Jak to możliwe że na dzieci poleciało rozbite szkło i nie zostały powiadomiony żadne służby. Przecież dzieci mogły zostać pokaleczone 😡 22:20, 12.01.2024

Brak odpowiedzialności ze strony kierowcy i opiekunów. 22:24, 12.01.2024

Najważniejsze że dzieciom nic się nie stało a wypadki się zdarzają. Myślę że kierowca i opiekunowie sprawdzili co z dziećmi i żeby dzieci nie były na mrozie podjeli decyzję o szybkim powrocie dowiezienia ich do domu gdyż oczekiwanie na jakiekolwiek służby naraziłoby je na marznięcie (tym bardziej że to było bardzo blisko Grzmiącej) Słuszna decyzja 23:01, 12.01.2024

Jak by któreś z dzieci było poszkodowane to na pewno wezwali by odpowiednie służby. 23:04, 12.01.2024

Znając naszą policje i ich działania to te dzieciaki by tam zamarzły jak sople lodu 23:09, 12.01.2024

Ty autobusem jechał mój syn i po za strachem to jest szczęśliwy że szybko wrócił do domu i nie musiał długo siedzieć w zimnym autobusie 23:33, 12.01.2024

Na miejscu tego kierowcy i tych opiekunów dla dobra dzieci postąpił bym tak samo 12:52, 13.01.2024

Oczerniacie przedszkolanki/nauczycieli tej wycieczki a ktoś z Was pomyślał co one przeszły? Po tych negatywnych wpisach na ich miejscu nigdy bym już nie zorganizował żadnej imprezy dla waszych dzieci za to im nie płacą
Pozdrawiam mamuśki 13:11, 13.01.2024

