Zamknij

Wiesław Suchowiejko. O pewnym skrócie myślowym, czyli co z miejscem dla zbłąkanego

Wiesław Suchowiejko 07:31, 30.12.2025 Aktualizacja: 07:32, 30.12.2025
4 zdjęcie własne zdjęcie własne

Z cyklu: Jak zmienia się nasz język, jak zmieniają się nasze zwyczaje, jak zmieniamy się my?

Wiesław Suchowiejko. O pewnym skrócie myślowym, czyli co z miejscem dla zbłąkanego wędrowca

Jednym z pięknych i dawnych zwyczajów świątecznych w Naszym Kraju było pozostawienie wolnego miejsca przy stole dla zbłąkanego wędrowca.

Oczywiście miejsce to zawsze pozostawało wolne, bo tzw. zbłąkani wędrowcy doskonale wiedzieli, że w Wigilię raczej nie wypada wpraszać się do kogoś bez uzgodnienia, więc kiedy najmłodsi uczestnicy tej wieczerzy dopytywali – Babciu, a dla kogo to miejsce, przecież nas będzie (tu padała jakaś liczba)? – słyszeli odpowiedź - To taki stary zwyczaj wigilijny, to tradycja, że przy każdym stole w polskim domu w ten wieczór, pozostawia się wolne miejsce dla „zbłąkanego wędrowca”.

Oczywiście z przyczyn podanych powyżej nigdy nikt nie przychodził, bo biblijne „pukajcie, a będzie Wam otworzone” zamieniło się z czasem (nie tylko w Polsce) w „pukajcie, a Was psami poszczują”.

Jednakże w tym roku, jak internetowa wieść niesie, stało się inaczej.

Oto do jednej z randomowych rodzin, tuż przed wigilijną wieczerzą, ktoś zapukał. Był to – jak się okazało – właśnie zbłąkany wędrowiec.

– Czy w tym domu znajdzie się miejsce dla zbłąkanego wędrowca? – zapytał.

– Oczywiście! – odpowiedziano Mu – To przecież nasza polska tradycja!

– W takim razie chętnie skorzystam! – ucieszył się Zbłąkany.

– Ooo… Niestety! – usłyszał w odpowiedzi – Nie ma takiej opcji. Przecież zgodnie z tradycją to miejsce musi pozostać WOLNE!

Wędrowiec odszedł więc niepocieszony (i głodny), a wieść – jak to ona w dzisiejszej dobie – szybko rozeszła się po internetach.

Rychło okazało się, że w wielu polskich domach zastosowano tzw. skrót myślowy i nie zachowywano już wolnego miejsca i nakrycia przy wigilijnym stole – bo skoro i tak nie można z niego skorzystać, to po cholerę to miejsce tworzyć i w ogóle sobie zawracać głowę?

Tym bardziej, iż dzięki słusznej polityce Naszej Władzy udało się nieomal zupełnie wyeliminować zjawisko włóczęgostwa , a co za tym idzie – także zbłąkanych wędrowców.

Gdyby jednak jakieś dziecko, dowiedziawszy się o takim dawnym zwyczaju, zapytało (bezczelnie) przy wieczerzy – Babciu, a gdzie jest u nas miejsce dla zbłąkanego wędrowca? – odpowiadamy – Ależ jest, drogi/a Wnusiu takie miejsce, przecież wszyscy je mamy.           

Gdzie?

Oczywiście w SERCU.

No cóż, wypada tylko mieć nadzieję, że tak właśnie jest w polskich rodzinach.

Przynajmniej w paru.

Sprawdzać jednak nie radzę.

_______

[1] Nieznających tego pojęcia odsyłam do filmu „Znachor”.

(Wiesław Suchowiejko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (4)

PannaPanna

3 0

Ten tekst, to przerost formy nad treścią. Polak Katolik nigdy nie pogoni wędrowca w Wigilię z własnego domu, bo Gość w Dom, to Bóg w dom. Chyba, że będzie to Żyd, Ukrainiec, Niemiec albo Lewak!!! :-) he, he...

08:19, 30.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Woytek Woytek

0 0

Jeśli sam przyjdzie po pomoc to zakopią go w ogrodzie i przejmą jego kamienicę

08:32, 30.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

TalarTalar

1 0

Jak to mówi córa znajomej gdzie jest talerz dla niechcianego gościa 🤣

09:01, 30.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

gość2gość2

1 0

Dlaczego tylko w Wigilie ma być miejsce dla wędrowca ? Każdy katolik powinien stosować tę zasadę na co dzień a nie od święta. Obłuda i zakłamanie to grzechy główne.

10:25, 30.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%