Adrian Zandberg w Szczecinku: „Czas pożegnać dwóch starszych panów, którzy żywią się wzajemną nienawiścią”
W Szczecinku odbyło się kolejne spotkanie przedwyborcze związane ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. W piątek (2 maja) swoją wizję Polski oraz diagnozę trapiących ją problemów przedstawił kandydat lewicy – Adrian Zandberg. Polityk został ciepło przyjęty przez zgromadzonych, wśród których wyraźnie przeważali młodzi ludzie.
Kandydat na prezydenta skonfrontował dwie wizje Polski – jedną egoistyczną, w której dobre wykształcenie dostępne jest jedynie dla osób z zasobnym portfelem, oraz drugą – opartą na zasadzie równych szans i sprawiedliwości. Wystawił również gorzką recenzję politykom, którzy przez ostatnie dwie dekady naprzemiennie sprawowali władzę.
– Proszę państwa, dzisiaj jest Dzień Flagi. Dzień, który – jak mało który – powinien jednoczyć całą scenę polityczną. Ale jak państwo wiecie, od kilku tygodni trwa przepychanka pomiędzy kandydatami Platformy i PiS-u dotycząca chorągiewki w studiu telewizyjnym. I od tygodni zajmujemy się dyskusjami o tym, co jedna albo druga strona zrobiła z polską flagą – zwrócił się do zebranych.
– Bardzo chciałbym, żebyśmy w polskiej polityce w końcu pożegnali te puste spory o nic. Żebyśmy zaczęli rozmawiać o sprawach naprawdę istotnych. O tym, jak walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, które dotyka coraz więcej mniejszych miejscowości. Co zrobić, aby w Polsce opłacało się w perspektywie 10–15 lat lokować inwestycje, dzięki którym będą powstawać porządne, dobrze płatne miejsca pracy. Jak postawić na nogi polską energetykę, bo smutna prawda jest taka, że dziś opiera się ona na starych elektrowniach, wybudowanych jeszcze w czasach PRL-u.
[FOTORELACJA]8910[/FOTORELACJA]
– Coraz więcej jest osób starszych – ludzi, którzy będą coraz częściej potrzebować lekarza, terapeuty, rehabilitanta, leków, pomocy, opieki. Nasz system nie jest na to przygotowany. Przez 20 lat rządów Platformy i PiS-u, sprawowanych na zmianę, doszliśmy do punktu, w którym kolejki do lekarza są najdłuższe od lat. Wydajemy o jedną czwartą mniej niż inne kraje regionu na publiczną ochronę zdrowia w odniesieniu do produktu krajowego brutto. Grozi nam realna prywatyzacja ochrony zdrowia – tego, co jeszcze pozostało publiczne i bezpłatne. Mamy poważne, strukturalne problemy gospodarcze, związane z przyszłością polskiej energetyki. Tymczasem nasza polityka sprowadza się do szarpaniny między kandydatami Tuska i Kaczyńskiego. Uważam, że wybory 18 maja to dobry moment, by wreszcie wysłać tym dwóm starszym panom, żywiącym się coraz bardziej wzajemną nienawiścią, prosty, jasny sygnał: Panowie, czas na polityczną emeryturę!
[WIDEO]3250[/WIDEO]
1 1
Bierz leki
1 0
Przyszli fanatycy do...... jakby to powiedzieć..... do św. Walentego, patrona swego.