W poniedziałek (30 maja) około południa, pan Paweł Pokutycki, jak każdego dnia zmierzał do pracy. Trasa pokonywana autobusem linii nr 1 przebiegała typowo, aż nagle na wysokości ulicy Polnej, nasz rozmówca dostrzegł leżącą na chodniku starszą kobietę.
– Była nieprzytomna, a jej cera miała siny, niezdrowy odcień – wspomina pan Paweł. – Dookoła kręcili się jacyś gapie, jednak nikt nie usiłował pomóc. Przez mement przemknęła mi nawet myśl, że może kobieta nie żyje, a przechodnie po prostu boją się dotknąć zwłok… Musiałem się jednak upewnić. Gdy tylko autobus stanął, podbiegłem do leżącej i zacząłem pytać co się stało. Ktoś z tłumu odparł „pani się przewróciła”. Czy zatem wezwano karetkę? Otóż nie, nikt nie wpadł na taki pomysł!
Sprawdziłem parametry życiowe nieprzytomnej - jej oddech i puls były niewyczuwalne. Szybko otworzyłem usta kobiety, wyjąłem sztuczną szczękę i sprawdziłem czy w przełyku nie zalega jakieś ciało obce. W tym samym momencie połączyłem się „na głośnomówiącym” z numerem 112 i krótko opisałem sytuację. Okazało się że dosłownie minutę wcześniej zgłoszenia dokonała pani kierująca autobusem i pomoc była już w drodze. Nie rozłączając się z numerem alarmowym wskazałem na jednego mężczyznę stojącego obok i poprosiłem by mi pomógł, tak byśmy we dwóch podjęli resuscytację oddechowo – krążeniową. Jeszcze ze studiów socjologicznych pamiętałem, że w sytuacjach stresu ludzie potrzebują krótkich, dyrektywnych komunikatów, niepozostawiających wątpliwości, co i kiedy ma być zrobione. Mój towarzysz podawał tlen, a ja rozpocząłem masaż serca.
Po dosłownie kilku chwilach pani odzyskała oddech i zaczęła się krztusić. Rozpięliśmy jej bluzkę i ułożyliśmy w bezpiecznej pozycji na boku. Gdy już myślałem, że sytuacja jest opanowana, starsza kobieta ponownie przestała oddychać… W ciągu dziesięciu minut taka sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie. Gdy nadjechała karetka, kontynuowałem czynności do czasu aż jeden z ratowników był gotów mnie zmienić. Na odchodne usłyszeliśmy – dobra robota, właśnie uratowaliście jej życie.
To mógłby być koniec tej historii gdyby nie fakt, że jeszcze długo potem pana Pawła męczyło pytanie, dlaczego nikt nie usiłował ratować staruszki wcześniej? Czy zdecydował o tym brak wiedzy? Wydaje się to mało prawdopodobne bo zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, powtarzane są przy wszystkich możliwych okazjach – od szkoły po egzamin z prawa jazdy. Więc może to brak empatii? Strach przed wyrządzeniem jeszcze większej krzywdy? A może po prostu rozproszona odpowiedzialność która pozwala sądzić, że to ktoś inny chwyci za telefon?
Jakikolwiek byłby to powód apelujemy wraz z panem Pawłem - widzicie zagrożenie – reagujcie!
Mieszm10:05, 14.06.2022
Brawo to się chwali i się ceni . Brawo świetna robota ????
Brawo i szacun.10:10, 14.06.2022
Brawo dla pana Pawla.!!! A przy okazji , mam nadzieje, ze nasi wlodarze zauwaza bohaterstwo pana Pawla... Jakis czas temu spotkalem sie z podobnym przypadkiem. Lezacy mezczyzna, lamentujaca nad nim zona i jeden pan, ktory go reanimowal . Przejezdzajace obok samochody i nikogo wiecej, szok! Odrazu sie zatrzymalem i nie majac pojecia o reanimacji, do czasu przyjazdu karetki wspolnie go ratowalismy, bo w pojedynke uciskanie klatki i wentylowanie jest bardzo trudne. Ratownik, ktory w fachowy sposob przejal kontrole powiedzial nam, ze najgorsze w takim przypadku jest stanie i gapienie sie na nieprzytomnego czlowieka. Nawet jesli sie boimy i robimy "jakas"reanimacje to zawsze zwiekszamy szanse na przezycie , bo nie mozna tracic cennych sekund do momentu przyjazdu pomocy. Kazdy z nas powinien obowiazkowo przejsc kurs z podstaw ratownictwa medycznego. Przeciez nagla utrata przytomnosci i bezdech moze przytrafic sie kazdemu. Np komus z naszych bliskich ,a wtedy wyrzuty sumienia , ze nie zrobilismy wszystkiego gwarantowane.
olo10:10, 14.06.2022
Piękna postawa, gratuluję stalowych nerwów i wiedzy.
