Zamknij

Wiesław Suchowiejko. Nie będzie transmisji z robienia kiełbasy

Wiesław Suchowiejko 21:51, 04.11.2025 Aktualizacja: 21:57, 04.11.2025
Skomentuj fot. iszczecinek.pl / archiwum fot. iszczecinek.pl / archiwum

Wiesław Suchowiejko. Nie będzie transmisji z robienia kiełbasy

Polacy nie lubią, kiedy politycy się kłócą.

Podobno już Bismarck (a więc dawno temu) stwierdził, że z polityką jest jak z kiełbasą – produkcji zarówno jednej, jak i drugiej, nie powinno się oglądać.

Podobnie współczesny Żelaznemu Kanclerzowi  John Godfrey Saxe – amerykański pisarz (ale i adwokat), który miał powiedzieć: „Ktokolwiek kocha prawo lub kiełbasę, nigdy nie powinien oglądać, jak się je robi”.

Obaj zdawali się być przekonani, że choć rezultaty podejmowanych działań mogą być korzystne, to same działania…

No właśnie!

Dostrzegli to i nasi radni.  Już wcześniej, bo ponad rok temu, podczas VII sesji tej kadencji, przy okazji próby zmiany budżetu, padły stwierdzenia, że w niektórych sprawach trzeba się spotkać „w innych okolicznościach”, bo na sesji… hmm, to jakoś nie wychodzi – a to „biznes lubi ciszę”, a to radni „mają wątpliwości” i „się wstrzymują”… itd.

Ostatnio (na dwóch poprzednich sesjach) znów było bardzo blisko do odrzucenia projektu – a jakże! – zmiany budżetu poprzez zaciągnięcie kredytu. Potrzebne były dodatkowe wyjaśnienia, szersze uzasadnienie i – i to jest clou sprawy – nieformalne spotkania radnych z burmistrzem JHD.

W rezultacie tych działań udało się problem rozwiązać, uchwałę podjąć i budżet zmienić. Okazało się jednak, że pojawiły się nieprzewidziane konsekwencje.

Oto na ostatniej sesji RM radny M. Ogrodziński wystąpił z oświadczeniem, w którym „stanowczo zaprotestował przeciwko takiej praktyce (…), ponieważ pozbawia ona mieszkańców możliwości sprawowania funkcji kontrolnej i stanowi zagrożenie zachowania równowagi pomiędzy radą jako organem uchwałodawczym, a burmistrzem jako organem wykonawczym”.

I dodał – „nieformalne spotkania zawsze rodzą szereg wątpliwości, zwłaszcza, gdy ich konsekwencją może być podejmowanie decyzji sprzecznych z wolą mieszkańców (…)”.

Wypada dodać, iż identyczne stanowisko zajął w bardzo podobnej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich.

Niestety, gdyby radny Ogrodziński ograniczył się do wygłoszenia zacytowanych przeze mnie treści…, ale nie! W dalszej bowiem części swojego wystąpienia – i jak się później okazało – dla Niego ważniejszej, skupił się na kwestii NIE ZAPROSZENIA GO przez burmistrza JHD na to spotkanie! Stworzył w ten sposób wrażenie, że wygłoszony wcześniej „stanowczy protest” nie miałby miejsca, gdyby zaproszenie dotarło!

„Kropkę nad i” postawił radny M. Batura, informując, że Przewodnicząca Klubu Porozumienia Samorządowego M. Kubiak-Horniatko wielokrotnie zgłaszała prośbę, żeby przed pojawieniem się oficjalnych dokumentów (projektów uchwał) odbywały się spotkania wszystkich radnych z burmistrzem, „aby mogło dojść do tworzenia prawa, które uzyskiwać będzie większość poparcia w radzie”.

Najlepsze dodał na koniec: „Naprawdę, poza kamerami, poza dziennikarzami, możemy wypracować konsensus wszystkich klubów (…), przyjęliśmy taka procedurę, że będziemy się spotykać w połowie każdego miesiąca, zanim jeszcze materiały na sesję będą wychodzić (…)”.

Warto raz jeszcze oddać głos RPO: „(…) o ile w zakresie, w jakim zebranie takie (nieformalne) – przyp. mój) jest faktycznie niczym innym jak „ustnym” przekazaniem informacji na potrzeby przeprowadzenia sesji Rady nie budzi ono zastrzeżeń, o tyle objęcie nim takiego elementu procesu decyzyjnego Rady, jakim jest dyskusja nad przedmiotem potencjalnych uchwał Rady Miejskiej, Rzecznik uznaje za niewłaściwe. (…)

Rzecznik musi zwrócić uwagę, że zasadą jawności działania organów jednostek samorządu gminnego objęte jest m.in. prawo do wstępu obywateli na sesje rady gminy (art. 11b ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1465 ze zm.), na których wyłącznie obradować może rada gminy (art. 20 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym). Nie jest zatem tak, że prawo obywateli do obserwowania prac rady gminy obejmuje jedynie prawo do obserwowania głosowania nad konkretnymi uchwałami, ale jest prawem do śledzenia wspólnego omawiania spraw publicznych przez radę gminy. Taka jest bowiem słownikowa definicja „obrad” .”

Czekają więc nas nieformalne sesje i posiedzenia komisji RM, pełne zażartych, merytorycznych sporów i wyrafinowanej – i nie obserwowanej przez obywateli – słownej szermierki, zaś te formalne, które będziemy mogli obserwować i na które mamy prawo wstępu, będą już tylko – nomen omen – formalnością.

(Wiesław Suchowiejko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%