Zamknij

Do Szczecinka wróciła zima, do szpitala wrócili bezdomni

12:19, 29.11.2022 mg Aktualizacja: 12:19, 29.11.2022
Skomentuj fot. iszczecinek.pl / archiwum fot. iszczecinek.pl / archiwum

Okres jesienno-zimowy to zdecydowanie najtrudniejszy czas dla osób bez stałego miejsca zamieszkania i bez dachu nad głową. Część z nich regularnie korzysta z miejskiej noclegowni, gdzie mogą schronić się przed zimnem i wiatrem. Warunkiem skorzystania z takiej możliwości jest bycie trzeźwym. Jednak nie każdy jest w stanie zrezygnować z alkoholu, aby móc spędzić bezpiecznie noc w ciepłym pomieszczeniu. Niektórzy wolą szukać schronienia „na własną rękę”.

I choć w Szczecinku problem bezdomności z roku na rok maleje, to wciąż w naszym mieście są osoby, które odmawiają skorzystania z miejskiej noclegowni. Zamiast tego szukają schronienia w piwnicach, garażach, pustostanach, w altanach na terenie ogrodów działkowych. Czasami też po prostu wchodzą do najbliższej klatki schodowej, aby się ogrzać. Jednak w znakomitej większości bloków sprawę utrudniają domofony, przez co nie tak łatwo jest dostać się do środka. O wiele łatwiej jest za to wejść na teren szczecineckiego szpitala. Problem osób bezdomnych koczujących lub śpiących na terenie placówki powraca ze wzmożoną siłą. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Powiatu radny Grzegorz Grondys zwrócił uwagę właśnie na ten problem.

- Od kilku lat powtarza się sytuacja braku jakiejkolwiek kontroli nad osobami wchodzącymi do szpitala. Nikt nad tym nie panuje – mówi radny Grzegorz Grondys.

- Problem nie jest nowy i już kilkukrotnie zwracałem się do kolejnych zarządów szpitala o potrzebie jego rozwiązania. Obecnie zbliża się zima i problem ten znów będzie narastał. Dotyczy on osób bezdomnych, które w różnych miejscach szpitala już nie tylko szukają schronienia, ale również spożywają tam alkohol, awanturują się, załatwiają potrzeby fizjologiczne czy śpią na łóżkach przeznaczonych do badań pacjentów. Osoby te, przez nikogo nie niepokojone, poruszają się po klatkach schodowych i korytarzach. Jeśli w ten sposób mogą poruszać się po szpitalu bezdomni, to może i każdy, a w skrajnych przypadkach pozostawiając tam nawet niebezpieczne przedmioty. Takie obiekty, jak szpitale, są obiektami infrastruktury krytycznej i powinny być chronione. Doraźne interwencje nie rozwiązują problemu. Potrzebne jest ograniczenie możliwości wejścia na teren szpitala oraz jakaś kontrola osób tam wchodzących.

Do kwestii tej odniósł się starosta Krzysztof Lis:

Okres jesienno-zimowy to zdecydowanie najtrudniejszy czas dla osób bez stałego miejsca zamieszkania i bez dachu nad głową. Część z nich regularnie korzysta z miejskiej noclegowni, gdzie mogą schronić się przed zimnem i wiatrem. Warunkiem skorzystania z takiej możliwości jest bycie trzeźwym. Jednak nie każdy jest w stanie zrezygnować z alkoholu, aby móc spędzić bezpiecznie noc w ciepłym pomieszczeniu. Niektórzy wolą szukać schronienia „na własną rękę”.

- Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli w jakikolwiek sposób to zabezpieczyć, zamknąć, postawić szlabany, portierkę czy kogoś, kto mógłby tego pilnować. Dotyczy to również tego, że szpital jednocześnie ma nocną i świąteczną opiekę. Szpital musi być również otwarty na to, co jest związane z przyjściem osób na nocną opiekę, gdzie wchodzi się od ul. Kilińskiego do głównego budynku, gdzie funkcjonuje Podimed, Dializa i Allenort. Musielibyśmy znaleźć jakieś porozumienie z tymi wszystkimi podmiotami i w mojej opinii jest to bardzo trudne. Ale zgadzam się z panem, że ta sytuacja szczególnie w okresie jesienno-zimowym powoduje, że część tych osób bezdomnych przebywa na terenie szpitala

- Nie widzę takiej możliwości, aby ten szpital jakoś zamknąć, dlatego że my dzisiaj nie jesteśmy tylko szpitalem, ale w tej przestrzeni Lelewela/Kościuszki/ Kilińskiego funkcjonuje kilka podmiotów. Dlatego siłą rzeczy trudno mówić o możliwości zamknięcia tej przestrzeni. Oczywiście ja przedstawię ten problem pani prezes szpitala, ale nie widzę tu jakiegoś złotego rozwiązania, które by dawało możliwość ograniczenia dostępności do tych obiektów, kompleksów i tych podmiotów, które funkcjonują w tej przestrzeni – dodaje starosta.

(mg)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

KubaKuba

8 2

Wystarczy zorganizować odpowiednią ochronę i kontrolę wejść do szpitala. Ale na to wszytko potrzebne są pieniądze, których starostwo nie posiada. Jeden strażnik miejski i sprawa rozwiązana. 14:37, 29.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

mawiają...mawiają...

3 0

...chcesz mieć wszy, idź do noclegowni. 14:47, 29.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Yebać PIS dęYebać PIS dę

5 2

Kiedyś funkcjonowała portiernia,szlaban i furtka. Portier wszystko ogarniał. Obecnie nic się nie da zrobić !
Ale z komornikami, to można wysyłać Jarkową milicję,czy ochronę w postaci ochrony ? a tak poważnie, wystarczyło by gdyby szpital zatrudnił ochronę, ta przecież bez problemu odróżni ludzi potrzebujących pomocy od meneli włóczących się po korytarzach. Trzeba tylko chcieć i ruszyć głową panie Lis. 15:31, 29.11.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

gość gość

7 1

a czemu Lis ma się tym zająć? szpital ma prezesa - tak jak inne placówki czy to powiatowe czy miejskie- w szpitalu też ktoś rządzi. 17:02, 29.11.2022


KK

0 2

***** tuska 22:45, 29.11.2022


PolioPolio

4 0

Zatrudnia takich dyrektorów, z którymi mu po drodze więc po co się martwić szpitalem 20:30, 29.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gość Gość

0 0

Wystarczy ochrona co przejdzie się po korytarzach a nie siedzi na tyłkach, no i trzeba zatrudnić ale gdzie 13, 14 , 15 22:52, 29.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GOŚĆGOŚĆ

2 0

PRZECIEŻ MOŻNA ICH NA CZAS MROZÓW PRZYJĄĆ DO BIURA PISOWSKIEGO W ZAMKU ALBO DO ZAMKÓW MIESZCZĄCYCH SIĘ PRZY KOŚCIOÓŁACH.PODOBNO TAM URZĘDUJĄ LUDZIE O GOŁĘBICH SERCACH SZKODA ŻE TYLKO DLA SWOICH. 09:25, 30.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GośćGość

3 0

Nie wiadomo co mają do rzeczy inne podmioty prywatne funkcjonujące na terenie szpitala. Salus i patronka są w osobnych budynkach. W dużej przychodni na noc jest zamykana klatka schodowa, a odwiedzin na oddziałach w nocy nie ma. Rezonans także jest zamykany na noc.
Jedynie opieka nocna na parterze prowadzona przez firmę Amelia i otwarte przejście w stronę SOR. Ale tam nie ma gdzie się zaszyć. Starosta i prezes nie zna własnych zasobów lokalowych? 11:50, 30.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%