Począwszy od leniwego redaktorka, która bazując na suchych informacjach szuka sensacji większej niż w brazylijskich telenowelach..sorry to nie ten wątek..tu nie chodzi o miłość. ma być prawdziwie czyli większej niż w hollywoodzkich filmach sensacyjnych, aaa począwszy od wspaniałego śmiałka, który do tej pory zapewne pręży dumnie przed lustrem królewny śnieżki swoją wybujałą klatę z zaawansowaną kifozą za sprzedaną super, wspaniałą aferalną informację po niektórych komentatorów z przewlekłym zespołem otępiennym... ale zrobiło się medycznie...krytycznie...fiu fiu.... spostrzegam, że pojazd nie otarł się o drzewo na skutek czego uszkodzone zostały dwie tylne szyby..nie zauważam, aby ze wskazanego na zdjęciach drzewa bambusowego czy to kaktus , nie wiem ...dendrologiem nie jestem ,ale wiedza ogólna jest ok, bo wiem na pewno, że to drzewo..podstawy biologii, ekologii, niekoniecznie już biomechaniki drzew są wystawało coś na wysokości tych szyb, aby je uszkodziło nie uszkadzając jednocześnie innej płaszczyzny autokaru...czyli krzykliwy tytuł pana redaktora chciałby upaść...ale chcąc złapać sensację słowo " dzieci" to klucz . na tym słowie zawsze można było dużo zrobić czyt. szumu, afer, też zarobić .. i tutaj wraz ze śmiałkiem złapali ciąg... ciekawie komentuje "obserwator 2 " - chyba z pozycji zwiadowcy obserwował zdarzenie... " idąc" jego tokiem myślenia dzieci mogły zostać pokaleczone, żadne służby nie zostały powiadomione..zgadzam się z nim w części..mogły..oczywiście, że mogły....mogli też zostać inni pasażerowie tego pojazdu poszkodowani..ale fakt dzieci to priorytet..będąc brutalnie pesymistycznym mógł nawet ktoś zginąć.. więć aby zaspokoić wizję obserwaatora i jego przypuszczenia a nie fakty na miejsce powinno zostać wezwane pogotowie ratunkowe, straż pożarna. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Policja, może SWAT, Straż Leśna, Zarząd Dróg no i ATENA..można wymieniać i wymieniać..kwestia czasu, wyobraźni i chęci... z mojej wiedzy źródłowej nikomu nic się nie stało, nikt nie odniósł obrażeń....poza autobusem.... uzupełnię nie było osób poszkodowanych - team opiekunów opanował naturalny chaos dziecięcy, nie stwierdził obrażeń u dzieci, nikt nie uskarżał się na dolegliwości - dodam, że jeden z opiekunów ma ukończony kwalifikowany kurs....zapomniałbym dodać nie pływania tylko pomocy medycznej... zycie i zdrowie zostało zabezpieczone...pisząc kolokwialnie..ktoś tam poźniej uskarżał się na ból ręki - podjęte zostały stosowne czynności..oczywiście zdolny komentator napisze, że pewnie w związku ze zdarzeniem...być może ...wykluczyć nie można, ale nie było żadnego hamowania czy innych przeciążeń...aha..wcześniej dzieci uczestniczyły w zajęciach na trampolinach itp..itd...a przyczyny uszkodzenia szyb w tym miejscu Wam nie zdradzę... zanim cokolwiek napiszecie, skomentujecie to najpierw przeanalizujcie, dedukujcie... ponadto po zaopatrzeniu grupa dzieci została przez opiekunów umiejscowiona w bezpiecznym miejscu w autokarze...po czym kierowca wspólnie z odpowiedzialnymi opiekunami podjął decyzję, że wobec takich okoliczności, iż w zdarzeniu nikt nie doznał obrażeń a miejsce zdarzenia pozostaje niebezpieczne - zaciemnione, biorać pod uwagę niekorzystne warunki atmosferyczne - opady, marznąca nawierzchnia, ujemna opadająca temperatura powietrza, podjęli decyzję, że przemieszczą dzieci w bezpieczne miejsce, którym było oddalone nie 5 km,a mniej miejsce oczekiwania rodziców z zapewnieniem stosunkowych warunków bezpieczeństwa pasażerom...tutaj pochwalić należy kierowcę, który pokierował się zwyczajnym ludzkim odruchem, aby odstawić wystraszone dzieci do zniecierpliwionych rodziców ( strach ma niestety wielkie oczy) a nie materializmem chcąc wypełnić warunki ubezpieczenia AC za poniesione szkody w pojeździe. Skomentujecie: jechali bez szyb, jak to??? a tak to??? stan wyższej konieczności - niekiedy człowieczeństwo. naturalny ludzki instynkt, instynkt ojca, matki z uwzględnieniem zasad bezpieczeństwa powinien wziąć górę na sztywną procedurą... dodam od siebie - cabriolety też jeżdzą bez szyb bocznych! Wyobrażacie sobie jakby pojazd z pasażerami został na miejscu, rozdzwoniłyby się telefony, szaleńcza jazda pełnych obaw, bazujących naturalnie w takich sytuacjach na wyrost niewspółmiernych do okoliczności, zagrożenia myślach i wyobraźniach w marznących opadach, parkujące w chaosie na drodze DW171 - duże prawdopodobieństwo kolizji, wypadków, nieszczęść ludzkich... Oczywiście powinna by to wyregulować Policja, i zgłoszenie takie powinno zostać wykonane... z mojej wiedzy zostało wykonane po dowiezieniu podróżników w miejsce bezpieczne... zatem to uprzedzenie dla tych którzy stworzyliby zarzut a może kierowca był pod wpływem alkoholu itd...jedno, że żadne z wielu okoliczności faktycznych na to nie wskazywało, dwa , ze kierowca dokonał zgłoszenia faktu na policję, gdzie stan trzezwosci zapewne został zweryfikowany. faktem jest ze dzieci, ba nawet wszyscy z tego zdarzenia wyszli cało i zdrowo, najmłodsi bez obrażeń i bez zbędnej zwłoki, trafili pod opiekę swoich rodziców. Przedłużanie tej okoliczności gdzie nie było żadnych osób poszkodowanych zupełnie niepotrzebnie narażałoby wszystkich pasażerów na zbędną traumę, i przeżywanie negatywnych uczuć. Zawsze i wszędzie znajdą się Ci, którzy będą szukali dziur, luk, dla których takie sytuację sprawiają frajdę,szukają atencji a media jak to media żywią się tym jak rybki w akwarium.Wstawki komiczne, ironiczne nie odnoszą się do zdarzenia, jedynie do tego w jaki sposób próbuje być ono zmanipulowane, osądzane... powód uszkodzenia szyb? do własnych przemyśleń, spostrzeżeń, analiz..nie taki straszny diabeł jak go malują...tajemnica, zagadka do rozwikłania...może po wstąpieniu do Akademii i z pomocą Pana Kleksa niezaspokojonym uda się ją rozwikłać... Kawulski 14:50, 13.01.2024

jechałem pozdrawiam 17:36, 14.01.2024

Za taką postawę dla kierowcy i opiekunów należy się medal. W chwili takiej paniki u dzieci to jedyna rozsądna decyzja jaką podjęli nie narażając dzieci na dalszy stres zimno i niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego. Wielki SZACUN 10:54, 15.01.2024