Zamknij

Kultowy pub znika z mapy Szczecinka! Będziemy tęsknić…

09:11, 25.01.2022 . Aktualizacja: 10:08, 25.01.2022
Skomentuj fot. archiwum GARAGE fot. archiwum GARAGE

„Garage” – lubiana i chętnie odwiedzana knajpka nad jeziorem oficjalnie kończy działalność. To koniec pewnej epoki, bo ćwierćwieczem w branży gastronomicznej, nie może pochwalić się prawie żaden inny lokal w mieście.

- Obiecałam sobie że nie będę płakać – mówi pani Bożena Obłamska – właścicielka lokalu, choć trudno powstrzymać łzy w obliczu tak wielu wspomnień.

– Wszystko zaczęło się przed wielu laty, gdy wspólnie z dwiema przyjaciółkami doszłyśmy do wniosku, że strasznie męczy nas codzienna rutyna i nawał obowiązków. Wszystkie miałyśmy dzieci w jednej szkole, stateczną pracę i serdecznie dość porannego wstawania. Wpadłyśmy na szalony pomysł by postawić wszystko na jedną kartę i drastycznie zmienić branżę. Ogródki piwne nie były jeszcze wówczas tak popularne, więc otwarcie jednego z nich wydawało się nowatorskie i kuszące! Ostatecznie życie wymogło na przyjaciółkach obranie innej drogi zawodowej, a ja swój przełomowy plan musiałam zrealizować sama.

Wydaje się że knajpka w tak znakomitej lokalizacji, z niezwykłym klimatem i atrakcyjnymi cenami była po prostu skazana na sukces.

 – Choć wśród moich klientów funkcjonowało powiedzenie, że wszystkie drogi prowadzą do „Garage”, to początki nie były łatwe – wspomina pani Bożena. – Gdy wypatrzyłam sobie swój wymarzony lokal, naprawdę był on obskurnym garażem, w dodatku takim, w którym pracownicy sprzątający park pijali cichaczem alkohol. Trzeba było ogromu pracy by wstawić okna, zburzyć ścianę działową, zasypać kanał i wybudować toalety, a wszystko to przy bardzo ograniczonych nakładach finansowych… Marzyłam o miejscu, w którym panować będzie domowa atmosfera, a mieszkańcom poza piwem i frytkami zaserwować będzie można też „dania kulturalne”.

Lokal z rockową duszą

[FOTORELACJA]6461[/FOTORELACJA]

Połączenie gastronomii z rozrywką okazało się strzałem w dziesiątkę, a „Garage” od samego początku kojarzony był z muzyką na żywo i rozmaitymi eventami.

– Podczas dwudziestu pięciu lat działalności przez nasz ogródek piwny przewinęła się cała masa artystów. Od poezji śpiewanej po metal. Embargo nałożyłam tylko na disco – polo, poza tym każdy wykonawca mógł próbować szczęścia – zapewnia pani Bożena.

- Zespołem który gościłam u siebie najczęściej był bluesowy Jaw Raw z Chojny. Dzięki wsparciu SAPiK-u mogłam zaprosić chociażby Jana i Józefa Skrzek, czy pochodzącego z USA Steve’a Schufferta, który akurat odbywał tournée po Europie. Aby dopasować wystrój do „pościelowego” klimatu jego piosenek obwiesiłam zresztą ogródek damską bielizną, a samego Steve’a dopieszczałam karmiąc dużą ilością pierogów z mięsem. Z wielką dumą będę wspominać także, że pierwsze próby przed publicznością odbywał w „Garage” Adam Mrówka perkusista z Fizyki Płynów – wówczas zaledwie szesnastoletni chłopak. Albo tacy twórcy jak Dofx czy Materia. Oczywiście zawsze z przyjemnością gościłam też u siebie panią Krystynę Mazur i członków Klubu Poetyckiego OPAL oraz szczecineckie Amazonki. No i młodzież… Kocham młodych ludzi, ich energię, optymizm, szalone pomysły. Bywało, że specjalnie dla nich zostawałam w pracy dłużej, bo zgłaszali, że jeszcze się nie wytańczyli i nie wyskakali.

Jak to dawniej bywało

Pytana o najpiękniejsze „garagowe” wspomnienia, pani Bożena chwilę się zastanawia.

