Najpierw ktoś pozbywa się resztek jedzenia, chwilę później w to samo miejsce przychodzą dziki. Tak wygląda schemat, który – jak alarmują czytelnicy – powtarza się w kilku rejonach miasta. Bioodpady są regularnie podrzucane w pobliżu ogródków działkowych oraz na terenach otwartych, co szybko przekłada się na zniszczenia i niepokojące zachowania dzikiej zwierzyny.
Jeden z czytelników wskazuje konkretnie na ogródki działkowe FLORA od strony ul. Kołobrzeskiej. To właśnie tam, jak relacjonuje, co jakiś czas pojawiają się spore ilości bioodpadów. Nie są to pojedyncze obierki, ale worki resztek, w tym gotowe jedzenie. Te odpady ewidentnie nie wyglądają na wyrzucone przez działkowców. Jest ich dużo, są frytki, resztki posiłków. Czytelnik podejrzewa, że odpady mogą pochodzić z jakiegoś lokalu gastronomicznego.
Gdy jedzenie leży, dziki zjadają je bez problemu. Kiedy jednak źródło pożywienia znika, zaczynają ryć teren dookoła, niszcząc trawniki i ogrodzenia, a potem wchodzą już bezpośrednio na działki. Dla użytkowników ogródków to nie tylko straty, ale też realne poczucie zagrożenia.
Podobne sygnały docierają z innych miejsc. Czytelnik zwraca uwagę także na ulicę Poprzeczną, gdzie – jak opisuje – stary chleb regularnie ląduje na łąkach. Choć dla niektórych może to wyglądać jak „dokarmianie”, w praktyce jest to tworzenie punktów przyciągających dziką zwierzynę.
Takie odpady są dla zwierząt nie tylko nienaturalne, ale często niebezpieczne. Zepsute jedzenie, spleśniały chleb czy resztki gotowych potraw mogą powodować choroby i osłabienie organizmu. Jeszcze poważniejszym skutkiem jest utrata naturalnego dystansu do człowieka. Zwierzęta szybko uczą się, że w pobliżu ludzi łatwo znaleźć jedzenie.
Efektem jest coraz częstsze pojawianie się dzików w miejscach użytkowanych przez ludzi oraz większe ryzyko ich przemieszczania się w okolice dróg, co zwiększa zagrożenie kolizjami. To sytuacje, które mogą skończyć się tragicznie – zarówno dla zwierząt, jak i kierowców.
Wyrzucanie bioodpadów w przypadkowych miejscach nie jest ani pomocą dla przyrody, ani obojętnym gestem. To działanie, które uruchamia łańcuch negatywnych konsekwencji i przerzuca skutki na innych użytkowników tych terenów. Bioodpady powinny trafiać do przeznaczonych do tego pojemników – nie pod ogródki działkowe i nie na łąki.
Widziałeś coś niepokojącego? Chcesz, żebyśmy zajęli się sprawą? Prześlij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z przycisku DAJ ZNAĆ
BedkaSzczecinekShow#39 Kulisy sesji i głosowania
Obrońca biletów, który jest za tym, aby kobiety w ciąży zagrażającej ich życiu skazywać na śmierć w obronie płodu, który i tak obumrze wraz z kobietą.
Gość
13:05, 2025-12-27
Czytelnik: Podrzucane bioodpady przyciągają dziki
I w ten oto sposób dziki zarażają się włośnicą. Spożywają przetworzoną żywność spożywczą i się zarażają. Na pewno nie jest to dokarmianie ponieważ jest ogólny zakaz dokarmiania zwierzyny leśnej za wyjątkiem ciężkich warunków atmosferycznych (ostre, mroźne zimy). Co na to SANEPID lub Inspekcja weterynaryjna????? Zobaczcie co się dzieje ze śmietnikami przy KRONO???? Kierowcy z całej polski i pół europy przyjeżdżają, śmietniki przepełnione, zwierzyna tylko czeka na takie rarytasy. A potem dziwne ze ASF się rozwozi?!
Myśliwy
12:38, 2025-12-27
"Wapna" zamienią się w strefę chilloutu.
Akumulatory opony puszki po olejach wycągnięte?
Garaże obok
11:23, 2025-12-27
Czytelnik: Podrzucane bioodpady przyciągają dziki
Odstrzelić
Lewak
11:21, 2025-12-27
0 0
Odstrzelić
0 0
I w ten oto sposób dziki zarażają się włośnicą. Spożywają przetworzoną żywność spożywczą i się zarażają. Na pewno nie jest to dokarmianie ponieważ jest ogólny zakaz dokarmiania zwierzyny leśnej za wyjątkiem ciężkich warunków atmosferycznych (ostre, mroźne zimy). Co na to SANEPID lub Inspekcja weterynaryjna????? Zobaczcie co się dzieje ze śmietnikami przy KRONO???? Kierowcy z całej polski i pół europy przyjeżdżają, śmietniki przepełnione, zwierzyna tylko czeka na takie rarytasy. A potem dziwne ze ASF się rozwozi?!