Mało brakowało, a centrum Szczecinka wyglądałoby dziś zupełnie inaczej. Gdyby w latach 70. wcielono w życie odważne – żeby nie powiedzieć szalone – pomysły ówczesnych urbanistów, zamiast klimatycznych kamienic i uliczek mielibyśmy w sercu miasta wielki, betonowy plac i „nowoczesne” budynki z epoki gierkowskiej. Brzmi jak alternatywna historia? A jednak taki był plan.
Na profilu facebookowym Urzędu Miasta opublikowano archiwalną wizualizację ścisłego centrum Szczecinka sprzed pół wieku. Urzędnicy przypominają mocnym zdaniem: „Mało brakowało, a z placu Wolności w Szczecinku zostałby… tylko ratusz.” I to dosłownie. Projekt przygotowany pod koniec lat 70. w koszalińskiej pracowni urbanistycznej zakładał całkowitą „odbudowę od zera” centrum. W praktyce – wyburzenie wszystkiego, co wokół placu Wolności nadawało temu miejscu charakter.
W zamian miała powstać ogromna przestrzeń – pusty plac rozciągający się aż do Niezdobnej. Kameralny rynek znikał, a w jego miejsce planowano szeroką, reprezentacyjną pustkę. Dopiero za rzeczką miały rosnąć nowe budynki: hotel, restauracja, nowa siedziba władz miasta. A za ratuszem – monumentalne gmaszysko, które miało dominować nad okolicą i skutecznie przytłoczyć całe centrum.
Zgodnie z projektem zniknęłaby cała zabudowa od strony dzisiejszego budynku Gawexu, kamienice z kultowym kiedyś barem „Poranek”, a także ciąg domów wzdłuż deptaka aż do samej Niezdobnej. Cały ten fragment miasta miał zostać „zrównany z ziemią”, by zrobić miejsce dla wielkiej urbanistycznej wizji epoki.
Wizualizacja z lat 70. XX koszalińskiego biura urbanistycznego z łamów Głosu Pomorza
W połowie pisania tej historii trudno było nie zadać pytania: jak wyglądałby dziś Szczecinek, gdyby naprawdę poszli w tym kierunku? Dlatego, korzystając z archiwalnej wizualizacji i modeli przygotowanych przez AI, pokusiliśmy się o stworzenie realistycznej, współczesnej wersji tamtego projektu.

Trzeba jednak jasno powiedzieć: nawet jeśli koncepcja robi wrażenie „nowoczesności” na papierze, to znając realia budowlane lat 70., efekt końcowy byłby raczej wątpliwy estetycznie. Beton, płyty, nijakie wykończenia – trudno sobie wyobrazić, by cokolwiek z tamtych materiałów przetrwało próbę czasu.
Na szczęście plan nigdy nie wyszedł poza ambitne szkice. Prawdopodobnie zabrakło pieniędzy, możliwości, a może i zdrowego rozsądku. I bardzo dobrze. Dziś możemy cieszyć się tym, że plac Wolności i okoliczne uliczki nadal mają swój historyczny charakter, który nadaje Szczecinkowi klimat, jakiego nie da się odtworzyć żadnym „gigantycznym placem reprezentacyjnym”.
Jak dodają urzędnicy: to, co zostało pokazane w archiwalnej wizualizacji z łamów „Głosu Pomorza”, miało być przyszłością Szczecinka. Dobrze, że zostało tylko na papierze.
To miało być centrum Szczecinka.
o gdybaniu
artykuł
09:38, 2025-11-24
To miało być centrum Szczecinka.
Niekoniecznie szalona wizja. Na deskach kreslarkich wiecej wiedzy zostawiono niz obecnie w elektonicznej man-made technolologii. Oj przepraszam, klikaniem w silnik AI ;) To dziś w wiekszości potfafimy szybciutko. Trzeba jednak wejsć w glowy i czas, ktory był wowczas. Budownictwo powojenne uratowalo tę całą biedę z Kresow, bagie, kieleckiego czy miejkich Balut i innych miejsc gdzie zabudowa była niekoniecznie estetyczna, czy pozwalająca zyć pokoleniom. Styl pomyslow raził? Mozna się podniecać kamieniczkami. Jak najbardziej. Do konca zycia wlasnego lub ich ;)
Czas.
09:31, 2025-11-24
To miało być centrum Szczecinka.
No przecież i tak mamy betonowy plac!! i trochę zieleni!!! Różnica niewielka🤣🤣🤣🤣
sara
09:25, 2025-11-24
To miało być centrum Szczecinka.
A jednak coś zostało zrobione na wzór "gierkowski", całe ulice zabetonowane dokładnie, wygląda to jak pole z kępami traw.
HEJ,hej
09:08, 2025-11-24
Zespół iszczecinek.pl [email protected]