Tężnia solankowa, która ma powstać w szczecineckim parku, to jedna z najciekawszych inwestycji wybranych w ramach Budżetu Obywatelskiego. Budowa miała rozpocząć się niebawem, a sama tężnia miała być gotowa przed wakacjami. Miała – bo wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy będą musieli poczekać na nią znacznie dłużej. Powodem są kwestie formalne.

Od razu wyjaśniamy, o co chodzi.

Miasto zgłosiło budowę tężni do szczecineckiego starostwa jako obiekt małej architektury. Starostwo jednak sprzeciwiło się tej klasyfikacji, uznając, że tężnia nie spełnia wymogów obiektu małej architektury i wymaga pełnoprawnego pozwolenia na budowę.

– Zgłoszono błędną kwalifikację tężni jako obiekt małej architektury. Tężnia ma wymiar 7,5 m na 7,5 m, więc nie może być zakwalifikowana jako mały obiekt.

 – wyjaśnia Piotr Rozmus, rzecznik prasowy starostwa.

Po tej decyzji ratusz odwołał się do wojewody, który ma rozstrzygnąć spór.

– Nie zgadzamy się z argumentacją starosty. Tężnia solankowa jest niewielkich gabarytów, przypomina wiatę – mówi Ernest Kłosowski, dyrektor Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miasta Szczecinek.

– Nadmienię, że znajdujący się po sąsiedzku w naszym parku centralny plac zabaw, ze znacznie większymi instalacjami, powstawał kilka lat temu na podstawie zgłoszenia budowy. Wtedy nie wniesiono żadnych zastrzeżeń. Składając odwołanie do wojewody, posiłkujemy się opinią rzeczoznawcy budowlanego, który podziela nasze stanowisko.

Jeśli wojewoda podtrzyma decyzję starostwa, miasto zamierza zaskarżyć ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. To oznacza, że budowa tężni może się jeszcze bardziej opóźnić.

– Wszystko to jednak spowoduje opóźnienie w realizacji tężni, na którą – przypomnijmy – wybrany został już wykonawca.

 – dodaje Rajmund Wełnic z biura prasowego Urzędu Miasta.

Kiedy w takim razie może ruszyć budowa?

Trudno wskazać konkretną datę, ponieważ wszystko zależy od decyzji administracyjnych i ewentualnych postępowań sądowych. Jeśli inwestycja będzie musiała przejść przez wszystkie procedury, odwołania i ustawowe terminy, mieszkańcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Mowa tu o przynajmniej kilku miesiącach opóźnienia.

Koszt inwestycji wzrósł ponad dwukrotnie

Początkowo na budowę tężni przeznaczono 200 tys. zł z Budżetu Obywatelskiego. Pierwotny projekt był prostszy, jednak po objęciu urzędu przez nowego burmistrza zdecydowano o jego rozbudowie. To oczywiście podniosło koszty. Po przetargu i negocjacjach wyłoniono wykonawcę – firmę Selen S.C. Kazimierza Łapczuka i Marka Matusika. Pierwsza oferta opiewała na ponad 441 tys. zł, jednak po negocjacjach cena została obniżona o ponad 35 tys. zł i wynosi obecnie 406 tys. zł.

Tężnia ma stanąć w pobliżu centralnego placu zabaw przy ulicy Lelewela. Projekt przewiduje realizację w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. Konstrukcja z drewna modrzewiowego zostanie wyposażona w nowoczesny system ultradźwiękowy do wytwarzania mgły solankowej. Zbiornik o pojemności 1000 litrów oraz automatyczny system sterowania zapewnią wygodę i bezpieczeństwo użytkowników.

Choć wykonawca został już wybrany, a finansowanie jest zapewnione, spór o klasyfikację obiektu powoduje poważne opóźnienia. Wszystko zależy teraz od decyzji wojewody, a w dalszej perspektywie – być może nawet od sądu. Jeśli miasto nie otrzyma pozwolenia na budowę, procedury mogą potrwać kolejne miesiące. Czy tężnia solankowa powstanie w tym roku? Na razie nie ma na to pewności.