Zarzuty sześciu zabójstw i usiłowania kolejnego usłyszał 43 letni Roman P. w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa Praga. Mężczyzna miał podstępem przejmować mieszkania starszych osób, a następnie truć ofiary alkoholem z izopropanolem. Wraz z nim zatrzymani zostali trzej członkowie jego bezwzględnej grupy.
Z ustaleń prowadzonego od wielu miesięcy śledztwa wynikało, że podejrzani podstępem przejmują mieszkania pokrzywdzonych i pozbawiają ich życia podając zatruty alkohol – wódkę zmieszaną z izopropanolem.
Jak podaje Wirtualna Polska, oszuści wybierali na ofiary osoby schorowane, często uzależnione od alkoholu i z problemami finansowymi. Zaprzyjaźniali się z pokrzywdzonymi, robili im zakupy, przynosili alkohol.
W toku śledztwa ustalono, że dzięki takiej "opiece" zdobywali zaufanie ofiar, następnie nakłaniali do notarialnego oświadczenia, że mogą ich reprezentować, by pomóc uporać się np. z zadłużeniem. W ten sposób pokrzywdzeni tracili swoje mieszkania, bo dzięki podpisanym u notariuszy dokumentom nieświadomie dawali wyłudzaczom prawo do sprzedaży ich nieruchomości.
O tym, że zbrodni dokonuje Roman P. prokuratura i policja dowiedziały się od kobiety, która nie była z tymi przestępstwami związana. Złożyła zawiadomienie po rozmowie ze znajomym Robertem S., który współpracował z Romanem P. i opowiedział kobiecie o dokonywanych zbrodniach.
Robert S. został zatrzymany w marcu ubiegłego roku. Złożył obszerne wyjaśnienia, bo "nie chciał być zamieszany w zabójstwa".
Mężczyzna zeznał, że był odpowiedzialny za weryfikowanie stanu majątkowego pokrzywdzonych, zadłużenia posiadanych przez nich nieruchomości, środków na rachunkach bankowych. Opisał też sposób działania Romana P.
Robert S. posiadał szczegółowe informacje o zbrodniach. Podał policji dane 6 osób, które zmarły po wypiciu zatrutego alkoholu, oraz dane kilkunastu, wobec których podejmowane były próby oszustwa i otrucia.
Podejrzany dodał też, że niektóre ofiary po wypiciu zatrutego alkoholu zmarły "zbyt szybko, by sporządzić pełnomocnictwa do dysponowania ich majątkiem". Robert S. usłyszał zarzut niezawiadomienia o przestępstwie, ale dzięki informacjom od niego, policja i prokuratura zaczęły rozpracowywać grupę.
W wyniku działań śledczych udało się ocalić życie kolejnej ofiary grupy Romana P. Miała nią być emerytka z Warszawy. 9 września podczas działań operacyjnych funkcjonariusze zabezpieczyli u niej 1,5-litrową butelkę po wodzie mineralnej, w której był zatruty izopropanolem alkohol.
Ustalono również, że ta sama kobieta dwa miesiące wcześniej była w banku z podejrzanym Krzysztofem P., wypłaciła z konta 330 tys. zł. Wcześniej 100 tys. Pracownicy banku zaalarmowali policję, podejrzewając, że ich klientka może być oszukiwana.
Krzysztof P. został ujęty, zanim kobieta przekazała mu pieniądze. Mężczyzna twierdził, że jest niewinny, a emerytka jest jego ukochaną. Kobieta złożyła podobne zeznania i P. został wówczas zwolniony.
Śledczy pracowali dalej i w grudniu 2021 r. policjanci Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga zatrzymali czterech mężczyzn – braci Romana P. i Krzysztofa P., Wiesława A. oraz Pawła S.
Organizator procederu, 43-letni Roman P., odpowie za oszustwa i pozbawienie życia sześciu osób oraz usiłowanie zabójstwa kolejnej.
- Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty dokonania zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim poprzez wielokrotne i systematyczne podawanie pokrzywdzonym alkoholu zawierającego toksyczny izopropanol – podała prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Krzysztofowi P. prokuratura zarzuca usiłowanie dwóch zabójstw i oszustwa, Paweł S. podejrzany jest o zabójstwo seniorki z Pragi Południe, którego dokonał z Romanem P. 72-letni Wiesław A., który miał pomóc Romanowi P. w przejęciu dwóch nieruchomości w powiecie ostrowskim też usłyszał zarzut.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga określa sprawę jako rozwojową. Planowane są przesłuchania kolejnych osób, które mogły być potencjalnymi ofiarami grupy Romana P. oraz osoby, które nabyły nieruchomości pokrzywdzonych. Niewykluczone, że zakres zarzutów przedstawionych podejrzanym zostanie rozszerzony.
Na wniosek prokuratury sąd tymczasowo aresztował Krzysztofa P., Romana P. oraz Pawła S. Grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.
Nowe kosze na psie odchody w Szczecinku
piękny domek dla włodarzy miasta Szczecinek.
Jaki
04:11, 2025-10-24
Napięta atmosfera wokół wizyty Roberta Bąkiewicza
Widać, że faszyści i trole Putina są mądrymi ludźmi. Bo co mam szykuje liberalna demokracja? Jeszcze niedawno obiecywali aborcję, specjalne prawa dla LGBT, chcieli wpuszczać do Polski również bandytów jak popadnie i fundują nam chory zielony ład, który niszczy gospodarkę i ludzi. Bąkiewicz pierwszy ruszył na barykady ochrony polskich wartości. Sam widziałem, jak pilnował z kolegami kościoła przed atakiem lewicowych oszołomów. Wtedy myślałem, że to nawiedzeni katolicy stoją po nocy przed drzwi kościoła. Dopiero później się dowiedziałem, że odpierali ataki nie jakiś islamistów, tylko polskich wyznawców lewicy, a może szatana. Teraz Bąkiewicz bronił polskich granic, aż rudego zmusiło do działania. Bo jakoś wcześniej Tusk i jego rząd był głuchy i ślepy. Nic nie robił.
Trolek
22:51, 2025-10-23
Napięta atmosfera wokół wizyty Roberta Bąkiewicza
Do tych co uważają się za Europejczyków a nie Polaków, mieszkałem i pracowalem10 lat za granicą. Tam nas Polaków mają za nic. Jesteśmy dla nich tania siła robocza i ludźmi gorszego sortu. Tak myślą Niemcy Holendrzy czy Francuzi o Polakach i choćbyście nie wiem jak się starali być lewicowi nie zmienicie tego! I nie ma co być dumnym ze szczecinka, że to bastion PO itp. szczecinek to duża wioska. Poza krono nie ma roboty, młodzi uciekają za granicę lub do większych miast. To miasto jest dla emerytów. Nie ma co robić tutaj twierdzy lewactwa. A ci spontanicznie zebrani mieszkańcy miasta sprzeciwiający się wizycie Bąkiewicza niech zajmą się swoimi rodzinami, które z czego co mi wiadomo nie są idealne... Pani z megafonem podatki płaci do gminy a nie do miasta i ma czelność mówić kto może wjechać a kto nie do miasta? Śmiechu warte. A gdzie wolność słowa i wyboru? Każdy ma prawo spotkać się z kim chce i gdzie chce. Każdy ma prawo miec swoje poglądy czy się to komuś podoba czy nie i cytując panią z megafonem koniec kropka.
Prosze
21:16, 2025-10-23
Psy szukają domów – spotkaj je w piątek w centrum
Tam gdzie były tereny zielone, obecnie są bloki, apartamentowce, działki budowlane, chodniki, polbruki, parkingi. Do tego dochodzi tysiące aut, i tak naprawdę jest olbrzymi problem z pieskami.
Betonoza
20:57, 2025-10-23
0 0
Takie "numery" tylko w Polszy, otruć domowników i jak gdyby nic zamieszkać w mieszkaniu zamordowanych...