Karolina Pisarek-Salla, pochodząca ze Szczecinka modelka, zaskoczyła swoich fanów gestem, który z jednej strony wygląda jak klasyczny akt miłości córki, z drugiej – jak ruch biznesowy przemyślany od strony serca. Podarowała swojej mamie Monice lokal z kebabem, który był na sprzedaż. Lokal to dobrze znany w Szczecinku punkt gastronomiczny mieszczący się na rogu ulic Kościuszki i Jasnej.
W niedzielny poranek, w reportażu „Halo tu Polsat” kamery odwiedziły szczecinecki lokal prowadzony przez Panią Monikę, mamę modelki.
Karolina Pisarek przyznała, że mama całe życie związana była z gastronomią — pracowała jako kelnerka, obsługiwała ludzi, a jej pasja zakorzeniła się w codziennych relacjach z klientami. Gdy pojawiła się możliwość kupna miejsca, które miało zostać sprzedane, Karolina postanowiła zrealizować marzenie mamy.
- Myślę, że zaczęło się od tego, że moja mama była moim największym wsparciem od dziecka. Jako pierwsza i jedyna we mnie uwierzyła. Aż mi się trochę płakać chce, bo jest naprawdę głęboka historia między nami. I uważam, że też w ramach takiej wdzięczności, że moja mama była zawsze dla mnie, to ja chciałam być też dla niej. I w ten sposób mogłam się jej odwdzięczyć.
– wyznała w rozmowie z reporterem Maksem Behr. I dodała, że to sposób, by podziękować mamie za wiarę i wsparcie przez całe życie.
Pani Monika w emocjonalnym wywiadzie nie ukrywała dumy.
Karolcia po prostu jest takim dobrym, ciepłym człowiekiem, bije z niej cudowna aura, taka, że tutaj nawet nie ma innego myślenia. To jest po prostu miłość między nami.
Modelka zdradziła również, że wraz z mężem są w trakcie starań o dziecko. I że w wychowaniu chcieliby przekazać to, co sama otrzymała od matki: wiarę w siebie i przekonanie, że życie należy do nas.
Jesteśmy akurat z moim mężem w trakcie starania się. Jak będzie, to będzie. Może w tę stronę. Natomiast na pewno to, co chciałabym przekazać to, co moja mama mi przekazała. Chciałabym być takim samym wsparciem dla swojego dziecka i chciałabym pokazać, że życie należy do ciebie. To moja mama mi przekazała i moja mama też sama chciała być bizneswoman i świetnie sobie radzi od 7 lat na rynku. I też pokazuje mi, że nie ma rzeczy niemożliwych