To, co wydarzyło się w minionym tygodniu podczas walnych zgromadzeń Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wzburzyło wielu mieszkańców naszego miasta – nie tylko tych, którzy należą do SzSM, ale również pozostałą społeczność lokalną.
Przypomnijmy, że przez cały miniony tydzień, przez pięć dni, odbywały się wybory uzupełniające do Rady Nadzorczej. Mimo że komisje skrutacyjne przez cztery dni zliczały głosy i podpisywały protokoły bez zastrzeżeń, w ostatnim dniu głosy z dwóch pierwszych dni zostały anulowane. Decyzja ta została podjęta mimo sprzeciwu, co budzi podejrzenia o manipulację wynikami wyborów, według kandydatów na członków Rady Nadzorczej (więcej na ten temat piszemy w artykule:
[ZT]41092[/ZT]
Do tej sytuacji odniósł się także starosta Krzysztof Lis, który skrytykował to, co obecnie dzieje się w Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Te informacje, które do mnie dopływają w tej chwili, są – powiem uczciwie – jakieś dziwne. Ci, którzy łożą na utrzymanie Rady Nadzorczej i zarządu, stają się teraz tymi, którzy muszą walczyć o swoje prawa – powiedział starosta Krzysztof Lis w wywiadzie dla TvZachód.
Na rany Boga, zarząd jest tym, który ma odpowiadać na potrzeby swoich mieszkańców. Jeżeli te potrzeby nie są realizowane, jeżeli nie pilnuje się tego, co jest związane chociażby z kosztami za odpady, ciepłą wodę, centralne ogrzewanie, za wszystko, co jest w kompetencji zarządu, to zgodnie z prawem spółdzielczym członkowie spółdzielni mogą ten zarząd odwołać. Teraz ważne jest, aby nikt im w tym nie przeszkadzał. Jeśli jednak zacznie się w tym przeszkadzać, to proszę zwrócić uwagę, że jeżeli rada nie zostanie uzupełniona, to nie może działać. A jak nie może działać, to mamy do czynienia z klinczem. Wtedy pewnego rodzaju decyzje nie mogą zapadać. W takim przypadku pewnie jedynym rozwiązaniem będzie rozstrzygnięcie sądowe. Nie powinno się do tego doprowadzić, bo jest przecież bieżąca działalność związana z funkcjonowaniem spółdzielni, zbliża się sezon grzewczy, są inwestycje, remonty, przeglądy obiektów w sieci. Wielka szkoda, że sytuacja wygląda tak, jak wygląda. Ten klincz może trwać bardzo długo, bo wiemy, jak długo trwają procesy sądowe – to może trwać latami, a w międzyczasie trudno powiedzieć, co się będzie działo.
wideo: TV Zachód
- Prędzej czy później i tak stanie się faktem, że nowa Rada Nadzorcza zostanie powołana, tylko powinna być powołana jak najszybciej, bo jeżeli teraz będzie problem z unieważnieniem części wyborów i innym liczeniem głosów, to za chwilę będzie wniosek do sądu, sąd unieważni walne zgromadzenie i powołanie Rady Nadzorczej przesunie się w czasie, na pewno ze szkodą dla mieszkańców, ze szkodą dla tych, którzy zaufali spółdzielni i są jej członkami.
Spółdzielcy chcą być czynnymi członkami, mającymi wpływ na to, kto rządzi, jak rządzi i za ile rządzi, a nie tylko biernymi płatnikami.
- Jestem zdumiony, że dochodzi do takich sytuacji. Myślę, że powinno nastąpić tu duże opamiętanie. I to jak najszybciej.
– dodał starosta.
Krzysztof Lis zaoferował również możliwość nieodpłatnego użyczenia sali sportowo-widowiskowej ZS nr 1, która może pomieścić na raz wszystkie osoby chcące brać udział w walnych zgromadzeniach, aby mogły się one odbyć jednego dnia dla wszystkich członków. Do tej pory walne zgromadzenia były rozdzielane na pięć dni, ponieważ – jak tłumaczył zarząd spółdzielni – brakuje odpowiednio dużego pomieszczenia, aby przeprowadzić zebranie w jednym dniu.