Okres jesienno-zimowy to zdecydowanie najtrudniejszy czas dla osób bez stałego miejsca zamieszkania i bez dachu nad głową. Część z nich regularnie korzysta z miejskiej noclegowni, gdzie mogą schronić się przed zimnem i wiatrem. Warunkiem skorzystania z takiej możliwości jest bycie trzeźwym. Jednak nie każdy jest w stanie zrezygnować z alkoholu, aby móc spędzić bezpiecznie noc w ciepłym pomieszczeniu. Niektórzy wolą szukać schronienia „na własną rękę”.
I choć w Szczecinku problem bezdomności z roku na rok maleje, to wciąż w naszym mieście są osoby, które odmawiają skorzystania z miejskiej noclegowni. Zamiast tego szukają schronienia w piwnicach, garażach, pustostanach, w altanach na terenie ogrodów działkowych. Czasami też po prostu wchodzą do najbliższej klatki schodowej, aby się ogrzać. Jednak w znakomitej większości bloków sprawę utrudniają domofony, przez co nie tak łatwo jest dostać się do środka. O wiele łatwiej jest za to wejść na teren szczecineckiego szpitala. Problem osób bezdomnych koczujących lub śpiących na terenie placówki powraca ze wzmożoną siłą. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Powiatu radny Grzegorz Grondys zwrócił uwagę właśnie na ten problem.
- Od kilku lat powtarza się sytuacja braku jakiejkolwiek kontroli nad osobami wchodzącymi do szpitala. Nikt nad tym nie panuje – mówi radny Grzegorz Grondys.
- Problem nie jest nowy i już kilkukrotnie zwracałem się do kolejnych zarządów szpitala o potrzebie jego rozwiązania. Obecnie zbliża się zima i problem ten znów będzie narastał. Dotyczy on osób bezdomnych, które w różnych miejscach szpitala już nie tylko szukają schronienia, ale również spożywają tam alkohol, awanturują się, załatwiają potrzeby fizjologiczne czy śpią na łóżkach przeznaczonych do badań pacjentów. Osoby te, przez nikogo nie niepokojone, poruszają się po klatkach schodowych i korytarzach. Jeśli w ten sposób mogą poruszać się po szpitalu bezdomni, to może i każdy, a w skrajnych przypadkach pozostawiając tam nawet niebezpieczne przedmioty. Takie obiekty, jak szpitale, są obiektami infrastruktury krytycznej i powinny być chronione. Doraźne interwencje nie rozwiązują problemu. Potrzebne jest ograniczenie możliwości wejścia na teren szpitala oraz jakaś kontrola osób tam wchodzących.
Do kwestii tej odniósł się starosta Krzysztof Lis:
Okres jesienno-zimowy to zdecydowanie najtrudniejszy czas dla osób bez stałego miejsca zamieszkania i bez dachu nad głową. Część z nich regularnie korzysta z miejskiej noclegowni, gdzie mogą schronić się przed zimnem i wiatrem. Warunkiem skorzystania z takiej możliwości jest bycie trzeźwym. Jednak nie każdy jest w stanie zrezygnować z alkoholu, aby móc spędzić bezpiecznie noc w ciepłym pomieszczeniu. Niektórzy wolą szukać schronienia „na własną rękę”.
- Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli w jakikolwiek sposób to zabezpieczyć, zamknąć, postawić szlabany, portierkę czy kogoś, kto mógłby tego pilnować. Dotyczy to również tego, że szpital jednocześnie ma nocną i świąteczną opiekę. Szpital musi być również otwarty na to, co jest związane z przyjściem osób na nocną opiekę, gdzie wchodzi się od ul. Kilińskiego do głównego budynku, gdzie funkcjonuje Podimed, Dializa i Allenort. Musielibyśmy znaleźć jakieś porozumienie z tymi wszystkimi podmiotami i w mojej opinii jest to bardzo trudne. Ale zgadzam się z panem, że ta sytuacja szczególnie w okresie jesienno-zimowym powoduje, że część tych osób bezdomnych przebywa na terenie szpitala
- Nie widzę takiej możliwości, aby ten szpital jakoś zamknąć, dlatego że my dzisiaj nie jesteśmy tylko szpitalem, ale w tej przestrzeni Lelewela/Kościuszki/ Kilińskiego funkcjonuje kilka podmiotów. Dlatego siłą rzeczy trudno mówić o możliwości zamknięcia tej przestrzeni. Oczywiście ja przedstawię ten problem pani prezes szpitala, ale nie widzę tu jakiegoś złotego rozwiązania, które by dawało możliwość ograniczenia dostępności do tych obiektów, kompleksów i tych podmiotów, które funkcjonują w tej przestrzeni – dodaje starosta.
