Robiąc zakupy w internecie, trudno dziś nie natknąć się na dodatkowe atrakcje. Sklep nie tylko sprzedaje, ale też próbuje zatrzymać klienta na dłużej. Jedni rozdają kody promocyjne, które od razu obniżają cenę, inni organizują konkursy, gdzie stawką są nagrody – czasem drobiazgi, a czasem sprzęt wart kilka tysięcy. Oba pomysły mają swoich fanów. Jedni wolą szybki i pewny rabat, inni wolą poczekać, licząc na szczęście.
Kod promocyjny to kilka liter i cyfr. Wpisujesz go przy płatności i cena spada. Czasem dostajesz darmową dostawę, czasem kilka złotych rabatu, a czasem 20–30% mniej za całą kolekcję. To rozwiązanie szybkie i przewidywalne. Nie trzeba wymyślać haseł, wypełniać formularzy ani czekać tygodniami na rozstrzygnięcie.
Kody najczęściej trafiają do klientów przez newslettery albo portale z promocjami. Działają określony czas, a sprytni kupujący potrafią je łączyć z innymi obniżkami, żeby uzyskać naprawdę dobrą cenę. To trochę jak kupon z gazety sprzed lat, tylko że w wersji cyfrowej i bardziej wygodnej.
Konkurs wygląda inaczej. Tu trzeba coś od siebie dać: odpowiedzieć na pytanie, nagrać filmik, wysłać zdjęcie albo chociaż wypełnić ankietę. W zamian można wygrać nagrodę. Zakres jest szeroki – od drobnych gadżetów po sprzęt elektroniczny, bony o dużej wartości czy zagraniczne wycieczki.
To format, który angażuje emocje. Kiedy pojawia się informacja o nowym konkursie, wielu klientów próbuje szczęścia, nawet jeśli wiedzą, że szansa na wygraną nie jest duża. Zdarza się, że zgłoszenia ocenia komisja, ale nierzadko zwycięzcy wybierani są losowo. Efekt? Spora dawka niepewności, ale też możliwość zdobycia czegoś, czego nie kupilibyśmy sami.
Jeśli zestawić oba rozwiązania pod kątem wygody, różnice są wyraźne. Przedstawiamy je w tabeli poniżej.
Kryterium | Kody promocyjne | Konkursy sklepowe |
---|---|---|
Dostępność | Łatwe do zdobycia | Pojawiają się okazjonalnie |
Użycie | Wpisanie kodu przy kasie online | Wykonanie zadania, czekanie na wynik |
Czas | Kilka dni lub tygodni | Od jednego dnia do kilku tygodni |
Gwarancja korzyści | Rabat dostaje każdy | Nagroda tylko dla zwycięzców |
Kod działa od razu – wpisujesz i masz zniżkę. Konkurs wymaga więcej cierpliwości i nie daje gwarancji efektu. To wybór między prostą matematyką a loterią.
Działające kody promocyjne dają pewność. Jeżeli przy zakupie za 300 zł wpiszesz kod na 10% rabatu, wiesz, że zapłacisz 270 zł. Możesz to wpisać w budżet i masz kontrolę nad wydatkami. Dlatego wielu klientów wybiera właśnie tę drogę.
W konkursie jest inaczej. Tu można wyjść z niczym, ale można też zgarnąć nagrodę wartą kilka tysięcy złotych. Telefon, konsola, voucher na wakacje – takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Problem w tym, że na jedno miejsce przypada setki albo tysiące chętnych. To bardziej zabawa z nutą rywalizacji niż strategia oszczędzania.
Sklepy stosują różne formy zachęt. W praktyce wygląda to tak:
To dobrze pokazuje różnicę. Najnowsze kody promocyjne to oszczędność w złotówkach. Konkursy – możliwość zdobycia czegoś unikatowego. Jedno buduje praktyczną stronę zakupów, drugie gra na emocjach i poczuciu wyjątkowości. W języku marketingu takie działania określa się jako budowanie propozycji wartości marki.
Na krótką metę kody wygrywają bez dwóch zdań. Dają rabat tu i teraz. Kupując codzienne produkty, kosmetyki czy elektronikę, klient widzi niższą cenę na rachunku. To bezpieczny wybór dla osób, które liczą każdą złotówkę i nie lubią ryzyka.
W dłuższej perspektywie większe emocje wywołują konkursy. Wygrana telewizora czy wyjazdu zagranicznego przewyższa zyski z wielu drobnych rabatów. Ale trzeba pamiętać: takich szczęśliwców jest garstka. Reszta uczestników zostaje z samą satysfakcją udziału. Dlatego traktowanie konkursów jako „stałego źródła oszczędności” to iluzja. Raczej okazjonalna szansa, która czasem potrafi odmienić zwykłe zakupy.
Kody działają jak magnes. Klient wraca, bo wie, że znowu dostanie rabat. Sklep zaczyna być kojarzony z oszczędnością, a to buduje przywiązanie oparte na praktycznych doświadczeniach.
Konkursy tworzą inne więzi. Angażują emocje, sprawiają, że zakupy stają się wydarzeniem. Nawet bez wygranej klient zapamiętuje moment uczestnictwa. To z kolei buduje obraz marki jako miejsca kreatywnego i bliskiego ludziom. Dwa różne podejścia, dwa różne sposoby na utrwalenie więzi z odbiorcą.
Defibrylator AED na plaży w Bornem.
Jakie jest sens instalowanie jedynego defibrylatora pośrodku niczego?
Trolek
20:42, 2025-10-03
Znamy projekty do Budżetu Obywatelskiego 2026
Proponuję projekt "usunięcie badziewia, które wysypano na ścieżkach w parku". Kurz jaki się z tego wzbija jest potworny. Ludzie którzy to zlecili DO ZWOLNIENIA
Asd
16:46, 2025-10-03
Defibrylator AED na plaży w Bornem.
Genialny pomysł! Instalować w październiku zamiast np. w maju na sezon letni! Jakiś GENIUSZ wpadł na te pomysł. W Bornem od wielu lat nie jest lepiej lecz coraz śmieszniej, ten śmiech to bardziej przez łzy 😥. Otyła nauczycielka przez siedem lat co zrobiła? Tylko dla siebie DUŻĄ KASĘ!!! Rada gminy podniosła sobie diety i okazuje się, że nie ma pieniędzy na plany zagospodarowania, lecz są pieniądze dla 13 radnych Chrzanowskiej i dla niej , skąd? Kolejny raz podniosą jak ci roku podatki lokalne! Miejscowy nieuk bez matury bełkocze bzdury, a grupa trzymająca się diet głosuje tak jak chce korpulentna. 7 lat męczy swoją nieudacznością i niemocą nauczycielka biologii. W ostatnich latach Borne zmierza do poziomu dawnej siedziby wiejskiej gminy Sulinowo. Kiedy mieszkańcy wezmą sprawy we własne ręce i rozliczą to towarzystwo wzajemnej adoracji? Czas zmniejszyć wynagrodzenie Chrzanowskiej do średniej krajowej, radni diety 0 zł. Czas na zmiany. Obudźcie się i popatrzcie krytycznie na rzeczywistość!!!
CZAS ZMIAN
15:24, 2025-10-03
S11 Bobolice - Szczecinek coraz bliżej końca.
Wy czytacie co publikujecie? Powtarzacie jakiś stary artykuł sprzed dwóch lat, w którym opisany jest odcinek Koszalin- Bobolice jako prawie gotowy? To ChatGPT by lepiej to napisał🙂🙂🙂
jaa79
14:44, 2025-10-03