Zamknij

Piotr Kłos i Kala. Zgrany duet w pracy i w życiu.

19:15, 22.02.2024 Rozmawiała Magdalena Michalska Aktualizacja: 19:18, 22.02.2024
fot. Magdalena Michalska fot. Magdalena Michalska

Odkąd zostały udomowiane przed tysiącami lat, psy partnerują ludziom w wielu obszarach życia. Są przyjaciółmi, asystentami niewidomych, a także doskonałymi funkcjonariuszami służb mundurowych. O pracy policjanta na czterech łapach i niezwykłej więzi łączącej psa z jego przewodnikiem opowiada nam aspirant Piotr Kłos z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku

Nie każdy funkcjonariusz może być przewodnikiem psa, prawda?

Tak, dokładnie. Żeby zostać przewodnikiem psa służbowego, trzeba przede wszystkim bardzo lubić zwierzęta, ale mieć też pewne szczególne predyspozycje. Bo poza łagodnością, potrzebna jest też dyscyplina. Tylko w takim połączeniu człowiek i pies będą stanowić dobry duet. To szczególny rodzaj służby, do której nikt nie może być oddelegowany wbrew swojej woli. Wiąże się ona z tym, że swojemu przyjacielowi będziemy poświęcać mnóstwo czasu, będziemy go szkolić, ćwiczyć z nim, dbać o wszystkie jego potrzeby. Z czasem pies staje się po prostu członkiem rodziny i towarzyszy nam przez większą część doby.

Gdzie przewodnik psa zdobywa niezbędne umiejętności?

Jedynym takim miejscem w Polsce jest Zakład Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, około czterdziestu kilometrów od Warszawy. To placówka przystosowana zarówno do szkoleń teoretycznych, jak i różnorodnych ćwiczeń praktycznych. Otoczona dużym parkiem, dysponująca poligonem z przeszkodami i hostelem dla psów. Policjanci zdobywają tam bardzo cenne informacje, np. jak sterować zachowaniem psa przy pomocy samej intonacji głosu. Każdy duet wyrabia też sobie pewną rutynę – spacerów, pracy, ćwiczeń, zabawy. Pies tresowany jest na kilka sposobów – do wyszukiwania zapachów narkotyków, materiałów wybuchowych, zwłok ludzkich oraz ratownictwa wodnego lub tak jak moja Kala do zadań patrolowo-tropiących.

Jak wybieramy takiego psa? Czym policyjni specjaliści kierują się, wskazując konkretnego szczeniaka?

W zasadzie nie chodzi ani o wielkość, ani rasę, choć najpopularniejsze w służbie są owczarki niemieckie, owczarki belgijskie malinois i nowofundlandy. Psy również przechodzą nabór, podobny do tego jaki odbywają przyszli funkcjonariusze. Poddawane są przeróżnym testom, na odwagę, posłuszeństwo, współpracę. Na pewno pieski nie mogą bać się wystrzałów, muszą być chętne do pracy i zabawy oraz być odważne.

Jak wygląda wasz typowy dzień w służbie?

Kala mieszka ze mną. Tak się szczęśliwie złożyło, że dysponuję warunkami mieszkaniowymi, które pozwalają psu wybiegać się na dużym podwórku, mieć wygodny kojec i dużo miejsca na zabawę. Do podjęcia służby przygotowujemy się wspólnie, najpierw Kalę wyczesuję, później umieszczam ją w specjalnej klatce transportowej. To dla niej znak, że wkrótce rozpocznie się służba. Kiedy przybywamy do jednostki a ja przebieram się w mundur i potem uczestniczę w odprawie, Kala może wybrać czy ma ochotę poczekać na mnie w swoim kojcu, czy poruszać się na wybiegu. Następnie udajemy się w rejon patrolu. Policja dysponuje w tym celu radiowozem dostosowanym do przewozu psów. To jakie zadania wykonujemy zależy oczywiście od sytuacji. Czasami dzień jest dosyć spokojny, czasami gdy ma miejsce zdarzenie kryminalne przemieszczamy się po terenie całego powiatu i pracujemy tam gdzie jesteśmy potrzebni. Bywa również że wspieramy jednostki spoza naszego rejonu –np. w Wałczu, kiedy tamtejsi przewodnicy psów są urlopach lub na wyjazdowych szkoleniach. 

