Miękowo, nazywane wcześniej Dworskowo, a potocznie Mietkowo, do 1945 roku znane było jako Münchershof lub Münchowshof. To miejscowość folwarczna malowniczo położona na morenowym wzniesieniu. Jej nazwa wywodzi się od staroniemieckiego słowa Mönch – „mnich”. Sama nazwa Münchershof oznacza tyle, co „dwór mnichów”.
W 1821 roku Fryderyk Wilhelm Kasiski, znany szczecinecki etnograf i archeolog, sklasyfikował w okolicach miejscowości trzy grodziska, kilka kurhanów z epoki wczesnego średniowiecza oraz groby skrzynkowe z epoki neolitu.
Pierwsza wzmianka o Miękowie znajduje się w kronice Pomorza Zachodniego Pommerania autorstwa Thomasa Kantzowa (ok. 1505–1542), opisującego historię tego rejonu w XVI wieku. Autor podaje, że pod koniec XV wieku na te tereny zostali oddelegowani mnisi z zakonu augustianów-eremitów ze Świątek – Marienthronu, aby objąć duszpasterską pieczą osady, które w tym czasie i później powstawały w okolicy zgodnie ze szczecineckim planem urbanizacji i zagospodarowania terenów zalesionych, bagiennych oraz łąk wokół miasta.

Mnisi założyli tutaj swój folwark, gdzie uprawiali ziemię, hodowali bydło i pszczoły. Trudnili się również produkcją świec z wosku pszczelego. W pracach pomagali im okoliczni chłopi. Choć niewielki, folwark służył także jako miejsce noclegowe dla podróżnych, a przede wszystkim dla kupców wędrujących szlakiem solnym.
Z biegiem lat miejscowość zaczęła się rozrastać dzięki osiedlającym się tutaj chłopom. W 1689 roku znajdowało się tu już pięć dymnych chat, dwóch rybaków oraz kowal.
W 1567 roku, na skutek reformacji Lutra i związanej z nią sekularyzacji majątku augustianów ze Świątek (Marienthron), wieś przeszła pod zarząd królewski w Szczecinku. Okres reformacji przyniósł kryzys, który spowodował spadek liczebności wspólnot zakonnych, także wśród augustianów. Wiele klasztorów, takich jak Marienthron w Szczecinku, zaczęło popadać w ruinę, a mnisi opuszczali je i przenosili się w inne miejsca. Taki sam los spotkał mnichów w Miękowie – opuścili oni swój folwark, który następnie przejął szczecinecki urząd królewski. Na zarządcę ziemskiego mianowano Paula Rittke. Z biegiem czasu folwark przechodził z rąk do rąk.

Pod koniec XIX wieku w Miękowie powstał nowy pałac. Jego właścicielem był ogrodnik Gustaw von Daunitch, który założył przypałacowy park w stylu naturalistycznym z niewielkim stawem. Zajmował się ogrodnictwem, hodując kwiaty i krzewy. W 1908 roku otworzył w Szczecinku kwiaciarnię, w której sprzedawał rośliny ozdobne oraz produkty z sadu i ogrodu.
Na początku XX wieku, nieopodal pałacu, wybudowano dom zarządcy pałacowego Müllera, który wraz z rodziną zamieszkał na miejscu i prowadził kancelarię majątku. Z zapisków kroniki Turowa wiadomo, że w pierwszej połowie XX wieku (do 1930 roku) pałac należał do kapitana Knutha, rannego podczas I wojny światowej. Po jego sprzedaży Towarzystwu Ziemskiemu (spółce gruntowej), majątek został podzielony na 16 części i przeznaczony pod rodzinne gospodarstwa rolne.
W pierwszej połowie XX wieku w rodzinie kapitana Knutha doszło do tragedii. Jego syn, sympatyzujący z propagandą hitlerowską, w wyniku rodzinnego konfliktu został zastrzelony przez własnego ojca podczas prac w polu. Sam kapitan Knuth nie chciał mieć nic wspólnego z nazistami, ponieważ, jak wspominał, miał już dość złych doświadczeń z frontu I wojny światowej.
Relację tę przekazał Heinz Lenz, były mieszkaniec Miękowa.
Po II wojnie światowej w gromadzie Miękowo zaczęły osiedlać się pierwsze polskie rodziny. W budynku pałacu Rosjanie zorganizowali komendanturę. Pierwszym sołtysem został pan Kuczyński, który do 1951 roku zmuszony był współpracować z Sowietami. Mieszkał on w domu dawnego zarządcy pałacowego. Między jego domem a pałacem poprowadzony był drut komunikacyjny, jedyna we wsi linia telefoniczna.
Pierwsi osadnicy zmagali się z głodem i biedą. Brakowało podstawowych produktów spożywczych. Zasada była prosta: „co masz, to zjesz”. Według niej wypiekano chleb i uprawiano warzywa. Do zagród spędzano ocalałe po Niemcach bydło i ptactwo. Z czasem hodowla bydła we wsi zaczęła się rozwijać.

