Zamknij

Koszaliński medycy czekają na obiecane podwyżki. Szczecinecki poseł interweniuje

11:45, 18.08.2022 mg Aktualizacja: 11:46, 18.08.2022
Skomentuj fot. iszczecinek.pl / archiwum fot. iszczecinek.pl / archiwum

W czerwcu rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników służby zdrowia. Osoby zatrudnione w podmiotach leczniczych mogą otrzymać wynagrodzenia wyższe o średnio 30 procent. Tym samym wraz z początkiem lipca wzrosły gwarantowane poziomy wynagrodzeń pracowników służby zdrowia. Większość placówek już wypłaciła swoim pracownikom wyższe wypłaty za przepracowany lipiec. Większość, ale nie wszystkie. Okazuje się, że sytuacja może wyglądać nieco inaczej w koszalińskim szpitalu. Jego pracownicy nie otrzymali podwyżek. O interwencję sprawie braku podwyżek pensji minimalnej w koszalińskiej placówce poprosili posła Radosława Lubczyka.

- To są ustawowe podwyżki, więc dla mnie sprawa jest jasna, że szpital w Koszalinie powinien te wynagrodzenia przelać na konta pracowników szpitala – mówi poseł Radosław Lubczyk. - Wczoraj rozmawiałem z dyrektorami i prezesami szpitali w moim okręgu. W Szczecinku, w Kołobrzegu, w Białogardzie, w Sławnie wszyscy dyrektorzy takie wynagrodzenie wypłacili. Jedyny szpital, gdzie jak zwykle są jakieś problemy z wypłacaniem, tak jak było przedtem z wypłacaniem dodatków covidowych, tak teraz po raz kolejny pan polityk Kondaszewski (dyrektor szpitala w Koszalinie – dop. red.) nie wypłaca należnego wynagrodzenia swoim pracownikom. Co więcej od kilku lat pobiera co roku nagrodę od marszałka województwa w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Więc na to mogą się znaleźć pieniądze, na nagrody dla dyrektora, natomiast dla pracowników tych pieniędzy słyszę że nie ma, choć NFZ z tego co wiem te pieniądze przelał na konto szpitala.

- Z dyrektorem Kondaszewskim ciężko się komunikuje. Pracownik usłyszał „Jeśli nie chcesz pracować w szpitalu to…”, taka jest argumentacja. To jest okradanie pracowników. Oczywiście oni są zastraszeni, ale powinni iść do sądu pracy i żądać z odsetkami wypłaty tego wynagrodzenia. Podwyżki powinni dostać już za lipiec, ale ich nie dostali, chociaż wszystkie szpitale wokół te podwyżki wypłaciły swoim pracownikom.

Pismo interwencyjne wystosowane przez posła Radosława Lubczyka trafiło do Urzędu Wojewódzkiego. Sprawę skomentował marszałek Olgierd Geblewicz: – Pan poseł winien swą energię skupić na Narodowym Funduszu Zdrowia. Szpital nie otrzymał funduszy, które gwarantowałyby w sposób ciągły wypłatę wynagrodzeń, o czym jednostka informowała zarówno NFZ, Ministerstwo Zdrowia oraz Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych działający w szpitalu w Koszalinie.

- Kwota przewidziana na podwyżki została obliczona na podstawie wytycznych ustawowych, stąd placówka ma pełno prawo oczekiwać od NFZ takich właśnie środków. Liczymy, że zapowiedziane 9 sierpnia podpisywanie kolejnych aneksów rozwiąże tę sytuację – komentuje marszałek województwa Olgierd Geblewicz.

(mg)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

OTrOTr

6 0

Znowu posel zajal sie czyms od d….y strony. I jak zwykle ze znanym skutkiem. Moglby juz chlop dac se siana i przestac sie nieustajaco osmieszac 18:47, 18.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

GOŚĆGOŚĆ

4 0

PRZNAJMIEJ MAMY Z TYM PANEM WESOŁO I BEZSKUTECZNIE.ROBI DUŻO WIATRU WOKÓŁ SIEBIE I NIC KONKRETNEGO. 07:48, 19.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

g-a g-a

1 0

To ile w końcu mają na rękę? 15:27, 19.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%