– Było tego tyle… Lata mijały, goście zmieniali stan cywilny, rodziły się im dzieci, miasto przechodziło prawdziwą metamorfozę, a mój lokal był niemym świadkiem wszystkich tych wydarzeń. Były imprezy „wąsate”, „kapeluszowe” i „krawatowe”, śpiewanie kolęd i koncert akordeonowy. Kawał historii i ludzkich losów… Robi mi się cieplej na sercu gdy pomyślę, że to właśnie w moim lokalu Adam Mrówka poznał swoją wielką miłość - Agatę i w maju tego roku oczekujemy narodzin pierwszego „garagowego” potomka!

Muzycznie od lat najpiękniejszym wspomnieniem pozostaje natomiast występ senegalskiego gitarzysty Becaye Aw. Na przełomie 2004 i 2005 roku zagrał on kameralny koncert dla kilkunastu gości i to zdarzenie jest ciągle żywe w mojej pamięci. Po pierwsze Becaye zaskoczył nas świetną znajomością polskiego (studiował na SGH w Warszawie), po drugie opowieściami o własnym, bardzo dalekim kraju, po trzecie niezwykłym senegalskim śpiewem, w którym oddawał piękno i egzotykę swych rodzinnych stron. Po prostu magia.

Czas pożegnań

-Decyzja o zamknięciu lokalu była trudna i nie była tak naprawdę moją decyzją. W tym roku dobiegła końca dziesięcioletnia umowa najmu. Choć do „Garage ”mam wielki sentyment, ostatni rok był dla nas bardzo ciężki. Z powodu pandemii i wprowadzonych obostrzeń ledwo dawaliśmy sobie radę. Miasto zdecydowało, że to koniec mojej przygody z gastronomią i ja tą decyzję przyjęłam ze zrozumieniem. Zasypują mnie teraz wiadomości pełne żalu, wspominków, wdzięczności. Za ich sprawą wróciła do mnie scena, gdy siedemnastoletni Bartek Woynicz wpadał popołudniami pograć na pianinie lub gdy w zeszłym roku Jacek Szabelski zapewniał, że wkrótce zagramy koncert reagge z prawdziwego zdarzenia… Już nie zdążymy.

Coś się kończy, coś innego zaczyna

Jeszcze nie wiadomo, co stanie się z budynkiem przy jeziorze. Wraca on pod skrzydła Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, i zapewne czeka na nowego dzierżawcę. Pani Bożena ma tylko nadzieję, że nowy właściciel nie będzie chciał zachować nazwy.

– „Garage” to rozdział zamknięty, a nowi najemcy powinni poszukać świeżego pomysłu i zbudować coś od podstaw. Nim jednak powiem moim gościom „do widzenia”, zapraszam na ostatnią imprezę. W sobotę, 29 stycznia nie zabraknie dobrej muzyki, czasu na wspominki i może kilku fotografii…

Jakie plany ma sama pani Bożena?

– Ogłaszając na facebooku, że kończymy działalność, specjalnie użyłam słów „coś się kończy, coś zaczyna”. Choć nie wiadomo co przyniesie życie, mnie pochłania już nowa pasja jaką jest rysowanie. Od pewnego czasu nie rozstaję się z suchymi pastelami i sztalugą. Za ich pomocą daję upust emocjom i przenoszę się w świat wyobraźni. Jeszcze rok temu nie uwierzyłabym w taki scenariusz, a tu proszę… Byłam już w życiu księgową, kucharką, intendentką, menagerem, sprzątaczką, łowcą młodych talentów. Kto wie gdzie jeszcze rzuci mnie los?

Jakie macie wspomnienia z Garage? Piszcie w komentarzach.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

BywalecBywalec

7 5

Co tu dużo pisać. Były pierwsze dziewczyny, pierwsze mocne upojenia alkoholem, no i do dzisiaj jest żona poznana w Garage. Dużo wypadów z kumplami, dużo fajnych wspomnień, to były fajne czasy które już chyba nigdy nie powrócą. Dziękujemy właścicielce za stworzenie fajnego kultowego miejsca, które wychowało wielu fajnych ludzi.???? 09:36, 25.01.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MolMol

4 2

Ano nie powroca, bo i sporo wiosen przybylo...szkoda 09:55, 25.01.2022


reo

AnkaAnka

10 5

Pamiętam do dziś jak śpiewaliśmy w ogródku do 4 rano utwory dżemu, to było z 20 lat temu. Wehikuł czasu to byłby cud... ?? 09:38, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xyzxyz

11 5

Tak siedzę i czytam to wszystko aż się łezka w oku kręci. jak ten czas szybko zleciał. Pamiętam jak chodziliśmy za małolata na piwko, wcześniej w parku wypiliśmy coś mocniejszego bo nie było, za dużo kasy na knajpy. W garage prawie nigdy nie było miejsca w weekendy, ale najwiecej ludzi poznawało się stojąc przy barze lub przy wejściu. Piękne dziewczyny tam chodził. Współczuję dzisiejszej młodzieży bo takich miejsc już nie ma i raczej nie będzie 09:41, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MozambikMozambik

