Urzędnicy ratusza przesiądą się do elektrycznego Opla

Mądrzy nie zostali wprowadzeni w błąd, nie wybierają żadnych felernych "przedstawicieli". Wydaje mi się że tylko ci co chadzają na wybory.

Nie udał sie tobie żart,wybór był i tak marny,ludzie wybierali między dżumą a cholerą,nic w tym mieście nie idzie ku lepszemu,liczą sie tylko znajomości i ciepłe stołki które drogo nas wszystkich kosztują,młodzi którzy wyjechali nie chcą tu wracać a obecni z tego co sie słyszy będą uciekać,nie wszyscy oczywiście ale zawsze.

no niestety masz rację i mimo udziału kilkukrotnie w wyborach ostatnie mnie wyjątkowo zniesmaczyły - bo człowiek idzie by coś zmienić a te "..........." nie ubliżając nikomu zamieniają się stołkami - poleciał z urzędu to dostał się do starostwa!!! kuwa mac to chyba nie tak powinno być - skoro dostał czerwoną kartę to za coś a nie za zasługi - chcecie się tak bawić???
ostatnio się chodziło by wybrać mniejsze zło - a teraz kalkulcja i jak bardziej wam polityczni nieudacznicy zaszkodzić - do dzieła nowe partie z nieznanymi osobistościami!!!!

Burmistrz pozwolił Mazurowej awansować go na dyrektora bo stosuje w pracy takie samo chamskie podejście jak on. Zastępców trzeba sobie namaścić by móc im później z tylnego fotela mówić co mają robić. Dyrektor najwyraźniej chce zostać podnóżkiem miłościwie nam panującego

Szkoda, że Grondysa nie ma. Dostałbyś odpowiedź, że tutaj burmistrz decyduje kogo dotyczy i jakie prawo.

Pan Jurek i tak już sporo namieszał,porobią strefy płatnego parkowania żeby sie kierowcy zrzucili na komunikacje i utrzymanie koleżków na stołkach ,,specjalistów od spraw niepotrzebnych" na czas nieokreślony,a hrabiostwo z urzędu będzie sie bujać służbowym po sklepach i innych punktach usługowych,bo przecież ,,darmową" komunikacją pasożyt nie pojedzie.

Bo to zwykły wlokojeńca któremu partia dała jeszcze jedną szanse,PGK z długów długo nie wyjdzie po nim,i sami widzicie zero odpowiedzialności,jeszcze stołeczek w UP się znalazł bo co taka mameja miała by robić.

Połowa tych karierowiczów z polecenia jakimś cudem potrafi mówić,z pisaniem może być już gorzej,jak mieli by iść i jeszcze coś przy tym załatwić mogło by się skończyć przegrzaniem styków,miałem już kilka razy sprzeczke z jedną karierowiczką z urzędu która rościła sobie w godzinach 7-15-7:30 świętą przepustowość na drodze,bo ,,oni wtedy do pracy jadą" argumenty miała takie że nie wiedziałem czy sie śmiać czy płakać.