Wspomniał pan, że Kala może „wybrać” jak spędzi czas w jednostce. Wasza komunikacja na to pozwala?

Choć Kala nie mówi, mamy swój sposób na porozumiewanie się i jesteśmy partnerami w służbie. Poprzez system drobnych zachowań behawioralnych i spojrzeń, potrafimy dać sobie wzajemnie znać jakie zachowanie jest pożądane. Ja wiem na co pies ma ochotę, kiedy jest głodny lub potrzebuje przerwy, a Kala rozumie kiedy trzeba się zmobilizować i zachować absolutne posłuszeństwo.

Ile trwa psia służba?

Z pieskami pracujemy maksymalnie osiem godzin dziennie, chyba że dojdzie jakiegoś poważnego zdarzenia  – np. zaginięcia seniora w lesie, to priorytetem jest oczywiście ludzkie życie i zdrowie, więc wówczas nikt nie liczy czasu. Podczas służby robimy kilka przerw, bo głodne i zmęczone zwierzę nie jest w stanie efektywnie pracować. Zwykle na psią emeryturę nasi podopieczni przechodzą po dziesięciu latach, jednak nie jest to granica ściśle wyznaczona. Pieski pracują dopóki pozwala im na to stan zdrowia, bo to dla nich przyjemność i sens życia. Nawet jeśli pies jest już seniorem to kocha kontakt ze swoim panem, lubi patrolować, ruszać się, działać. Kala jest moim drugim psem, jej poprzednik służył ze mną przez siedem lat, a wcześniejszą emeryturę wymuszoną chorym serduszkiem, spędził w moim ogrodzie odpoczywając.

Kto finansuje karmę i opiekę weterynaryjną psów policyjnych?

Pies jest funkcjonariuszem na czterech łapach, więc wspomniane kwestie opłacane są budżetu Policji. Na komendzie mamy specjalny budynek w którym psy mają swoje miejsce, zdecydowanie spokojniejsze niż pełen ruchu budynek główny. Tu możemy przygotować im posiłek, wykąpać, pozwolić odpocząć. Nasi podopieczni mogą liczyć zarówno najlepsze szampony do pielęgnacji sierści, jak i zbilansowaną dietę ułożoną przez weterynarza.

Czy tylko funkcjonariusz dysponujący dużym domem może zostać przewodnikiem psa?

Oczywiście że nie. Jeśli ktoś chciałby spróbować, a nie dysponuje odpowiednimi warunkami lokalowymi, to nie przekreśla jego kariery. Pies może nocować w jednostce, a funkcjonariusz okazywać swoją miłość do zwierzęcia w inny sposób. Na komendzie w Szczecinku służą dwa psy i opiekun tego drugiego – Logana, przez pewien czas nie mógł trzymać go w swoim domu. Odwiedzał go za to po służbie, bawił się z nim, wyprowadzał na spacery i zabierał na weekendy do domu rodziców na wsi.

Jaka jest Kala? To pies który słucha tylko swego pana?

Kala to wilczak czechosłowacki, przypomina więc wilka zarówno z wyglądu, umaszczenia, jak i sposobu poruszania się. Jest bardzo pojętna i jak to suka - bardzo przywiązana do opiekunów. Całą rodzinę traktuje jak swoje stado, a kontakt z ludźmi jest jej niezbędny do szczęścia. Wykazuje też bardzo opiekuńcze instynkty wobec mojego trzyletniego synka, co nie znaczy że jakikolwiek obcy człowiek może liczyć na jej wyrozumiałość. To pies z silnym instynktem terytorialnym. Toleruje nasze dwa domowe koty, ale inne zwierzaki wchodzą na podwórko na własną odpowiedzialność. Kala ma dominujący temperament, świetny węch i nie znosi się nudzić, dlatego potrzebuje cierpliwego i silnego opiekuna, który będzie dla niej przewodnikiem oraz liderem. Moim pierwszym partnerem był natomiast owczarek niemiecki o imieniu Nero. Wspaniały towarzysz, lojalny, bardzo mądry. Lata naszej wspólnej służby budzą moje ciepłe uczucia. Był dla mnie nie tylko zwierzęciem, ale prawdziwym przyjacielem. Byliśmy razem do samego końca, bo trzymałem go na rękach gdy jego serce przestało bić.

Czy zdarzyło się kiedyś, że wasz policyjny duet znalazł się w sytuacji potencjalnie niebezpiecznej?

Każde legitymowanie człowieka na ulicy niesie pewne ryzyko. Nigdy nie wiemy jak ktoś zareaguje, czy nie okaże się agresywny? Bywają grupy pobudzonych nastolatków, bywają interwencje typowo kryminalne. Przypominam sobie taką sytuację, gdy trzeba było zaczaić się na złodzieja, który włamał się do domu i istniało przypuszczenie, że wróci jeszcze po swój łup. Kala została wówczas użyta obronnie, działała w zupełnych ciemnościach, a sprawca został szybko obezwładniony i chyba zupełnie zaskoczony naszą interwencją. Kala ma zresztą kilka innych sukcesów na koncie. To ona odnalazła zwłoki brutalnie zamordowanej seniorki z Chwalimek, to również ona odnalazła osiemdziesięciolatka z Nadarzyc, który wybrał się na grzyby i zupełnie stracił orientację w terenie. Pomoc dotarła do tego mężczyzny dosłownie w ostatniej chwili, bo po wielu godzinach błądzenia w chłodzie, był już mocno wycieńczony, a jego życiu zagrażało realne niebezpieczeństwo. 

Wiem, że w duecie odnieśliście także sukcesy sportowe.

W 2018 roku zajęliśmy pierwsze miejsce w wojewódzkich eliminacjach do finału Kynologicznych Mistrzostw Policji, a pięć lat później potwierdziliśmy naszą formę zajmując drugie miejsce. Takie eliminacje to za każdym razem trzy dni zmagań. Pierwszy dzień to zadania na posłuszeństwo, podczas których pies pokonuje różne przeszkody i wykonuje zadania bez komendy. Kiedy ja się obracam, pies ma wiedzieć, że jego miejsce jest przy nodze i on również wykonuje zwrot. Drugiego dnia odbywają się sprawdziany obrończe: pościgi, wywlekamy pozoranta z pojazdu, przeszukujemy teren. Ostatni dzień dedykowany jest tropieniu. Na przestrzeni dwóch, trzech kilometrów ukryte jest pięć przedmiotów, a zadaniem psa jest odnaleźć je możliwie jak najszybciej. Zdobywcy dwóch pierwszych miejsc automatycznie awansują do ogólnopolskiego finału organizowanego w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Tu zbiera się prawdziwa psia elita, wyszkolona w najbardziej wszechstronny i staranny sposób. Z pełną satysfakcją mogę powiedzieć, że za pierwszym razem wraz z Kalą znaleźliśmy się w pierwszej dziesiątce tych asów. 

Dzieli się pan wiedzą na temat psów? Szkoli innych przewodników?

Czuję, że moją powinnością jest przekazywanie tej wiedzy dalej. W naszej codziennej służbie jest również przestrzeń na profilaktykę, bo nadal jest zbyt wiele wypadków, w których pies pogryzł dziecko albo zaatakował rowerzystę. Ludzie nie wiedzą jak postępować, gdy pies zacznie zachowywać się agresywnie, warczeć lub szczekać. Odwiedzamy przedszkola i szkoły, tłumaczymy, że obcych psów się nie głaszcze i nie zaczepia, nawet jeśli są bardzo ładne. Opowiadamy, że w razie ataku nieruchomiejemy i obracamy się twarzą do ściany lub przyjmujemy pozycję „na żółwika”. W Policji służę już szesnaście lat. Kala też nie jest już najmłodsza, bo ma dziewięć. Myślę, że dopełnieniem mojej służby byłaby wyszkolenie swojego następcy, młodego funkcjonariusza, który kochałby psy równie mocno jak ja. Gdyby ktoś z czytelników chciał sprawdzić się w takiej służbie, wszystkie informacje dotyczące rekrutacji znajdzie na stronie www.zachodniopomorskapolicja.gov.pl.

 

(Rozmawiała Magdalena Michalska )

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%