Kobieta z Knyk10:42, 14.06.2022
Zawsze pamiętajcie - jednego dnia pomocy może potrzebować wasza babcia, matka albo brat. Chcielibyśmy żeby ktoś ich ratował, dlatego i my nie możemy być obojętni.
Wujek10:44, 14.06.2022
Gratulacje Paweł! Postawa godna do naśladowania! Takie reakcje trzeba nagłaśniać, aby społeczeństwem nie zawładnęła znieczulica.
Gość10:49, 14.06.2022
Lepiej reanimować nieudolnie niż wcale.
Abecadło.10:49, 14.06.2022
Brawo Panie Pawle! Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie Jak Pan. Większość przechodzi tylko obojętnie... A tyle się mówi, uczy o reanimacji, pierwszej pomocy... ludzie się chyba po prostu boją, że zrobią coś źle. Uratował Pan życie tej kobiecie. Życzę Panu dużo zdrowia.
Ewa10:50, 14.06.2022
Dzieci w szkołach mają dwie godziny religii tygodniowo i ani jednej dotyczącej ratowania życia.
No jasne12:37, 14.06.2022
Jak zwykle religia jest winna wszystkiemu, a może wos, edb, muzyka... Tak można wymieniać przedmioty. To nie wina ilości lekcji np. religii, ale braku szkoleń dla dzieci i młodzieży w szkołach. Przynajmniej raz na kwartał powinny być przypominające pokazy ratownictwa medycznego, które trwają od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. To niedużo a może pomóc. Dyrekcje szkoły powinny się tym zająć i wygospodarować 1 lekcję na kwartał. I nie trzeba robić "wycieczek" do określonych przedmiotów.
kjs15:38, 14.06.2022
Muszą wiedzieć jak dawać ostatnie namaszczenie!
Lolo19:03, 14.06.2022
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
xdora11:05, 14.06.2022
Brawo dla tego Pana, dobrze że są jeszcze ludzie którzy nie wahają się gdy można, a w tym przypadku nawet trzeba pomóc, nie udzielenie pomocy jest karane art 162 KK. Wstyd dla pozostałych świadków zdarzenia.
Trolek11:20, 14.06.2022
Mogę zrozumieć, że ludzie nie wiedzą jak pomóc lub mają jakieś opory. Ale, żeby nie zadzwonić po karetkę? Niby po szkole, mają prawo-jazdy, piszą podania o 500+, ba wybierają posłów do Sejmu, wymądrzają się o przerywaniu ciąży itp. a to zwykła aspołeczna ciemnota.
Ooo11:43, 14.06.2022
Bo to wyborczy ciemnogrod Pisu.
Do ,,Ooo"13:07, 14.06.2022
Raczej peło. Oni w Śmiredziszewie wygrywają.
Lolo19:00, 14.06.2022
Jakiego pisu idioto?tu od lat rządzą PO KO ciocie wujkowie kochankowie itp itd
Grażyna11:53, 14.06.2022
Jeszcze są ludzie o dobrym sercu w tej zabitej dechami mieścinie ❤
Pamietajcie!11:55, 14.06.2022
Przyjazd karetki na natychmiastowe wezwanie do nieprzytomnego bez oddechu w najlepszym przypadku, okolo 10 min. Smierc mozgu, po zatrzymaniu krazenia od 3 do 5 min.
Polak12:19, 14.06.2022
Mamy stan epidemii. Przez 2 lata, na polecenie Morawieckiego i Niedzielskiego był najpierw test, kilkugodzinne oczekiwanie na wynik, a następnie udzielanie pomocy. Wynik 200 tysięcy ofiar, którymi nikt się nie zainteresował, a wy piszecie o jednej pani.
Wujek14:58, 14.06.2022
Typowy Polak (nazwa w nicku). O czym dobrym by nie napisano, ile dobrych komentarzy i ocen... to zawsze musi się znaleźć taki jak ten, co będzie krytykował. Spadaj stąd.
