W czasie jazdy spod maski osobowego renault zaczął wydobywać się dym. Po chwili cały samochód stał już w ogniu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie na drodze krajowej nr 11 w pobliżu Wierzchowa. Kiedy spod maski zaczął wydobywać się dym, kierowca zatrzymał samochód i zakręcił butle z gazem. Zdołał jeszcze wyciągną trochę bagaży. Po chwili samochód stał już cały w ogniu.
Na miejsce dotarli strażacy z OSP Wierzchowo, którzy przystąpili do gaszenia. Niestety z samochodu pozostało niewiele.
Jaka była przyczyna pojawienia się ognia? Podejrzewa się, że pod maską mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej.
Brswo Wy!21:12, 22.05.2020
1 11
Mniej niż zero, mniej niż zero!! Oooo!
Zdołał jeszcze wyciągną bagaże- na języku polskim redaktorzyna o panienkach myślał, oooo! 21:12, 22.05.2020
Lolek21:12, 22.05.2020
2 9
A ja wole nowa dacie niz szrota 21:12, 22.05.2020
Ow15:24, 23.05.2020
0 2
Reno 15:24, 23.05.2020