8 5

Wszyscy zgadzamy się ze sobą , że było fajnie itd... Może pani Bożena przekaże schedę po sobie w jakieś dobre ręce i Garage będzie działał jakoś tam podobnie . 09:49, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarudaMaruda

7 9

Jak zamknęli kultowy rybny na przeciwko kina jakoś imprezy nie było... Co za dziwna akcja 09:58, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Taki takiTaki taki

9 4

Latem lubiłem tam niesepiesznie sączyć piwko i gadać z nieznajomymi. Masę pozytywnie zakręconych ludzi poznałem. Pani Bożenka dusza człowiek? 10:00, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FanFan

9 4

Ładnie napisane, tak z uczuciem ☺ 10:08, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FIFIFIFI

10 6

jedyne sensowne miejsce w Szczecinku gdzie można było wypić latem piwo w dobrej atmosferze.
Pani Bożeno dziękuję za stworzenie tego miejsca powinna Pani otrzymać tytuł honorowego obywatela miasta 10:25, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Żal Żal

7 5

Pierwsze moje randki i kolejne wszystkie zawsze były w tym miejscu, posiadowki po szkole, nikt nas nie przeganiał, choć dzielilismy się jedna fantą. Nie bylo disco-polo tylko saksofon. Wieczorami nie chcialo się wracac do domu. Swojego meza przyszlego tam zabrałam i zakochal się w tym miejscu. Zawsze gdy wracamy do Szczecinka, a mamy przeszlo 300km pierwsze co robilismy szlismy na frytki / najlepsze były / zamiast odpocząć po drodze. Teraz juz nie mamy po co jechac do Szczecinka. Żal ogromny, życzę Pani wszystkiego dobrego i DZIĘKUJĘ za to miejsce ? 10:51, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GośćGość

8 3

Pani Bożenko, za te wszystkie przetańczone wieczory i każde dobre słowo usłyszane od Pani "in my ❤️ forever". 11:00, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GeraGera

12 2

Dlaczego w tym miescie wszystko co kultowe ulega degradacji! Daniel nie jest Ci wstyd? 11:10, 25.01.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ANKAANKA

3 0

Daniel i wszystko jasne.... 13:52, 25.01.2022


DanielDaniel

0 0

A była tam łycha? No właśnie. 05:56, 26.01.2022


MIŚMIŚ

7 1

Żal że to już koniedz . Dużo wspomnień i spędzonego czasu w tym miejscu . Jest pani cudowną kobieta a pani kanapeczki ze smalcem i ogórkiem były rewelacyjne jak po piwie zachciało się jeść i nigdy pani mnie za to nie kasowała dziękuję życzę dużo zdrówka. 11:12, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GOŚĆ 1GOŚĆ 1

5 2

Pani Bożenko wielkie dzięki za za klimat! ??? 12:08, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiotrPiotr

5 2

Powitanie Unii Europejskiej, w czasie zjazdu klasowego. Pani Bożeno, jeszcze raz dziękujemy za szampany. 13:02, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkaniecmieszkaniec

4 3

Teraz Golińska zorganizuje tam pożegnanie Unii Europejskiej 14:36, 25.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kaktusikkaktusik

4 0

pozdrowienia dla PANI BOŻENKI ,i tak konczy się kultura w szczecinku mozn byłosię zabawić w tylu lokalach jak wspomne, garnizon, pomorska, pikolo, jubilatka ,słynny gryf, kolorowa, jolka, a teraz co pozostały tylko piękne wspomnienia i z bólem serca wpólczuje młodym bo tak jak my ześmy się bawili to im daleko do nas młodym pozostaje tylko praca ,praca i być masą wyborczą czytelnik,lat 60 pozdrawiam wszystkich mieszkanców szczecinka 21:59, 25.01.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

wizjonerwizjoner

0 1

" młodym pozostaje tylko praca..."
Za granicą ( jeśli nie mają kumpli w Czeresiece). 06:35, 26.01.2022


BeaBea

2 0

Przeprowadziłam się do Szczecinka ponad 4 lata temu. To był pierwszy lokal do którego trafiłam. Bardzo miłe wspomnienia... Szkoda. Powodzenia :) 12:15, 26.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MagdaMagda

1 2

Może to miejsce w końcu odżyje. 12:27, 26.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%