D19:30, 14.06.2022
Typowy kmiot z polszy
obserwator12:39, 14.06.2022
Szacunek Panie Pawle. Po karetkę bym zadzwonił ale nie wiem czy bym miał na tyle odwagi by podjąć się reanimacji. Szkolenia w zakresie pierwszej pomocy prowadzone są za rzadko i zbyt lakonicznie. Obawy przed podjęciem działania nie wynikają raczej z obojętności a braku doświadczenia. Wydaję nam się że jeszcze bardziej możemy pogorszyć sprawę gdzie logicznie rzecz ujmując bardziej pogorszyć się nie da. Pamiętam jak byłem świeżo po przebytem kursie udzielania pierwszej pomocy. Towarzystwo na kursie trochę posłuchało, trochę się pośmiało bo przecież ćwiczenia na fantomie są "takie zabawne" i bez zadawania zbędnych pytań, bo się przecież każdemu gdzieś się śpieszyło, z certyfikatami w ręku rozeszło się do domów. Oczywiście wtedy wydawało mi się że wiem wszystko. Po dwóch dniach po wspomnianym kursie na parkingu przy InterMarche metr ode mnie runęła jak długa kobieta lat 50 parę, 120 kg żywej wagi. Wszystkie teoryjki ze szkolenia o znalezieniu kciukiem mostka, rozpięciu stanika itp wzięły w łeb. Na fantomie to było wszystko takie proste, laik mostek odnajdywał bo był wyraźnie zaznaczony a już znalezienie go na 120 kg kobiecie z biustem G czy H to takie proste nie było. Na szczęście na parkingu znalazł się lekarz. Co prawda dentysta ale zawsze lekarz i to on podjął się reanimacji. Na tym parkingu zdałem sobie sprawę że dalej nic nie wiem
Gość12:43, 14.06.2022
Wystarczy kilka minut przeszkolenia jak uciskać klatkę piersiową! Jest ochotnicza grupa ratownicza w Szczecinku która posiada fantomy, można się do nich odezwać, na pewno wygospodarują czas żeby nauczyć Ciebie postaw pierwszej pomocy. Wystarczy chcieć. Pamiętaj- kiedyś to Ty lub ktoś z Twojej rodziny może być na miejscu tej kobiety. Reaguj !
Gość08:00, 15.06.2022
Tak, grupa jest. Nawet się do nich odzywałem - zlali mnie całkowicie, zero odpowiedzi. Nawet chciałem coś zapłacić, wesprzeć ochotników. Niestety, nie da się. A szczerze chciałbym się nauczyć podstaw pierwszej pomocy - teorii mogę się nauczyć w necie, ale do tej pory nie miałem okazji ćwiczeń choćby na fantomie...
Piotr 18:09, 14.06.2022
To może zamiast czasami absurdalnych pomysłów, w ramach budżetu obywatelskiego zorganizować kurs udzielania pierwszej pomocy?
Wujek22:07, 14.06.2022
Popieram.
kolo09:54, 15.06.2022
Warto zgłosić projekt szkoleń dla mieszkańców-ochotników w przyszłej edycji budżetu. Masz doskonały pomysł. Chętnie zagłosowałbym za Twoją propozycją i chętnie przeszedłbym podobny kurs.
Kto z kandydatów zdobył Szczecinek?
Poseł Goła uwielbia sutenerów, oszustów, kłamców, bandziorów oraz TW takich jak BALBINA, KUJDA, LUŚNIA i walczy z emigrantami, których jej kolo za łapówki zaprosili do POLSKI, zwalcza ZIELONY ŁAD wymyślony przez konusa i Wojciechowskiego. KIM ONA JEST....Dla mnie politycznym dnem....
JAN
22:59, 2025-05-16
Kto z kandydatów zdobył Szczecinek?
Proszę wybierzcie mnie, bo Donald będzie zły.
Rafał:
22:10, 2025-05-16
Kto z kandydatów zdobył Szczecinek?
Karol z.a.j.e.b.i.e nam domy?
🪱
21:34, 2025-05-16
Groźny poślizg przed Sitnem. Zderzenie Audi z VW
W.y.j.e.b.a.ł.y konie,ulepy na glebie
G
21:33, 2025-05-16
1 3
Ktoś to potwierdzi?
1 0
Ja chętnie potwierdzę - większej krzywdy nie oddychającej i nie mającej krążenia osobie już i tak nie wyrządzimy...