Coraz więcej osób szuka sposobu na oderwanie się od miejskiego zgiełku i powrotu do korzeni.
Bushcraft, czyli sztuka przetrwania w dziczy staje się coraz popularniejszą formą spędzania czasu. To nie tylko umiejętność radzenia sobie w trudnych warunkach, ale również szacunek i harmonia z przyrodą.
Wśród entuzjastów tego trendu są trzej mieszkańcy Szczecinka, którzy postanowili wkroczyć do dzikiego, leśnego świata w poszukiwaniu ciszy i spokoju.
Podczas każdego wyjazdu do lasu doświadczamy obcowania z przyrodą twarzą w twarz. Od przedzierania się przez gęste zarośla do kontaktu z dziką zwierzyną.
Buschcraft można połączyć z innymi dziedzinami wypoczynku na świeżym powietrzu np. trekkingiem, co w ostatnim czasie udało nam się zrealizować przemierzając niebieski szlak Szwajcarii Połczyńskiej. Podczas tej wędrówki nocowaliśmy nad jeziorem Dębno.
Sposobów na nocleg w terenie jest wiele zaczynając od spania pod tzw. chmurką poprzez używanie naszej polskiej sławnej pałatki wojskowej, po spanie w hamaku czy namiocie. Wybór sposobu noclegu często jest podyktowany pogodą lub po prostu wygodą.
Wygoda, to coś co różni bushcraft od surviwalu który zaś jest sztuką przetrwania w awaryjnej sytuacji. Idąc do lasu w celu wypoczynku zabieramy ze sobą wszystkie rzeczy, które pomogą nam komfortowo spędzić i umilić ten czas.
Wcale nie trzeba specjalistycznego wyposażenia, żeby iść na noc do lasu. Podczas pierwszego biwaku spaliśmy pod plandekami budowlanymi z marketu. Każdy z nas ma w domu jakiś plecak, kubek, termos do tego śpiwór, kawałek karimaty, a to wystarczy by iść na letni biwak. Sytuacja trochę się komplikuje, kiedy temperatura spada poniżej 0 np. do – 10. Nasz ostatni biwak był właśnie w takich warunkach. Do tego typu pogody trzeba się trochę bardziej przygotować, cieplejszy śpiwór materac który nas odizoluje od ziemi gdy śpimy na tzw.” Glebie” lub otul/podpinka do hamaka która w zasadzie ma podobny cel, odizolować nas od warunków zewnętrznych.
Wędrując w ten sposób sami wybieramy gdzie mamy ochotę obozować i tu wielki ukłon dla Lasów Państwowych które wyznaczyły ogrom obszarów gdzie można legalnie zanocować w lesie. Szczery środek lasu, rzeka czy jezioro, tak na prawdę wybór widoku z sypialni należy do nas.
Uważamy, że bushcraft to też styl życia. Przemierzając nasze lasy niejednokrotnie spotykamy się z górami śmieci w miejscach w których nawet byśmy się ich nie spodziewali i staramy się to uprzątnąć. Miejsce, w którym biwakowaliśmy także pozostawiamy w takim samym stanie jak je zastaliśmy.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych uprawianiem tzw. turystyki leśnej, bushcraftu, trekkingu, surviwalu na grupę utworzoną na Facebooku: Bushcraft Szczecinek. Można się tam podzielić zdjęciami ze swoich wypadów, zadać pytania na które z przyjemnością grupowicze odpowiedzą.
0 0
Super! Ale zapraszamy na wypady conajmniej weekendowe. Ekipa MOM Crew
14 1
Też mi sztuka przetrwania :-) Jak byłam młoda, to się takie spędzanie czasu nazywało biwak. Tylko, że miałyśmy gorszy sprzęt kucharski! Zamiast takich eleganckich garnków jak na foto, używałyśmy zestawu tzw. kocher... :-)
8 1
To się nazywa parcie na lokalne szkiełko a nie sztuka przetrwania🤠
4 4
ja bym tego nie nazwała parciem na szkło tylko pokazanie ludziom, że można robić coś innego niż siedzenie na necie i pisanie takich komentarzy. Oby jak najwięcej pokazywali w mediach lokalnych ludzi z fajną pasją i ciekawym pomysłem na życie. Nie tylko tragediami człowiek żyje. Chłopaki, super przygoda!
2 1
Olka ten typek przy garnku to twój chłopiec?
8 2
Butelek po wódzie mnie tam nie zostawiać!
4 2
Też za mną chodzi taki wypad. Muszę się w końcu zebrać. Dzięki za motywację
1 1
Kup sobie latarkę i termos na wóde....
5 4
Ekspedycja jednodniowa=śmiechu warta , to jak zabawa dzieci w piaskownicy przy lepieniu babek z pisku🤣
9 1
Survival ? Czy pajacowanie jednodniowe nad jeziorkiem ? W Bieszczady na tydzień , lub dwa i tam zaliczyć małą albo dużą pętlę bieszczadzką🙂
7 1
Jeden dzień w lesie? Ze specjalistycznym sprzętem? I to się nazywa sztuką przetrwania? Co roku wiele ludzi jedzie na łono natury ze specjalnym sprzętem, czasami na kilka dni, często w miejsca pozbawione udogodnień cywilizacji, tylko nie nazywa tego surwiwalem a biwakiem. No i raczej latem. To taka różnica. Survival kojarzy się ze sztuką przetrwania poza cywilizacją jedynie ze scyzorykiem w kieszeni i dodatkowym okryciem wierzchnim. Wtedy staje się sztuką. I nie piszę tego żeby w jakiś sposób ośmieszyć tych młodych ludzi. Tylko w celu uściślenia czym tak naprawdę jest survival.
8 1
I cyk mandacik za palenie ognia w miejscu do tego nie przeznaczonym.
6 2
Zdjęcia zrobione od strony samochodu ? To nawet nie jest biwak.
1 0
Popieram takie wyzwanie: w miarę komfortowo i wygodnie spędzić czas w lesie. To zdrowe podejście. No i sezon biwakowy znacząco się przedłuża.
2 1
Też popieram,tylko po co robią z siebie traperów z Alaski?