Na wyjątkową podróż w czasie zaprasza mieszkańców Muzeum Regionalne. Tym razem mamy szansę przenieść się do I Liceum Ogólnokształcącego im. Księżnej Elżbiety przełomu lat 70-tych i 80-tych. Czarno – białe fotografie przedstawiające przeróżne migawki z życia szkoły, budzą wspomnienia, wywołują emocje, a u części widzów także nostalgię za minionymi latami.
Autorem wszystkich zaprezentowanych fotografii jest pan Kajetan Wlazło. Uczęszczał on do szczecineckiego liceum w latach 1978-1982 i jak wyznał podczas wernisażu, w rolę szkolnego fotografa wcielał się głównie z powodu wrodzonej nieśmiałości. Przez cztery lata nauki „napstrykał” około dwóch tysięcy zdjęć, z których na wystawę pt. „Ta nasza młodość” ostatecznie trafiła setka.
Obok uchwyconych na kliszy oficjalnych uroczystości, takich jak pochody w okazji 1 maja, czy przygotowania do egzaminu maturalnego, znalazły się także zdjęcia bardziej swobodne – wygłupy podczas przerw czy wspólny wysiłek podczas obowiązkowych wówczas wykopek. Kilka fotografii zahacza również o tematy polityczne i przedstawia uczniów czytających Tygodnik Solidarność, czy wypisujących kredą na tablicy „Nie chcemy Lenina”.
W zgodnej opinii oglądających, największe zainteresowanie budzą jednak wykonane z ukrycia fotografie profesorów prowadzących lekcje. Jak podkreślał dyrektor Ireneusz Markanicz, było to możliwe przede wszystkim z powodu cichej migawki w aparacie Smiena, jakim posługiwał się pan Kajetan, po wtóre z powodu cechującej go ogromnej odwagi.
– Pragnę przypomnieć, że nasi nauczyciele „nie mieli wówczas imion”, a dla uczniów byli po prostu profesorami! Szanownym profesorem Żabskim, profesorem Bruderkiem czy profesorem Sikorą. Podczas lekcji matematyki panowała cisza jak makiem zasiał i słychać było doskonale każdą przelatującą muchę. Zrobienie zdjęcia profesorowi wymagało ogromnej odwagi! Mam jednak nadzieję, że po tak wielu latach, bohaterowie uwiecznieni na tych fotografiach wybaczą tę małą niedyskrecję, a zdjęcia potraktują jako niezwykłą pamiątkę tamtych czasów.
Całość wystawy dopełnia krótki film „Elżbietanki” z 1979 roku, przedstawiający obchody święta upamiętniającego patronkę I Liceum.
Czytelnik: Umówiona wizyta, a czekasz godzinami.
Jeden pacjent zajmie mniej czasu, inny znacznie więcej, nie da sie przewidzieć ile który będzie siedzieć w gabinecie. Ci sami co narzekają na spóźnienia, jak już wejdą do gabinetu, to bedą lekarza zamęczac opowieściami nie związanymi ze schorzeniem…
Waga
22:13, 2025-08-27
Czytelnik: Umówiona wizyta, a czekasz godzinami.
Jak lekarzy jest zbyt mało, to się rejestruje co kilka minut pacjenta i liczy, że ktoś zrezygnuje. Co niby mają zrobić takie rejestratorki, jak chorych więcej niż godzin pracy lekarzy.
Recepcja
21:33, 2025-08-27
Czytelnik: Umówiona wizyta, a czekasz godzinami.
Mi się zdarzyło że pojawiał się pacjent „pilny”, miał chyba objawy zawału i pielęgniarka natychmiast wołała lekarza. Lekarz pilnował acjenta aż do przyjazdu pogotowia. Dopiero gdy odjechali wrócił do przyjmowania.
Małgorzata
21:30, 2025-08-27
Ruszył długo oczekiwany remont drogi w Sporem
Ja *%#)!& asfalt zdjęli 🤦 Po pijaku pewnie decydowali co tu jeszcze zrobić oczywiście pod siebie, jak zawsze A dziura na dziurze jak była tak jest w niektórych miejscach
Sara
19:27, 2025-08-27
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz