Wraz z początkiem 2022 roku w życie weszła ustawa o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników. Nowe przepisy miały zachęcić rolników do sprzedaży swoich produktów w wyznaczonych miejscach, co miało z kolei zwiększyć dochody gospodarstw rolnych. W myśl ustawy to samorządy są odpowiedzialne za przygotowanie odpowiedniego terenu, gdzie rolnicy mogą sprzedawać swoje towary „z samochodu”. Tego typu miejsce powstało również w Szczecinku, w bezpośrednim sąsiedztwie miejskiego rynku.
Przy wjeździe na niewielki plac widnieje tabliczka informująca, że jest to „Miejsce do prowadzenia handlu przez rolników”. Tyle w teorii. W praktyce rolników tu nie widać, widać za to samochody wykorzystujące plac jako parking. Jednak rolnikom taki rozwój sytuacji nie wydaje się przeszkadzać, ponieważ… i tak z wyznaczonego dla nich miejsca nie korzystają.
- Wykorzystanie tego dodatkowego „rynku” jest zerowe względem funkcji, do którego był on przeznaczony, czyli sprzedaży swoich towarów przez rolników – mówi nam Eugeniusz Albański z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Szczecinku.
- Być może to kwestia czasu i wymaga pewnego przyzwyczajenia się do nowego rozwiązania, ale obecnie, odkąd powstało to miejsce, rolnicy z niego w ogóle nie korzystają. Trudno mówić tu nawet o jakichś statystykach, bo tak właściwie nie ma tu czego liczyć. Oczywiście to miejsce jest utrzymane, ma utwardzoną nawierzchnię, podkrzesano gałęzie, obniżono koronę drzew, żeby auta handlujące mogły się tam ustawiać. Jednak rolnicy z tego nie korzystają. W tym momencie miejsce to zamieniło się po prostu w parking.
Okoliczni rolnicy rzeczywiście z tego typu miejsc nie korzystają, ponieważ – jak sami przyznają – mają inne, dużo bardziej efektywne miejsca zbytu swoich produktów.
- Pomysł z tymi miejscami jest fajny, ale może nie do końca mają one dobre lokalizacje i nie są dobrze wypromowane. Ale myślę, że tu jednak chodzi głownie o specyfikę gospodarstw, bo w naszym regionie akurat są bardzo duże gospodarstwa, gdzie rolnicy sprzedają „tirami” swoje produkty rolne – mówi nam jeden z rolników, prowadzący swoje gospodarstwo w jednej z podszczecineckich miejscowości.
- Nie wiem jak to jest na wschodzie, gdzie jest dużo małych gospodarstw. I pewnie dla takich małych gospodarstw warto pojechać busem, zaparkować i sprzedawać. Nie jest to złe rozwiązanie, ale nie sprawdza się w naszym regionie ze względu na specyfikę gospodarstw.
- Inną kwestią jest to, że coraz więcej ludzi zgłasza się bezpośrednio do rolników z pytaniami, czy mogą od nich kupić produkowane przez nich towary. Takie zapytania od mieszkańców zaczęły pojawiać się, kiedy wybuchła pandemia. I z miesiąca na miesiąc było ich coraz więcej. Ja prowadzę dosyć duże gospodarstwo i często dostawałem pytania już nie tylko o owoce czy warzywa, ale ludzie także dzwonili i pytali, czy mogą u mnie bezpośrednio kupić mięso. Za jakiś czas być może nawet coraz większa część dużych rolników będzie sprzedawała swoje produkty również online. Coraz częściej powoli wygląda na to, że właśnie w tym kierunku to idzie – dodaje rolnik.
Co zatem dalej ze specjalnie wyznaczonym dla rolników placem znajdującym się w sąsiedztwie miejskiego rynku?
- Na razie ustawa od nas tego wymagała, żebyśmy stworzyli takie miejsce, więc zostało ono stworzone, chociaż rolnicy z niego nie korzystają. Zobaczymy, czy w przyszłości się to zmieni i jak to dalej wszystko się rozwinie. Takie wyznaczone dla rolników miejsce musi być w Szczecinku, ponieważ tego wymaga od nas ustawa. Na razie czekamy i zobaczymy, czy coś zmieni się w tych przepisach.
– mówi nam Anna Mista, dyrektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta.
Qq20:46, 18.10.2022
A czemu nie mogą handlować na zadaszonych stołach na rynku? Wcisnęli ich na uboczu i się zastanawiają dlaczego nie ma rolników.
MOHER22:31, 18.10.2022
Jedno zapytanie co mają wiedzę na ten temat odnośnie jabłek , czemu jak kupuje się jabłka w biedronce,kaufland, lidl, intermarsze, i inne molochy to jabłka są twarde że nie można ugryźć idę na rynek ta sama odmiana i są słodkie i nie jak kamienie czy w molochach jest tylko naklejka Polska a reszta to nie wiadomo skąd
A22:57, 18.10.2022
My jeździmy na giełdę do Sporego.
Ppp06:31, 19.10.2022
Na rynku 80% sprzedawców to handlarze a co do jabłek to są tzw. "spady" czyli jabłka które nie nadają się na dłuższe przechowywanie
Jaś08:08, 19.10.2022
Rolnicy to przyjeżdżali na stary rynek. Teraz to hurtownicy w 90%. Pozostali to działkowcy, i tu brawa, i kilku rolników. Tyle w temacie.
waret12:02, 19.10.2022
Urząd miał zabezpieczyć miejsce do handlu dla rolników i z tego zadania się wywiązał a, że wybrano najgorsze z możliwych rozwiązań to już inna kwestia. Może ktoś miał w tym interes aby tu właśnie utworzono takie miejsce zapewniając parking dla okolicznych mieszkańców bloków. Polska to ciekawy kraj najpierw robią a później myślą co zrobili źle i dlaczego. A ponoć myślenie nie boli tylko trzeba mieć odpowiedni organ w głowie.
3 1
Kochana!
Każda odmiana
Dla Ciebie nieznana.