Strażnicy miejscy sprawdzają, czym ogrzewane są budynki i czy właściciele zgłosili je do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Brak deklaracji może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.
Właściciele domów muszą być przygotowani na wizytę strażników miejskich lub gminnych. Funkcjonariusze – zgodnie z obowiązującymi przepisami – prowadzą kontrole w ramach systemu Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Ich zadaniem jest sprawdzenie, czy nieruchomość została zgłoszona do ewidencji oraz jakie źródło ciepła jest w niej wykorzystywane.
Strażnicy podczas wizyty mogą poprosić o wgląd w dokumentację urządzeń grzewczych, a także potwierdzić dane dotyczące rodzaju pieca i rodzaju używanego paliwa.
Obowiązek złożenia deklaracji w CEEB dotyczy wszystkich właścicieli i zarządców budynków, w których znajdują się źródła spalania paliw o mocy do 1 MW – czyli praktycznie każdego domu lub lokalu ogrzewanego indywidualnie.
Zaniechanie tego obowiązku lub wpisanie nieprawdziwych danych może skutkować mandatem w wysokości do 500 zł, a w przypadku postępowania sądowego – karą nawet do 5 tysięcy złotych.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków powstała, by zebrać dane o źródłach ogrzewania w całym kraju i skuteczniej walczyć ze smogiem. System pozwala władzom lokalnym i państwowym monitorować, czym faktycznie ogrzewane są domy oraz planować działania związane z poprawą jakości powietrza.
Deklarację do CEEB można złożyć elektronicznie na stronie gov.pl, logując się przez Profil Zaufany lub e-dowód. Istnieje też możliwość złożenia formularza papierowego w urzędzie miasta lub gminy.
Jeśli ktoś nie pamięta, czy zgłosił swój budynek, powinien to jak najszybciej zweryfikować. W wielu miastach kontrole już trwają i mogą objąć każdy dom, bez wcześniejszego uprzedzenia.
Działania będą prowadzone systematycznie, a ich celem jest nie tylko karanie, ale przede wszystkim uświadamianie mieszkańców, jak ważna jest czysta energia i poprawa jakości powietrza.
Ulica Pileckiego częściowo zamknięta. Znamy powód
REDAKTOR MOZE SZERZEJ POWIE CO BYLO W TYCH WYBURZONYCH I ZDEWASTOWANYCH BUDYNKACH JAK POLICJA I STRAZ MIEJSKA BEZRADNIE PROBOWALI WYGONIC TOWARZYSTWO PRZYSZLO 15 OSOB O GODZINIE 3 W SRODKU NOCY WZYWALI DUCHY TO AZ MI SIE KOSZMARY SNILY JA TO WSZYSTKO WIDZIALAM Z OKNA OBOK
Dewastacja szatanist
20:49, 2025-10-15
Nowe – a jednak historyczne. Do ratusza znów wchodzimy
Szacunek i wdzięczność dla Pana Jana Orepuka!!! Niezwykła historia!!! PIĘKNA PRACA, KTÓRA BĘDZIE CIESZYĆ NASZE PRAWNUKI!
Adam
19:33, 2025-10-15
Dwugodzinna batalia o 10-milionowy kredyt.
Skoro kredyt trzeba było wziąć to może Radni - Bezradni podpisaliby WEKSLE na ten kredycik z imienia i nazwiska i wtedy poszliby po rozum do głowy czy taki kredyt jest niezbędny . A tak Sesja , dietki lecą , Pan każe i co bierzemy - tylko spłata to chyba nie w ich kadencji i ktoś inny będzie się głowił jak to spłacić. Czyli będzie następny kredycik na ten kredycik . A Banki zacieraja rączki i tak w kółko. A MY mieszkańcy Szczecinka będziemy do tego kredyciku i następnych dokładać w podatkach i innych opłatach miejskich. Czy dobry Gospodarz bierze kredyty ? Szkoda słów.
Szaleństwo
19:08, 2025-10-15
Ulica Pileckiego częściowo zamknięta. Znamy powód
Te zamknięcie ulicy to jest na pokaz ????? Rozumiem w czasie pracy na budowie ale po 15-16 i w porze nocnej to chyba zamknięcie jest zbędne bo jak widać nic tam nie przeszkadza ani nie stoi na ulicy by ją zamykać całodobowo. Komuś się po prostu nie chce codziennie rozstawiać zapór ??? Ciekawi mnie kto podjął taką supermądrą decyzję i kto ponosi koszty tego zamknięcia ( chodzi o opłatę do Urzędu Miasta za zajęcie chodnika , pasa ruchu ). Warto to wyjasnić a nie robić wielkie HALLO , żeby wszyscy widzieli jak dobrze się u Nas dzieje.
mieszkam TU
18:55, 2025-10-15
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz