Każdego roku, zwłaszcza po dość mroźnej zimie, poruszanie się po mieście samochodem to prawdziwa udręka i tor przeszkód. Nie inaczej jest również i tym razem.
Zmotoryzowani mieszkańcy czasami muszą się nieźle nagimnastykować, aby uniknąć „jechania po dziurach”, nie najechać na pozimowe ubytki w jezdni i przy okazji nie uszkodzić samochodu.
W styczniu miasto ogłosiło przetarg na remont cząstkowy nawierzchni bitumicznych na terenie Szczecinka w 2024 roku. Prościej mówiąc – rozpoczęto poszukiwania wykonawcy, który w bieżącym roku podejmowałby się bieżących zadań związanych z usuwaniem na drogach uszkodzeń zagrażających bezpieczeństwu ruchu, jak również wykonywał zabiegi o mniejszym zakresie, głównie hamujących proces powiększania się uszkodzeń nawierzchni.
- Sama dużo poruszam się po mieście samochodem, więc rozumiem zdenerwowanie kierowców, bo sama jestem kierowcą – mówi wiceburmistrz Dorota Rusin-Hardenbicker. – Jesteśmy właśnie po otwarciu ofert. W przetargu w wyznaczonym czasie wpłynęła jedna oferta.
- Na ten cel w budżecie Szczecinka mamy zabezpieczonych 260 tys. złotych. Z kolei oferta złożona przez firmę Drobud opiewa na 259 tys. 600 złotych. Teraz oferent będzie zobowiązany dostarczyć nam wszelkie wymagane dokumenty. Po ich weryfikacji burmistrz podejmie decyzję o ewentualnym rozstrzygnięciu przetargu.
– dodaje nasza rozmówczyni.
Kiedy wykonawca zostanie wybrany na miejskich ulicach pojawią się ekipy, które zaczną naprawę ubytków. Powinno to nastąpić w najbliższych tygodniach. Łatanie dziur w jezdni uzależnione jest również od warunków atmosferycznych.
Kierowcy sygnalizują nam, że pilnego remontu wymaga ulica Piłsudskiego - głównie odcinek od ronda do OSiR-u, a także ulica Ordona. Pojedyncze ubytki w jezdni spotkamy jednak na większości głównych ulic.