Jakie emocje towarzyszą Panu po objęciu stanowiska pierwszego trenera MKP?
Zdaję sobie sprawę, że zadanie jest ambitne, ale póki co, ekscytacja bierze górę nad obawami. Czeka mnie dużo pracy, aczkolwiek jest to wyzwanie, które chętnie podejmę. Mam zarówno doświadczenie w piłce seniorskiej (wyniesione z dwóch klubów), jak i dość długi okres pracy w piłce młodzieżowej. Spróbujemy przełożyć te doświadczenia na MKP Szczecinek.
Co jest w tej chwili najmocniejszą stroną zespołu?
Mocną stroną klubu będzie zmiana prezesa, i mam nadzieję, że moja osoba również przyczyni się do pozytywnej zmiany wizerunku. Miniony sezon był bardzo trudny pod względem sportowym i organizacyjnym. Nałożyły się jeszcze na to problemy zdrowotne zawodników. Nie chcę się w to zagłębiać, bo przed nami nowe otwarcie. Mam nadzieję, że będzie owocne dla wszystkich – zawodników, którzy po siedmiu latach poczują trochę świeżości, dla kibiców, którym obiecujemy intensywne sportowe emocje, oraz dla sztabu szkoleniowego, któremu przyda się nowe wyzwanie.
W takim razie co musimy koniecznie poprawić?
Oczywiście grę drużyny – nad czym rozpoczynamy pracę już we wtorek, podczas pierwszego wspólnego treningu. Co do reszty, to pytanie bardziej do prezesów, którzy odpowiadają za stronę organizacyjną i finansową tego przedsięwzięcia.
Jak zamierza Pan osiągnąć ten cel? Nowa strategia na boisku? Trening mentalny? Kontrola diety piłkarzy?
To szeroko zakrojony plan, jednak proszę pamiętać, że IV liga to jednak piłka amatorska, w którą grają zawodnicy na co dzień pracujący zawodowo w szeregu niezwiązanych ze sportem profesji. Oni przychodzą na boisko, bo piłkę lubią i kochają, jednak nie mogą poświęcić jej całego dnia. Będą zarówno nowe metody, jak i środki szkoleniowe oraz elementy pracy mentalnej, tyle że na poziomie, jaki damy radę stworzyć ze sztabem szkoleniowym. Proszę brać pod uwagę, że w niższych ligach sztab nie jest jakoś specjalnie liczny, nie możemy liczyć na pomoc psychologa czy dietetyka, wszystko jest w naszej gestii i spoczywa na naszych barkach.
Czy ma Pan na oku jakichś konkretnych zawodników, których chciałby Pan pozyskać dla drużyny?
Bardzo przydałyby nam się zawodnicy o podobnej jakości jak Robert Lewandowski! A mówiąc poważnie, mój pomysł na drużynę jest taki, aby oprzeć się głównie na zawodnikach miejscowych lub zawodnikach, którzy wywodzą się z okolicznych miejscowości. Dlatego podejmujemy starania o pozyskanie kilku dobrze rokujących graczy, którzy pochodzą ze Szczecinka, ale z różnych powodów nie trenują akurat u nas. Myślę również, że moim osobistym atutem, który mogę wnosić do drużyny na tym etapie, jest doświadczenie pracy jako nauczyciel wychowania fizycznego i w związku z tym znajomość lokalnego rynku. Wielu zawodników "przewinęło się przez moje ręce", znam i cenię ich osiągnięcia. Dlatego moim zadaniem jest teraz przyciągnięcie ich z powrotem, scalenie drużyny i podjęcie walki o wyznaczone cele sportowe.
Który z zawodników według Pana spisywał się najlepiej w minionym sezonie?
Bardzo nie lubię jednostkowego oceniania. Proszę nie zapominać, że piłka nożna to sport drużynowy! Najlepsi byli ci, którzy walczyli do samego końca i udało im się utrzymać w lidze. Kilku zawodników z obiektywnych przyczyn nie mogło zagrać na sto procent swoich możliwości. Wiem, że wszyscy oddali serce dla drużyny, i nie zamierzam wyróżniać nikogo z tej grupy.
Jak ekipa zareagowała na wieść, że zostanie Pan pierwszym trenerem?
Dostałem liczne dowody sympatii, zarówno osobiście, jak i drogą telefoniczną. To bardzo budujące i powinno pomóc w budowaniu pozytywnych relacji z zawodnikami. Jestem jednak świadom, że wszystko zostanie zweryfikowane podczas pierwszego treningu (11 lipca), kiedy spotkam się z drużyną, testowanymi zawodnikami, sztabem szkoleniowym i prezesami.
