Nowy cmentarz zyska dom pogrzebowy. Będzie coś jeszcze

Wkrótce na nowym cmentarzu w Szczecinku rozpocznie się budowa niezbędnej infrastruktury. Zgodnie z zapowiedzią zarządcy obecnego cmentarza – spółki PGK - to właśnie na tym cmentarzu rozpoczną się niedługo regularne pochówki. Na dotychczasowej nekropolii jest już niewiele miejsc na nowe pochówki. Stąd decyzja o rozpoczęciu kolejnego etapu rozbudowy nowego cmentarza.

Pierwsze pochówki na nowym cmentarzu rozpoczęły się w połowie ubiegłego roku. Problem jednak był w tym, że w nowym miejscu nie było odpowiedniej infrastruktury niezbędnej przy organizacji pogrzebu. Poza ogrodzeniem i parkingiem, cmentarz przy Marcelinie nic więcej nie posiada.

Teraz ma to się zmienić. Zgodnie z zapowiedzią władz miasta, na nowym cmentarzu pojawi się dom pogrzebowy oraz inna niezbędna infrastruktura. Przetarg na zagospodarowanie tego miejsca został właśnie ogłoszony.

Z projektu dowiadujemy się, że na nowym cmentarzu powstanie dom pogrzebowy składający się z trzech parterowych segmentów - pierwsze dwa będą prostokątne połączone z budynkiem ustawionym pod kątem, który będzie pełnił funkcję sali ceremonialnej. W pozostałych budynkach będzie część gospodarcza, pomieszczenia socjalne, a także sale przyjmowania i przygotowania zwłok. Będzie też miejsce na chłodnię na sześć stanowisk.

Sala ceremonialna będzie wyższa od pozostałych budynków i pomieści do 50 osób. Będzie tam też miejsce dla kapłana i część biurowa. Wszystkie budynki będą ze sobą połączone.

Inwestycja obejmie również zagospodarowanie terenu w pozostałej części cmentarza.

Zbudowane zostaną ścieżki piesze prowadzące do kwartałów miejsc grzebalnych, a na całym terenie pojawią się nasadzenia zieleni, żywopłotów. Będzie kolumbarium, dzwonnica i pole pamięci. Przed cmentarzem będą też przygotowane miejsca na punkty sprzedaży. To wykonane zostanie wzdłuż parkingu.

W budżecie miasta na ten rok zapisano ponad 1,5 mln złotych na realizację inwestycji. Dokładną kwotę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu. Prace powinny rozpocząć się w lutym, a ich koniec zaplanowano na koniec roku.