Na ulicach pojawiają się przysiadaki. Mała rzecz, wielka pomoc

Przy kilku ulicach w Szczecinku pojawiły się nie tyle ławki, co mniejsze, tańsze i mniej kłopotliwe „przysiadaki”. To po prostu dwa słupki i lekko pochyłe drewniane siedzisko. Bez oparcia, bez podłokietników, ale za to z praktycznym przeznaczeniem – można na chwilę przysiąść w trakcie spaceru, złapać oddech i ruszyć dalej.

Te specjalne siedziska powstały z myślą o seniorach i osobach z niepełnosprawnościami, dla których zwykła ławka bywa problematyczna. Na przysiadaku nie da się wygodnie rozsiąść, ale właśnie o to chodzi – to miejsce na moment odpoczynku, a nie długie posiedzenia.

Pomysł narodził się z inicjatywy Lions Club Szczecinek, który postanowił w praktyczny sposób odpowiedzieć na potrzeby osób starszych i mających trudności w poruszaniu się. Jak opowiada Emilia Wałdoch, która z zawodu jest terapeutką mowy i neurologopedą, inspiracją były spacery z pacjentami, którzy odzyskiwali sprawność i szybko zderzali się z barierą.

- Kiedy pacjenci odzyskiwali komunikację, wychodziłam z nimi w przestrzeń publiczną, żeby mogli rozmawiać nie tylko ze mną. I wtedy pojawił się konkretny problem – pacjent idzie 50 metrów i mówi: „usiąść”. Ja się cieszę, że mówi, ale gdzie on ma usiąść? - opisuje Emilia Wałdoch.

Szczecinek jest pięknym miastem – ma jezioro, park, ale dojście do nich to już około 200 metrów. Dla osoby z ograniczoną sprawnością to ogromny wysiłek.

Pierwsze przysiadaki pojawiły się m.in. przy ulicy Kopernika.

^{fot. Lions Club Szczecinek}

Kupiliśmy 11 pierwszych przysiadaków. Trzeba było wybrać miejsca. Zrobiliśmy rekonesans – razem z Markiem Tomczykiem i Radkiem Bielickim przeszliśmy ulicami Szczecinka. Zdecydowaliśmy się na ulicę Kopernika – to najstarsza część miasta, gdzie mieszka wielu seniorów. Ulica łączy cmentarz, targowisko, ośrodek zdrowia, szkołę, park i centrum z ratuszem, urzędem i ZUS-em. A przy tym nie ma tam komunikacji miejskiej. To idealne miejsce, żeby przysiadaki naprawdę służyły mieszkańcom.

Każdy przysiadak otrzymał też specjalną tabliczkę informującą, że został ufundowany przez Lions Club. W przyszłości takie tabliczki mogą pełnić także funkcję pamiątkową – jako forma upamiętnienia zmarłych członków klubu czy innych osób. To sprawia, że cała akcja ma dodatkowy, symboliczny wymiar.

^{fot. Lions Club Szczecinek}

W ostatnich dniach kolejne miejskie "meble" stanęły przy zbiegu ulic Kościuszki z Derdowskiego oraz Kościuszki z Jagiełły, a kolejny przy ulicy Rzemieślniczej, w rejonie Szkoły Muzycznej. Członkowie klubu zapowiadają, że chcieliby, aby przysiadaki powstawały również dzięki wsparciu innych instytucji – spółdzielni mieszkaniowych, przedsiębiorców czy organizacji takich jak PFRON.

Gdyby każda spółdzielnia postawiła choćby jeden rocznie, szybko uzbierałoby się ich naprawdę dużo.

– podkreśla Emilia Wałdoch.