Kuba14:37, 29.11.2022
Wystarczy zorganizować odpowiednią ochronę i kontrolę wejść do szpitala. Ale na to wszytko potrzebne są pieniądze, których starostwo nie posiada. Jeden strażnik miejski i sprawa rozwiązana.
mawiają...14:47, 29.11.2022
...chcesz mieć wszy, idź do noclegowni.
Yebać PIS dę15:31, 29.11.2022
Kiedyś funkcjonowała portiernia,szlaban i furtka. Portier wszystko ogarniał. Obecnie nic się nie da zrobić !
Ale z komornikami, to można wysyłać Jarkową milicję,czy ochronę w postaci ochrony ? a tak poważnie, wystarczyło by gdyby szpital zatrudnił ochronę, ta przecież bez problemu odróżni ludzi potrzebujących pomocy od meneli włóczących się po korytarzach. Trzeba tylko chcieć i ruszyć głową panie Lis.
Polio20:30, 29.11.2022
Zatrudnia takich dyrektorów, z którymi mu po drodze więc po co się martwić szpitalem
Gość 22:52, 29.11.2022
Wystarczy ochrona co przejdzie się po korytarzach a nie siedzi na tyłkach, no i trzeba zatrudnić ale gdzie 13, 14 , 15
GOŚĆ09:25, 30.11.2022
PRZECIEŻ MOŻNA ICH NA CZAS MROZÓW PRZYJĄĆ DO BIURA PISOWSKIEGO W ZAMKU ALBO DO ZAMKÓW MIESZCZĄCYCH SIĘ PRZY KOŚCIOÓŁACH.PODOBNO TAM URZĘDUJĄ LUDZIE O GOŁĘBICH SERCACH SZKODA ŻE TYLKO DLA SWOICH.
Gość11:50, 30.11.2022
Nie wiadomo co mają do rzeczy inne podmioty prywatne funkcjonujące na terenie szpitala. Salus i patronka są w osobnych budynkach. W dużej przychodni na noc jest zamykana klatka schodowa, a odwiedzin na oddziałach w nocy nie ma. Rezonans także jest zamykany na noc.
Jedynie opieka nocna na parterze prowadzona przez firmę Amelia i otwarte przejście w stronę SOR. Ale tam nie ma gdzie się zaszyć. Starosta i prezes nie zna własnych zasobów lokalowych?
Zniszczone murale Legii w Szczecinku – prowokacja?
Skoro jestescie tacy mocni w niszczeniu , to weźcie te farby i pokażcie, że potraficie coś więcej. Nabazgrajcie coś we własnym mieście, a nie pod przykrywką nocy niszczcie czyjąś pracę
Bez znaczenia
22:13, 2025-07-14
Zużyty olej spożywczy? Teraz można go oddać
ile oleju zebrano? ile przekazano do utylizacji, kto odpowie majątkiem za takie wywalanie kasy na stanowiska i urządzenia. Prosta kalkulacja.
kon t rol er
22:02, 2025-07-14
Jazda hulajnogą jak nigdy wcześniej
Mam 64 lata, osobiście śmigam hulajnogą eletryczną ale w kasku i to motocyklowym. BHP na pierwszym miejscu. PAMIETAJCIE drogie dzieciaki i nie tylko. Pozdrawiam Was
Emeryt- prawie
19:49, 2025-07-14
Złapany dzięki kamerze. Miał spray, narkotyki i wyrok
Pani Malinowska,na jednej nóżce,na zeszycik małpkie natychmiast życze sobie.
Osiosiosio
19:41, 2025-07-14
7 1
a czemu Lis ma się tym zająć? szpital ma prezesa - tak jak inne placówki czy to powiatowe czy miejskie- w szpitalu też ktoś rządzi.
0 2
***** tuska