Czy z parku, w okolicy muszli koncertowej, uda się w końcu wyprowadzić uciążliwe gawrony? Okazuje się, że już się to udało i to bardzo szybko. Wystarczyło zaprosić do Szczecinka sokolnika.
Rafał Lachowski, doświadczony sokolnik spod Lęborka pracuje na zlecenie Urzędu Miasta. Jego rolą jest przepłoszenie gawronów, które są prawdziwą zmorą parku w okolicy muszli koncertowej i I LO. Odchody ptaków były wszędzie – na ławkach, alejkach, trawnikach, samochodach. Praktycznie uniemożliwiało to spędzanie czasu w tym miejscu. Od kilku dni sytuacja uległa zmianie. Od piątku dwa jastrzębie oraz sokół płoszą czarne ptaszyska.
- Przed moim przybyciem, tuż przed okresem zakładania gniazd i okresem lęgowym ptaków, z drzew zrzucone zostały stare gniazda. W piątek pojawiłem się w parku z sokołem i jastrzębiami. Gawrony, które przebywały na tym terenie, widząc drapieżnika odleciały, bo nie jest to dla nich atrakcyjne miejsce do założenia gniazda.
-opowiada sokolnik
Sokolnik spędza w parku cały okres od świtu do zmierzchu. Gawrony, które od czasu do czasu zaglądają jeszcze w to miejsce, szybko odlatują i zakładają gniazda w innych miejscach.
-Będę tu przez dwa miesiące. Przez ten czas gawrony nauczą się, że jest to mało atrakcyjne dla nich miejsce.
-dodaje Rafał Lachowski
Sokolnik spaceruje po parku i jeśli tylko pojawi się jakiś gawron, wypuszcza jednego z drapieżników. Latają one też profilaktycznie. Wracają na jedzenie. Sokolnik przywołuje je machając odpowiednim wabidłem. Metoda sokolnicza jest najmniej inwazyjnym i najbardziej naturalnym sposobem odstraszania ptactwa. Do tego jest bardzo skuteczna.
0 0
Piękny Falcon. Metoda o wiele lepsza niż głośniki z odgłosami drapieżnych ptaków, które po miesiącu odstraszają tylko mieszkańców.
1 2
27 tysiecy miesięcznie płacimy za gościa z dwoma ptakami. Chyba trochę przesada. Przecież, za sprzątanie parku płacimy PGK.
0 0
No proszę, komentarze usunięte .