Oszuści chcą nam wymieniać okna, żeby „obniżyć” rachunki za ciepło

Wyobraźnia różnego rodzaju naciągaczy wydaje się nie mieć granic. Metod na wyłudzanie pieniędzy są dziesiątki, a oszuści raz po raz prześcigają się w pomysłach na ich realizację. Często wykorzystują oni sytuację polityczna lub ekonomiczną, aby uwiarygodnić swoje „historie”. Ich ofiarami padają głównie osoby starsze, ale nie tylko. Teraz mieszkańców Szczecinka zaczęli odwiedzać kolejni naciągacze, tym razem oferując „pomoc” w obniżeniu rachunków za ogrzewanie poprzez… wymianę okien w mieszkaniach na bardziej szczelne. Drzwi oszustom otworzyła pani Katarzyna, mieszkanka ul. Piłsudskiego.

- Wczoraj mieszkańców naszej klatki odwiedziło dwóch mężczyzn, podających się za pracowników spółdzielni. Od progu zaczęli mówić o kryzysie, o podwyżkach za ciepło i że wszystkich nas czeka ciężka zima i ogromne rachunki za ogrzewanie. Mówili też, że taka sytuacja może trwać latami i że to nie tylko chwilowy kryzys, dlatego szukają długofalowych rozwiązań, żeby pomóc mieszkańcom w ograniczeniu zużycia ciepła i obniżenia rachunków. I że spółdzielnia nawiązała współpracę z firmą wymieniającą okna i drzwi balkonowe, dzięki czemu będzie można uniknąć strat ciepła i w rezultacie sporo oszczędzić.

- Na początku przedstawili to jako super okazję i jakby dali do zrozumienia, że spółdzielnia nawet „dołoży” się do naszych okien, jeśli ktoś zdecyduje się na wymianę – kontynuuje pani Katarzyna.

- Niby lokatorzy mieli płacić tylko za same okna, a zarządca miał pokryć koszty wymiany i montażu nowych. Zapytałam więc, ile ta przyjemność miałaby kosztować. Panowie przeszli się po mieszkaniu, pooglądali moje okna, coś tam pomierzyli, postukali w kalkulator i powiedzieli, że to będzie koszt JEDYNIE 12,5 tys. zł. Najpierw zbladłam, a później zaczęłam się śmiać. Mam jedno okno w kuchni, jedno w sypialni, i jedno okno w pokoju razem z drzwiami balkonowymi.

- Powiedziałam im, że cena jest z kosmosu, tym bardziej, że niby spółdzielnia miałaby pokrywać koszt montażu. Panowie się oburzyli, zaczęli zasypywać mnie jakimiś fachowymi terminami, liczbami, parametrami i przez kilka minut nie dali nawet dojść do głosu. Powiedziałam, że nie skorzystam z ich oferty i poprosiłam o opuszczenie mieszkania. Wychodząc powiedzieli, że zimą sama się przekonam, kiedy dostanę rachunek za ogrzewanie i że będę żałowała, że nie skorzystałam z wymiany okien. Rozmawiałam później z jednym z sąsiadów. Mówił, że kiedy zapytał ich o jakieś plakietki czy dokumenty potwierdzające, że współpracują ze spółdzielnią, to panowie podobno zaczęli coś kręcić i bardzo szybko uciekli z jego mieszkania – dodaje nasza rozmówczyni.

Mieszkańców, których w najbliższym czasie mogą odwiedzić ci niecodzienni „goście” uprzedzamy, że tego typu usługi nie są świadczone przez pracowników szczecineckich spółdzielni ani w porozumieniu z zarządcą budynków. Warto także uczulić starszych członków rodziny, aby nie wpuszczali do domów nieznajomych osób, które mogą podszywać się pod przedstawicieli różnych firm.