami.

autor: Magdalena Gronek

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

SZPAGACIK +++ SARCOFSZPAGACIK +++ SARCOF

0 0

DZISIEJSZE WOJENNE I POKOJOWE CZASY SĄ TAKIE ŻE JEST BÓG, RELIGIA, DOMINACJA I TECHNOLOGIA I DLATEGO TEŻ CZĘSTO MÓWI SIĘ O MARYJI, INTELIGEBCJI I INTELEKTUALIŹMIE !!! DALEJ JUŻ JEST Z GÓRKI, A TO JEST TYLKO 1 Z ODSŁON MARYJNYCH !!!

12:33, 23.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu iszczecinek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowa atrakcja w Szczecinku. Rusza Park Linowy

Drogo. Powinno być darmowe i finansowane przez um na okres wakacji. Ale przecież lepiej budować planetarium na 70 baniek….

Darmoszka

00:55, 2025-07-19

Nowa atrakcja w Szczecinku. Rusza Park Linowy

Koleś inwestował więc "dostał bardzo duże poparcie" od kolesi z ratusza, za rok czy dwa będzie numer adekwatny do plaży "wojskowej" przeznaczonej tylko dla wędkarzy, pękła gruba teczka dla kolesia to koleś orzekł jednoznacznie że woda na tej plaży jest tak zanieczyszczona i niezdatna do kąpieli w niej iż nie znajdziecie tak drugiej brudnej w całej ukochanej union ss, natomiast już naprzeciwko na "mysiej" w tym samym akwenie woda jest czystsza od plaż Saint-Tropez, teraz koleś wybudował park linowy za dwa lata koleś wystawi kolesiowi opinie za "grubą teczkę" iż ta inwestycja jak i cała mysia jest strasznie nie dochodowa i teraz...ukochana unia nie ma innego wyjścia jak *%#)!& Polsce" tak kolesie z ratusza nie mają innego wyjścia jak odsprzedać mysią kolesiowi za przysłowiowy grosz bo przecież wydał na liny.....a za kolejne dwa lata choć za kosmiczne ceny prywaty okaże się że wyrósł bum niespodziewanych rozmiarów na park linowy na mysiej!!!!!!!

Koleś

21:16, 2025-07-18

Stop imigracji. Demonstracja także w Szczecinku

Nikt nie jest rasistą. Jakoś 2 lata temu w Szczecinku nie było ich widać. Teraz za PO coraz więcej. Firma która ściągnęła ich do pracy niech ich pilnuje a sprawdzą ich Straz graniczna. Czemu nie mieszkają na terenie zakładu. Czy urzad miasta wie ile ich jest i gdzie pracują. A niestety jest ich coraz więcej to każdy widzi.

Gość

19:50, 2025-07-18

Nowa atrakcja w Szczecinku. Rusza Park Linowy

Co z wieza

Xxxx

19:30, 2025-07-18

0%