Zapytaj się czytelniku chociaż jednego kierowcy ciężarówki co sądzi na temat pobocza i szerokości jezdni w naszym kraju.
Często jeżdżę tym odcinkiem trasy i za każdym razem modlę się by nie załapać pobocza przy mijaniu się z innym kierowcą ciężarówki wieczorową porą.
W Lotyniu jak była dopiero poszerzana jezdnia to po obu stronach wykopali dwa rowy na równi z kończącym się asfaltem. Oczywiście pachołki zostały poustawiane wzdłuż jezdni ALE ciężarówki mijały się na styki. Co by było gdyby taki skład wpadł do takiego rowu ? Zawiesił by się na ramię i jedynie dźwig by go wyciągnął.
Nie krytykuje i nie mam na myśli marudzić na naszych drogowców bo bardzo dobrze ze drogi są coraz lepsze, ale przy świeżo nałożonej jezdni takie załapanie pobocza składem I WYJŚCIE Z TEGO cało graniczy z cudem a w szczegolnosci umiejętnościami i/lub fartem.

Całe szczęście że kierowca wyszedł cało.

To jest prawda i zgodzę się z tym w stu procentach bo ten kto projektuje te drogi to na pewno nie jest kierowcą i nie zrozumie tego

a może komórka przeszkodziła