Pokładane są we mnie ogromne nadzieje. Czy obok całej radości czuje Pan również ciężar tych oczekiwań?
Być może tak, ale ja twardo stąpam po ziemi. Wiem, że budowa zespołu piłkarskiego to nie jest kwestia tygodnia czy nawet miesiąca. To długofalowy proces i tak powinien być traktowany. Jeśli będę miał możliwość prowadzenia tej drużyny przez dłuższy czas, postaram się spełnić pokładane we mnie nadzieje. Jednak zdaję sobie sprawę, że początek będzie trudny. Planowane zmiany istotnie wpłyną na oblicze drużyny, ale głęboko wierzę, że przekładają się one również na jakościowy skok w grze.
Na kogo - oprócz wiernych fanów - może liczyć MKP Szczecinek?
Mamy duże wsparcie ze strony władz miasta. Mogę zdradzić, że burmistrzowie byli osobiście zaangażowani na różnych etapach rozmów, które doprowadziły mnie do objęcia stanowiska trenera. Pokładam również duże nadzieje w prezesa, dzięki któremu mamy szansę pozyskać kilku nowych sponsorów, ponieważ prawda jest taka, że aby budować piłkę na poziomie III ligi, potrzebny jest roczny budżet rzędu 1,5 do 2 milionów złotych. To bardzo duże pieniądze...
Co Pana zdaniem charakteryzuje dobrego trenera?
Uczciwość w relacjach trener-zawodnik oraz otwartość na problemy i sugestie zgłaszane przez graczy. Oczywiście, niezbędne jest również posiadanie odpowiednich umiejętności trenerskich, ale w dobie Internetu dużo łatwiej pozyskać materiały szkoleniowe niż spotkać osobę o wysokich kompetencjach miękkich. Powszechną przypadłością pracy z zespołem jest niedostateczna komunikacja interpersonalna, a trener czasem musi pełnić rolę wychowawcy, psychologa i lidera...
Najtrudniejszym rywalem MKP jest...?
Trzy drużyny, które będą bezpośrednio walczyć o awans: Kluczevia Stargard, Bałtyk Koszalin i Gwardia Koszalin. Wszystkie prezentują się świetnie pod względem personalnym i mają nieco wyższe pozycje niż my pod względem organizacyjno-finansowym.
Jakie najbliższe cele stawia Pan przed drużyną?
Przede wszystkim musimy utrzymać się w lidze i zdobyć określoną liczbę punktów, która pomoże nam spokojnie patrzeć w przyszłość. Będziemy postępować tak, jakby każdy nadchodzący mecz był tym najważniejszym. Potrzebujemy harmonijnego rozwoju, aby uniknąć powtórki z thrillera, jaki mieliśmy w minionych tygodniach. Po osiągnięciu tego celu będziemy mogli zacząć integrować młodszych zawodników, na co bardzo liczę. Przypominam również, że przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej to ogromna zmiana. Co przyniesie przyszłość, czas pokaże.
Gość 14:06, 06.07.2023
Właśnie widac
Kibic14:53, 06.07.2023
Ostatnie dwa słowa "czas pokarze" - chyba wkradł się błąd ortograficzny.
g-a 15:10, 06.07.2023
Trzecia liga komuś się przyśniła.
Jędrek20:13, 06.07.2023
Ludzie! Grajcie, wygrywajcie, rozgrywajcie swoje mecze! Ale róbcie to za swoje pieniądze, a nie za moje! Kupcie sobie stroje sportowe, wynajmijcie stadion, kupcie piłki, zarabiajcie na biletach wstępu. Dlaczego mam was finansować ja? Przecież to jest chore...
Lolo06:08, 07.07.2023
Michał powodzenia ?
Sabaz08:33, 07.07.2023
Nic z tego klubu nie będzie
Skradziono quada – właściciel prosi o pomoc
Takie komentarze nie biorą się z niczego , jak mi coś skradziono sam odzyskałem , za bardzo nikt się nie interesował nie było pomocy , na twoje szczęście , już został nauczony że się nie kradnie , bynajmniej mi 😁 bądź dobry , to nie jest to odwzajemniane ,z tąd takie reakcje ludzi .pozdr
Do ginny
16:40, 2025-06-14
Chciał tylko dmuchnąć w alkomat...
To chyba wyborca pisu
Mikołaj
13:40, 2025-06-14
Chciał tylko dmuchnąć w alkomat...
Brawo Policja.
Brawo
11:31, 2025-06-14
Chciał tylko dmuchnąć w alkomat...
Brawo Policja . Tępić patologię.
A
09:20, 2025-06-14