James Button Band wraca z mocnym uderzeniem! Czy to będzie najlepszy singiel grupy?

Po dwóch latach ciszy, James Button Band powraca z nowym materiałem, który zaskoczy fanów surowego Rock'n'Rolla. Ich najnowszy singiel "Hellbound, Whisky and Pain" to intensywne połączenie mocnych riffów i jeszcze bardziej ekstremalnych wokali, które przesuwają granice ich muzycznego stylu.

Piosenka stanowi zapowiedź nadchodzącego albumu zatytułowanego "Last One Before A.I.", którego premierę przewiduje się na przyszły rok. Utwór lirycznie odnosi się do stanów niepokoju, które współczesny świat wywołuje w każdym z nas, poruszając temat eskalacji wydarzeń i chęci ucieczki od codziennych problemów.

- Utwór od strony lirycznej opowiada o stanie pełnym niepokoju, który podmiot liryczny odczuwa patrząc na dzisiejszy świat. To utwór o przytłoczeniu eskalacją różnych wydarzeń i chęci ucieczki. Każdy może odnieść to do siebie.

- mówi Jakub Legan.

Najnowsze dzieło zespołu jest rezultatem spontanicznych sesji, które rozpoczęły się po długim okresie twórczej ciszy. Co ciekawe, niektóre inspiracje sięgają aż do końca lat 50., co wprowadza zupełnie nową energię do ich twórczości.

Po dwóch latach ciszy udało nam się stworzyć nowy materiał bez konkretnego konceptu czy presji, aby dopasować piosenki do jednego stylu. Utwory powstawały spontanicznie, a niektóre z nich czerpią inspiracje nawet z muzyki z końca lat 50.

Dla fanów przyzwyczajonych do surowego stylu James Button Band, utwór może być zaskoczeniem – zespół dodał elementy ekstremalnego śpiewu, co czyni ich muzykę jeszcze bardziej unikalną.

- Najnowszy singiel może być jednak dla niektórych niespodzianką. Postanowiliśmy przesunąć granicę jeszcze dalej i do naszego surowego Rock'n'Rolla dodaliśmy elementy śpiewu ekstremalnego. Ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty wiedzą, że lubimy łoić mocno w naszym stylu , a jednak ten singiel przenosi wszystko na nowym poziom.

- dodaje wokalista zespołu.

Teledysk do „Hellbound, Whisky and Pain” został nakręcony w industrialnym otoczeniu, co idealnie podkreśla ciężki klimat utworu. Za realizację wideo odpowiada Bartosz Jania z Blossom Media, który uchwycił surową energię muzyki w dynamicznych, mrocznych kadrach. Zespół udowadnia, że potrafi nie tylko zaskoczyć, ale również przekroczyć oczekiwania swoich fanów.

[ZT]36344[/ZT]