Skwery „koło” i „prostokąt” odmienione. Parkowe perły Szczecinka

Zieleń, kwiaty i nowa energia w sercu parku – tak w skrócie można podsumować zakończoną właśnie rewitalizację przestrzeni rekreacyjnej między wyciągiem do nart wodnych a Zamkiem w Szczecinku. To jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców zyskało zupełnie nowe oblicze, nie tracąc przy tym swojego klimatu.

Prace objęły przede wszystkim dwa reprezentacyjne skwery – tzw. „koło” i „prostokąt”, które przeszły gruntowną metamorfozę. Wysypano tutaj aż 8 ton białego grysu, który nie tylko poprawił estetykę, ale również podkreślił geometryczną kompozycję alejek i rabat. Pielęgnacji poddano żywopłoty, które teraz są schludnie przycięte i zdrowe. Ale to, co najbardziej cieszy oko, to nowe nasadzenia kwietne – pojawiły się jeżówki i cynie, które już zaczynają przyciągać motyle i pszczoły.

W centrum skweru „koło” pojawiła się nowa ozdoba – Ambrowiec amerykański. To drzewo pełni funkcję solitera, a jego jesienne barwy – intensywnie czerwone i pomarańczowe – mają szansę stać się symbolem tego miejsca. To właśnie takie detale sprawiają, że przestrzeń nabiera charakteru i staje się jeszcze bardziej przyjazna spacerowiczom.

Zadbano również o małą architekturę. Wszystkie ławki oraz siedziska pod pergolą przeszły renowację – wymieniono tarcicę i pomalowano metalowe elementy. Efekt? Miejsca odpoczynku znów zachęcają, by usiąść, poczytać książkę albo po prostu przystanąć i cieszyć się widokiem.

Nie zabrakło też prac porządkowych – obrzeża alejek zostały wyplewione, kostka brukowa przy nabrzeżu została dokładnie wyczyszczona, a chwasty usunięte. Dzięki temu całość prezentuje się świeżo i schludnie.

Nowością jest także tabliczka informująca o alei parkowej nazwanej na cześć miasta partnerskiego Noyelle-Sous-Lens – to subtelny, ale ważny akcent, który przypomina o współpracy i przyjaźni między miastami.

Zachęcamy do obejrzenia nagrania z drona, które pokazuje efekt przeprowadzonych prac z lotu ptaka – zrewitalizowany fragment parku naprawdę robi wrażenie. Ale nic nie odda uroku tego miejsca lepiej niż własny spacer – najlepiej o zachodzie słońca, gdy światło podkreśla kolory nasadzeń, a Ambrowiec zaczyna błyszczeć w ciepłych tonacjach.