„Nie wyobrażam już sobie leczenia bez pijawek” – mówi fizjoterapeutka Joanna Walkiewicz, która w swym gabinecie przy Placu Zesłańców Sybiru już od roku odkrywa zalety hirudoterapii. Pijawki usuwają obrzęki i krwiaki, działają przeciwzapalnie, pomagają przy żylakach. Trzeba tylko przemóc strach…
Jak najbardziej. Choć to metoda leczenia znana od dwóch tysięcy lat, w XXI wieku odkrywamy ją na nowo. Wiele osób, podobnie jak ja, stara się obecnie żyć w zgodzie z naturą i poszukuje alternatywnych sposobów dbania o zdrowie, ograniczając do niezbędnego minimum ilość zażywanych farmaceutyków. Do łask wracają masaże, akupunktura, przystawianie baniek, świecowanie uszu czy właśnie pijawki.
To zaskakująco szeroki zakres obejmujący nadciśnienie, migreny czy depresję. Pijawki stosuje się na chorą wątrobę, na żylaki, na łuszczycę, a w przypadku chorób endokrynologicznych – na tarczycę. Ze względu na przeciwzapalne i przeciwbólowe działanie uwalnianych substancji, sprawdzą się przy przepuklinach kręgosłupa, rwie kulszowej czy zapaleniu korzonków nerwowych. Pijawki leczą także choroby neurodegeneracyjne, pomagają na obrzęki, okazały się także niezastąpione w chirurgii rekonstrukcyjnej, gdzie płaty skórne są zagrożone procesem niedokrwiennym i martwiczym z powodu zakrzepicy, a leki nie mogą dopłynąć z krwią do miejsc zagrożonych.
Część pań, zadowolona z efektów przystawiania pijawek, decyduje się również na „lifting pijawkowy”, czyli odmładzanie bez skalpela. Dzięki temu zabiegowi skóra twarzy jest nawilżona i wyraźnie napięta. Znikają płytkie zmarszczki i bardzo nielubiane przez klientki „kurze łapki”. Co ważne, efekty liftingu widoczne są już po pierwszym zabiegu!
Pijawka pobiera krew jako swój pokarm, a jednocześnie z jej gruczołów ślinowych do krwioobiegu człowieka uwalniane są hirudozwiązki. Pierwszymi substancjami, jakie pijawki aplikują podczas procesu żerowania, są endorfiny i serotonina, jednak lista tych dobroczynnych składników jest dużo dłuższa i obejmuje substancje rozszerzające naczynia krwionośne, hialuronidazę – jeden z ważniejszych antykoagulantów, substancje przeciwzakrzepowe czy chloromycetynę posiadającą bardzo silne działanie przeciwbakteryjne.
[FOTORELACJA]8267[/FOTORELACJA]
Oczywiście. Do umiarkowanych przeciwwskazań zaliczamy np. stany obniżonego ciśnienia krwi, nadżerkowe zapalenie śluzówki żołądka czy wiek poniżej dziesiątego roku życia. Absolutnie zakazane jest natomiast stawianie pijawek kobietom w ciąży, pacjentom z ciężką anemią, czynną gruźlicą czy hemofilią.
Każdy zabieg poprzedza wywiad z pacjentem dotyczący stanu jego zdrowia i przyjmowanych leków. Kto chciałby skorzystać z hirudoterapii, powinien umyć ciało w bezwonnym mydle, nie balsamować się i nie korzystać z perfum. Dzień wcześniej warto zrezygnować z silnie przyprawionych potraw, nie konsumować alkoholu, ani nie pić energetyków. Po umieszczeniu przez terapeutę pijawki w wyznaczonym miejscu na skórze, zaczyna się procedura zabiegu.
Jeśli na przykład walczymy z żylakami, to najpierw aplikujemy pijawkę w okolicach wątroby, a dopiero później w pobliżu zmiany na żyle, czyli np. na łydce. Najczęściej stawiamy pijawki na kości ogonowej, w okolicy nerek, zmienionych chorobowo stawów oraz za uchem. Czas zabiegu waha się od kilkunastu minut do półtorej godziny. Bywa, że pijawka odpada sama, częściej jednak trzeba ją usunąć przez nasączoną spirytusem chusteczkę. Po zakończonej terapii zwierzęta są usuwane i traktowane jako odpad medyczny. Porównuję je czasem do igieł jednorazowego użytku – w żadnym przypadku nie można ich wykorzystać ponownie.
Przypomina nieco oparzenie młodą pokrzywą, jednak po około dziesięciu minutach zabieg staje się całkowicie bezbolesny z powodu związków znieczulających, jakie pijawki aplikują nam podczas gryzienia.
Jakie gatunki pijawek są wykorzystywane w gabinetach hirudoterapii?
W Europie stosujemy hirudo medicinalis lub hirudo verbana. Ważne, by były to zwierzęta wyhodowane w sterylnych, certyfikowanych laboratoriach. Ja korzystam z takiego w Opolu. Dzięki temu mamy pewność, że pijawki są bezpieczne, nie miały styczności ze środowiskiem zewnętrznym, a co za tym idzie, nie przenoszą żadnych chorób.
Rana po hirudoterapii krwawi od dwudziestu czterech godzin do nawet trzech dni. To zupełnie normalne i nawet stosunkowo duży wysięk nie powinien martwić pacjenta. Terapeuta zabezpieczy ją jałowym opatrunkiem, którego nie należy ściągać przez dobę. Ważne, aby po zabiegu dać sobie czas na regenerację, nawadniać się, nie uprawiać intensywnie sportu i nie pić alkoholu.
Wiem, że pijawki mogą być pomocne zarówno w terapii domowych pupili, jak i zwierząt gospodarskich. Choć nie jest to moja specjalizacja, to o zaletach hirudoterapii nie trzeba mnie przekonywać. A ponieważ nasi milusińscy z wiekiem często cierpią na schorzenia układu ruchu, dzięki pijawkom możemy podnieść ich komfort życia i przedłużyć wspólne chwile.