Julia walczy o każdy dzień. Choroba nie odbierze jej marzeń

Julia ze Szczecinka mówi wprost: „nie walczę z chorobą, walczę każdego dnia o normalny dzień”. Jej przeciwnik to potrójnie ujemny nowotwór złośliwy piersi – jeden z najbardziej agresywnych i nawracających. A jednak ona nie poddaje się, z uśmiechem i siłą powtarza, że nie brakuje jej cech, by wygrywać kolejne bitwy.

Chemioterapia kładzie ją do łóżka na wiele dni, odbierając siły, ale nie nadzieję. Najbardziej tęskni za codziennością – za tym, by pobiec za trzyletnim synkiem na spacerze, posłuchać, jak córka gra na gitarze, czy wysłuchać szkolnych opowieści starszego syna. Dziś często nie starcza jej na to energii. Wtedy, jak mówi, „mój mózg po prostu się wyłącza i muszę ulec zmęczeniu”. Cała rodzina razem z nią uczy się cierpliwości.

W takich chwilach niezwykle ważne okazuje się wsparcie innych. Dlatego właśnie w Złotowie, z którym Julia była związana zawodowo, organizowany jest wyjątkowy piknik rodzinny. To wydarzenie, które ma połączyć dobrą zabawę z realną pomocą. Dochód ze zbiórki zostanie przeznaczony na leczenie, leki osłonowe, rehabilitację i specjalistyczny sprzęt, który pomoże jej szybciej odzyskać sprawność i niezależność.

Organizatorzy zapowiadają, że na pikniku nie zabraknie atrakcji dla całych rodzin. Będą koncerty, pokazy, animacje dla dzieci i wspólne spotkania przy muzyce i jedzeniu. To ma być dzień, który pokaże, że wokół Julii gromadzi się ogrom ludzi dobrej woli – przyjaciół, znajomych, współpracowników i osób, które być może nigdy jej nie poznały, ale chcą pomóc.

„Już wiem, że wygram te bitwy i będę wygrywać jeszcze długo – tylko strategia musi być dobra” – powtarza Julia. I właśnie ta strategia opiera się dziś nie tylko na sile, jaką daje jej rodzina, ale też na solidarności mieszkańców, którzy chcą wesprzeć ją w tej drodze.

Dziękuję – nie ma mniejszej ani większej pomocy, każda jest ważna. Skorzystajcie z wolnej niedzieli i spędźcie ją razem z rodziną w Złotowie – dla mnie.

- Julka

Zobacz także: Razem wygramy wojnę o Julię