W latach 60. wszystko robiono ręcznie. Pszenicę i inne zboża koszono kosą, a młócono za pomocą cepów. Dopiero po powstaniu pierwszego kółka rolniczego pojawiły się kombajny i inne maszyny.
Dzieci uczęszczały do szkoły w Turowie. Często, idąc pieszo, rozmawiały o różnych wydarzeniach w okolicy. Po zajęciach większość dzieci odwożona była furmanką z powrotem do Miękowa.
Pierwszym właścicielem pałacu w Miękowie była rodzina Tomczak. Z opowieści śp. Pana Jurka Tomczaka, syna właściciela majątku, wiem, że były w nim cztery wielkie piece do pieczenia chleba oraz wędzarnia. Ogromne czerwone, poniemieckie dywany zalegały na podłodze.
Po Rosjanach zostały tylko wielkie beczki, w których kiszono pomidory i ogórki na zimę. Pałac miał swoją kanalizację, którą zrobili Niemcy. Obok pałacu był sad oraz ogromne oranżerie na kwiaty po byłych właścicielach.
W latach 60. była bieda i aby młodzi mieli na wódkę i papierosy, często wynosili złom oraz metalowe części z pałacu czy też z przypałacowych budynków, aby sprzedać je na skupie.

Poszukiwano również dóbr oraz rzeczy po poprzednich mieszkańcach. Jeden z mieszkańców (X) żył dobrze z rosyjską komendanturą. Udało mu się pozyskać wykrywacz metali od rosyjskich saperów, ponieważ dowiedział się, gdzie jest ukryty pałacowy skarb.
W 1947 roku pewnej nocy wybrał się w to miejsce. Niestety, przyuważył go jeden z rosyjskich żołnierzy i zaskoczył go, oddając serię z pepeszy. Na miejscu pozostały do dziś tylko dwie ogromne dziury, a skarb przepadł.
Pana X pochowano na miejscowym, małym, poniemieckim cmentarzu, położonym na górce przy drodze polnej do Sierszenisk. Tyle wiadomo z opowieści. Nikt jego grobu nie widział.
Dzisiaj miejscowość zamieszkuje około 17 rodzin. Niektórzy z nich pamiętają jeszcze lata powojenne. Obok miejscowości powstała droga ekspresowa S11. Bliskość miasta oraz dobre połączenie z nim to wielki plus. Życie tutaj toczy się spokojnie. I oby tak było dalej.

Materiał powstał w ramach projektu “Pogłębiamy lokalną tożsamość poprzez historię” zrealizowanego przez ULKS Turowo, współfinansowanego z budżetu Gminy Szczecinek w trybie “małych grantów”.
Fotografie udostępnione dzięki Maciejowi Turkowskiemu, rodzinie Below, zbiorom Muzeum Ojczyźnianego w Eutin oraz stronie neustettin.aico.de. Prawa autorskie: Gmina Szczecinek.
Historia Szczecinka to dział, w którym przybliżamy dzieje naszego miasta – od dawnych fotografii i wspomnień mieszkańców, po opisy miejsc, które już zniknęły z mapy. To przestrzeń dla wszystkich, którzy chcą odkrywać lokalne tajemnice, poznawać nieznane fakty i na nowo spojrzeć na Szczecinek przez pryzmat jego bogatej przeszłości.
2025-11-27
„Witacze” Szczecinka wracają w pamięci. Kultowy gryf znów inspiruje
2025-10-29
Nowa tablica na cmentarzu w Szczecinku prostuje błąd sprzed 81 lat. To nie Amerykanie, lecz Sowieci.
2025-10-18
Te dzwony biją w Szczecinku od ponad 200 lat!
2025-10-14
Gmina Szczecinek odkrywa historię swoich wsi. Poznaj Drawień, dawnych mieszkańców i ich wspomnienia.
2025-10-06
Pomnikowa pomyłka wyjaśniona: to nie Amerykanie, a Rosjanie
Szybka reakcja druhów OSP ratuje życie
Składam pokłon strażakom, dziękuję wam druhowie,.
Zadowolony
13:34, 2025-12-07
Młodzieżowa Rada Miasta rozpoczęła pracę
Dzieci i ryby............
A
14:25, 2025-12-06
Do Sporego przez Trzcinno nie dojedziesz.
To co się dzieje na tym odcinku i w samej wsi Spore to jakaś parodia, koszmar do potęgi entej. Budowa zarządzana przez kogoś kto ma zupełnie głęboko to jak ludzie dojadą do domu czy do miasta do pracy. Rozumiem, że osobom nieruszającym się z domu jest to obojętne czy remont jest czy nie ma. Ten kto wymyślił ten po.....y remont powinien tam właśnie zamieszkać i poruszać się po tych cudownych drogach, przeciskać się pomiędzy wywrotką a koparką, autem po okna *%#)!& piachem docierając do miejsca przeznaczenia w godzinę przez kilka metrów. Jedna wielką tragedią Rzygać się chce A skargi można składać do..... do nikogo bo Ci co powinni się za to wziąć jedynie co potrafią to łapy pod d i uśmiechy na fb
Sara
12:48, 2025-12-06
Pożar budynku w Krągach. Obiekt spłonął
Czy ktoś odważył się postawić publicznie pytanie - kto stoi za pożarami w Polsce? Czy wykrywani są sprawcy? Czy służby odpowiedzialne za wykrywanie przestępstw nabrały i trzymają wodę w ustach?
hmmm
12:27, 2025-12-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz