Zamknij

W labiryncie ludzkich spraw z Anetą Kozińską

20:33, 05.06.2021 r. Aktualizacja: 21:33, 05.06.2021
Skomentuj fot. archiwum fot. archiwum

Autorka rodem znad Trzesiecka, w rozmowie o życiu, inspiracjach i męskiej naturze. Jej debiut powieściowy „Sploty”, od kwietnia dostępny jest w dobrych księgarniach.

Kim była Aneta Koźmińska, nim usłyszeliśmy o niej jako autorce książki?

Zupełnie zwyczajną kobietą, żoną i matką. Gospodynią domową, imającą się różnych prac. Nie byłam w żaden sposób związana ze środowiskiem literackim, nie studiowałam też żadnego pokrewnego kierunku.

Skąd więc pomysł by swoje myśli przelać na papier i wydać w formie powieści?

Szczerze mówiąc do pisania ciągnęło mnie od zawsze. Jak wiele innych osób podejmowałam nieśmiałe próby pisarskie w szkole podstawowej i średniej. Im człowiek był starszy, tym jednak inne sprawy wysuwały się na pierwszy plan. Najpierw rówieśnicy, zabawa, później małżeństwo i obowiązki rodzicielskie. Ta potrzeba ekspresji poprzez pisanie powróciła około siedmiu lat temu. Wówczas niesiona nagłą potrzebą, napisałam kilka stron opowieści… by znowu zamilknąć na kilka lat. Niedawno odszukałam je w szufladzie i szczerze się uśmiałam, zadając sobie pytanie „co to ma być?”

Jak przebiegały prace nad pani debiutem, czyli powieścią „Sploty”?

Tak naprawdę pracowałam nad zupełnie innym tekstem, a „Sploty” miały ukazać się jako część druga – kontynuacja pewnej historii. W trakcie pracy zmieniłam jednak zdanie. Tym sposobem, udało mi się w stosunkowo krótkim czasie napisać dwie książki. „Sploty” można więc czytać jako zamkniętą całość, a dzięki kilku zabiegom fabularnym, doszukać się wątków, w kolejnej książce, która mam nadzieję również się ukaże.

Do jakiego gatunku zaliczyłaby pani swoją twórczość?

Nie ma jednaj odpowiedzi na to pytanie, ponieważ elementy typowe dla kilku gatunków przenikają się tu ze sobą. W „Splotach” znajdziemy coś zmrocznej obyczajówki, erotyki, sensacji i romansu. Jest sporo mięsistego języka, wulgaryzmów… Jedno z wydawnictw specjalizujących się w wydawaniu książek o miłości, odrzuciło moją powieść twierdząc, że jest zbyt mało romantyczna…

W informacji zamieszczonej na okładce przeczytamy, że to opowieść poprowadzona z perspektywy trzech mężczyzn. Skąd pomysł by kobieta przyjmowała męską perspektywę i to jeszcze poprzez trzech niezależnych bohaterów?

Sama nie wiem jak to się stało! Na rynku dostępnych jest wiele pozycji poświęconych kobiecej perspektywie. Pań piszących o mężczyznach i opisujących świat widziany ich oczami jest zdecydowanie mniej. Może chciałam zrobić coś oryginalnego? Tak czy inaczej wątek fabularny opiera się na trzech męskich bohaterów: samca alfa, „pantoflarza” i pozornie najbardziej zwyczajnego kierowcy taksówki. Ich losy przeplatają się w taki sposób, by czytelnik mógł zaobserwować metamorfozę i zwątpić we wszystko co wywnioskował na początku. Zależało mi na efekcie zaskoczenia i oddaniu pewnej brutalności męskiego świata.

Znajdziemy w „Splotach” miejsce dla kobiet?

Zapewniam, że one tam są. Są tłem, które dopełnia całość.

Skąd pomysł na intrygę wokół której zbudowała pani narrację? Jest bezwzględnie i zaskakująco.

Z samego życia. To wynik wszystkich zasłyszanych historii, rozmów podsłuchanych w kolejkach, obserwacji życia. Podobno każdy autor wplata do swojej twórczości wątki autobiograficzne, więc zapewne ci którzy dobrze mnie znają, odnajdą również takie elementy. Rzeczywiście w „Splotach” nie brak trudnych tematów, ale któż z nas nie zetknął się w życiu z problemem alkoholizmu, nieuczciwością w interesach, tematem przemocy seksualnej wobec kobiet. Nawet jeśli szczęśliwie podobne doświadczenia nie dotknęły nas osobiście, z pewnością słyszeliśmy o nich w kontekście sąsiadów, znajomych lub krewnych. Życie dalekie jest od wyidealizowanych obrazków z mediów społecznościowych, więc aby nadać powieści realizmu, zdecydowałam się sięgnąć po samo „mięso”.

Nie stroni również pani od odważnej erotyki. Czy to wpływ bijących rekordy popularność pozycji takich jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya” E. L. James i „365 dni” Blanki Lipińskiej?

Absolutnie nie! Zapoznałam się z twórczością obu pań i szczerze gratuluję komercyjnego sukcesu. Niestety żadna z tych pozycji nie wydała mi warta głębszego zastanowienia, ani tym bardziej inspirująca. Odnoszę wrażenie, że epatowanie seksem jest w ich wypadku obliczone na medialny skandal, a co za tym idzie konkretny zysk. Tymczasem ja sięgam po erotykę, bo jest ona ważną składową moich bohaterów, ich sposobu myślenia, interpretowania rzeczywistości. Dokonuję rodzaju „wiwisekcji” męskich umysłów i pokazuję, że potrafią być dosadni, brutalni i egoistyczni.

Skoro nie Blanka Lipińska, to kto? Po czyją twórczość literacką sięga pani najchętniej?

Od 2001 roku pozostaję pod wrażeniem Janusza L. Wiśniewskiego i „S@motności w Sieci”. Ona i on – oboje dźwigają bagaż przeszłości, złych decyzji, zmęczenia życiem. I nagle, pod osłoną wirtualnej rzeczywistości nawiązują relację która wszystko zmienia… Niby zwykły romans, a jednak chwyta za serce i na długo zostaje w pamięci.

Kiedy zapracowana pani domu znalazła czas, by technicznie uporać się z wydaniem książki?

Gdyby podliczyć czas pisania, sądzę, że przejście od pomysłu do pierwszej wersji powieści zajęło mi cztery miesiące. Pisałam głównie wieczorami, gdy mąż i syn kładli się spać. Czasem, gdy jakiś pomysł wydawał mi się wyjątkowo atrakcyjny – zarywałam noce.

Na pani facebook-u mogliśmy dowiedzieć się o istnieniu tajnego notesu, w którym spisuje pani pomysły na dialogi i nowe wątki powieściowe.

Jestem osobą dosyć spontaniczną i bywa, że szybka potrzeba utrwalenia pomysłu, zmusza mnie do sięgania po to co aktualnie znajduje się pod ręką – serwetki, rachunek i każdemu znane małe karteczki. Te nieuporządkowane myśli trafiają potem do owego notesu, gdzie oczekują na późniejsze wykorzystanie. To ważny element mojej pracy, którego strzegę jak oka w głowie.

Jako mieszkanka Szczecinka muszę spytać, czy w pani powieści znajdziemy jakieś odniesienia do znanych nam, lokalnych miejsc lub postaci?

Proszę czekać cierpliwie, bo Szczecinek będzie jedną z destynacji przewidzianych w późniejszym tomie.

Tytuł „Sploty” jest w jakiś sposób symboliczny?

Odnosi się do zawiłości życia, wpływu jednych postaci na drugie, przeplatania wzajemnych losów.

Ukończyć powieść to jedno, znaleźć na nią wydawcę to zupełnie inna sprawa.

Rzeczywiście, poszukiwanie wydawnictwa które zechce nawiązać współpracę z debiutantem, to prawdziwa szkoła pokory. Nie ukrywajmy, każdy liczy na zysk, a ten generują przede wszystkim rozpoznawalne nazwiska, kontrowersje lub wyjątkowo sprawnie poprowadzona akcja marketingowa. Ktoś kto usiłuje wydać swoją pierwszą powieść, jest wielką niewiadomą i ryzykiem. Gdy po licznych odmowach, skontaktowałam się z panią Agnieszką z Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro, wprost nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście, gdy zgodziła się, podjąć pracy nad moim tekstem. Oczywiście i ona miała wątpliwości, ale po długiej rozmowie wyznała mi „że potrafiłam sprzedać jej swój pomysł”.

Jakie to uczucie zobaczyć swoje dzieło na wystawie księgarni?

Nieporównywalne z niczym innym. Wspaniałe, rozpierające, dumne. A jednocześnie nadal głęboko spowite niedowierzaniem, czy to naprawdę przytrafia się mi?

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

goścgośc

5 5

Wielkie brawa dla Pani Anety. Czy w Szczecinku "Sploty" są dostępne w którejś z księgarń?
A właściwie to ile jest tych księgarń? Jedna plus EMPIK czy może o którejś nie wiem?
23:37, 05.06.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Kupisz w Kupisz w

0 1

Antyk - Wariat na Bohaterów Warszawy 11! 08:02, 06.06.2021


reo

Homer FilippoHomer Filippo

5 0

Ludzie tu roboty nie mają, to wszystkiego się imają
nawet powieści wydają, tylko, że ich nie czytają
Literackie Noble i laury nie tylko dla Szymborskiej
Jest na literackim niebie miejsce dla Kozińskiej
00:31, 06.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Małgosia Małgosia

3 5

? Jestem w trakcie lektury. Pani Aneto, gratuluję publikacji - wciągająca i szybko się czyta. 21:00, 06.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


MarekMarek

0 1

Bo? 09:32, 07.06.2021


SąsiadSąsiad

0 0

Bo wrzaski słychać w całym bloku a dziecko biega po Placu Wolności i wystawia do ludzi środkowy palec. 10:05, 07.06.2021


GoscGosc

5 0

Ciekawe czemu znikają negatywne komentarze ... 12:15, 07.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

znajomyznajomy

6 3

Znikają bo są niewygodne dla autora, niestety są prawdziwe usuwanie komentarzy o tym świadczy. Wszyscy znający Panią Anete wiedzą jaką jest osobą naprawdę ???? 14:57, 07.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KobietaKobieta

1 5

Pani Aneto brawo, świetna książka, napisana lekkim piórem, świetnie się czyta, czekam na kolejną ?? 19:44, 07.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MikołajMikołaj

4 0

Nie jestem może wybitnym znawcą literatury aczkolwiek czytam wiele książek....Muszę przyznać, że książkę czyta się szybko ale słaba jest. Autorka naoglądała się filmów i niektóre wątki po prostu skopiowała nie z życia a ze znanych seriali i produkcji filmowych. Czytałem lepsze powieści. Słabo Pani Aneto 11:31, 02.07.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%