Szczecinek tnie dopłaty do przedszkoli. Od stycznia koniec finansowania dzieci spoza miasta

Szczecinek tnie dopłaty do przedszkoli. Od 2026 roku koniec finansowania dzieci spoza miasta

• Skala problemu: 144 dzieci spoza Szczecinka, ponad 1,2 mln zł dopłat
• Brakująca różnica obciąża budżet Szczecinka.
• Ogromny odpływ pieniędzy: miasto traci równowartość czterech „Świetlic Marzeń”
• Rozmowy z gminami zakończone fiaskiem
• Miasto zaostrza zasady: 100% PKD albo brak miejsca
• Nie może się to odbywać kosztem Szczecinka – twarde stanowisko miasta
• Popełniono błąd systemowy na poziomie ministerstwa

Narasta napięcie wokół finansowania pobytu dzieci spoza Szczecinka w miejskich przedszkolach. Miasto podjęło decyzję, która odczują i rodzice, i ościenne samorządy – od 1 stycznia 2026 roku Szczecinek przestanie dopłacać do przedszkolaków z innych gmin. Rozstrzygnięcie zapadło po miesiącach rozmów, nieudanych negocjacji oraz po tym, jak z miejskiego budżetu „wyparował” ponad milion dwieście tysięcy złotych.

Decyzja już wzbudza silne emocje. Rodzice, zwłaszcza ci mieszkający poza Szczecinkiem, nie kryją niepokoju.

– Burmistrz nie chce dofinansowywać dzieci z gminy, które chodzą do przedszkola w Szczecinku. Wójt również nie chce tego robić. Przedszkola gminne nie są na takim poziomie jak większość placówek w Szczecinku. Rodziców nie stać, żeby płacić po około 2 tysiące złotych miesięcznie, a chcą, żeby ich dziecko miało dobre warunki i dużo się nauczyło. Z tego co wiem, w Konstytucji jest zapis, że rodzic może wybrać przedszkole, do którego będzie chodziło dziecko. I że kwota dofinansowania idzie za dzieckiem.

– mówi jedna z mam.

Skala problemu: 144 dzieci spoza Szczecinka, ponad 1,2 mln zł dopłat

W miejskich przedszkolach uczy się obecnie 1331 dzieci. Aż 144 z nich pochodzi spoza miasta – w tym 90 z gminy wiejskiej Szczecinek oraz 30 z Bornego Sulinowa. Reszta z gmin: Barwice, Grzmiąca, Czarne, Okonek, Biały Bór i Człuchów. Każda z tych gmin otrzymuje środki na edukację „swoich” dzieci z budżetu państwa, ale – jak przyznają samorządy – zazwyczaj nie wystarczają one na realne koszty prowadzenia przedszkoli.

Wysokość zwrotu uzależniona jest między innymi od wielkości przedszkola. W przypadku gminy Szczecinek jest to maksymalnie 741,63 złotych za dziecko w tzw. przedszkolu za złotówkę. Tyle bowiem wynosi stopa zwrotu kosztów opieki nad dzieckiem, które gmina Szczecinek ponosi z tytułu opieki nad swoimi wychowankami w przedszkolu Krono-Miś. W innych placówkach ta kwota zwrotu jest jeszcze mniejsza i wynosi odpowiednio – 672, 43 zł w przedszkolach 4Kids, U cioci Gosi, Zaczarowany ogród, Nutka, Słoneczko, Kredka, oraz 563, 92 zł w Edukolandzie i Bajkowej krainie. 

Brakująca różnica obciąża budżet Szczecinka.

Jak tłumaczy dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych, problem nasila się wraz ze zmianami prawnymi.

– Do końca roku 2024 wystawaliśmy gminie, z której pochodził przedszkolak spoza Szczecinka, notę księgową na  kwotę pomniejszoną jedynie o dotację od wojewody.

– mówi Tomasz Czuk.

– W tym roku, wraz ze zmianą przepisów związanych z finansowaniem oświaty, tę notę księgową musimy znacznie zredukować. – dodaje.

Ogromny odpływ pieniędzy: miasto traci równowartość czterech „Świetlic Marzeń”

W 2025 roku Szczecinek dopłaci do przedszkoli dla dzieci spoza miasta ponad 1 milion 240 tysięcy złotych.

– Takie pieniądze pozwoliłyby nam np. na urządzenie czterech Świetlic Marzeń, podobnych do tych, jakie niedawno utworzyliśmy w Szkole Podstawowej nr 6, organizację dodatkowych turnusów półkolonijnych podczas wakacji lub profesjonalnych zajęć językowych w każdej szkole.

– podkreśla Czuk.

Rozmowy z gminami zakończone fiaskiem

Miasto próbowało wypracować porozumienie. Zorganizowano spotkanie z włodarzami ościennych gmin, gdzie Szczecinek zaproponował pełne pokrywanie kosztów pobytu „swoich” dzieci w miejskich przedszkolach.

Deklaracje zrozumienia były, ale gdy przyszło do konkretów, wszystkie samorządy odpowiedziały odmownie.

Miasto zaostrza zasady: 100% PKD albo brak miejsca

We wrześniu Rada Miasta Szczecinek zmieniła kryteria rekrutacji. Dzieci spoza miasta mogą być przyjmowane wyłącznie wtedy, gdy ich gmina podpisze porozumienie i pokryje pełne 100% PKD.

Na dziś – żadna tego nie zrobiła.

Nie może się to odbywać kosztem Szczecinka – twarde stanowisko miasta

 - Obecny stan rzeczy, w którym finansujemy z własnego budżetu faktyczne zadania gminy Szczecinek, gminy Borne Sulinowo, gminy Barwice, gminy Grzmiąca, gminy Czarne, gminy Okonek, w międzyczasie doszły jeszcze  gminy Biały Bór i Człuchów, nie może odbywać się kosztem nakładów na szczecinecką oświatę – dyrektor KCUW informuje w pismach do właścicieli przedszkoli, że Miasto zmuszone jest podjąć działania zabezpieczające interes finansowy mieszkańców Szczecinka. - Od 2026 roku dotacja dla dzieci spoza miasta Szczecinek, które korzystają z usług znajdujących się w naszym mieście przedszkoli, nie będzie wypłacana. 

Tomasz Czuk dodaje, iż ma świadomość, że konsekwencje takiego stanu rzeczy mogą spowodować komplikacje natury prawno-administracyjnej, ale miasto jest na to przygotowane i znajduje się w stałym kontakcie z dyrektorami placówek przedszkolnych, którzy ze zrozumieniem podeszli do zaistniałej sytuacji. 

Popełniono błąd systemowy na poziomie ministerstwa

Według dyrektora KCUW odpowiedzialność za cały chaos leży wyżej:

– W sprawie rozliczeń między gminami z tytułu refundacji usług przedszkolnych popełniono błąd systemowy na poziomie ministerstwa. Nie jest to więc wina ani dyrektorów placówek, ani ościennych gmin, które wykorzystują po prostu każdą okazję do zaoszczędzenia pieniędzy. Nie może się to jednak odbywać kosztem Szczecinka.

– podkreśla.

Miasto zgłosiło problem parlamentarzystom, ale do czasu zmian w ustawie – wprowadza twarde rozwiązania.

Od 2026 roku Szczecinek nie zapłaci już ani złotówki za zadania oświatowe, które powinny finansować ościenne gminy.