Zamknij

Mieszkaniec Bornego Sulinowa walczy z rakiem. Możemy mu pomóc!

07:09, 20.04.2022 . Aktualizacja: 07:12, 20.04.2022
Skomentuj fot. archiwum rodzinne fot. archiwum rodzinne

Zajęcia zawodowe, codzienna krzątanina, a od czasu do czasu wakacje i trochę więcej czasu dla siebie. Życie większości z nas upływa w ustalonym rytmie i nawet przez myśl nam nie przejdzie, że coś tę utartą rutynę może zachwiać. Niestety los bywa okrutny i niekiedy zadaje bolesne ciosy, po których trudno się podnieść…

Pan Paweł Zielecki z Bornego Sulinowa przekonał się o tym cztery lata temu, gdy jego życiem wstrząsnęła informacja o ciężkiej chorobie. Co więcej początek jego dramatu wyglądał zupełnie banalnie.

- Każdy z nas ma pieprzyk, znamię... – rozpoczyna opowieść pani Wioletta, żona pana Pawła. - Wszystko zaczęło się od tego, że swędziało […] Z pieprzyka zaczęła lecieć krew, potem ropa. Zaniepokojony Paweł poszedł do lekarza, otrzymał skierowanie do onkologa, wycinek, histopatologia i dwa tygodnie później wynik który okazał się wyrokiem - RAK - czerniak złośliwy – wspomina.

- Następny wynik BRAF, aby sprawdzić, czy komórki raka mutują, niestety okazało się, że tak. Jakby tego było mało, to były bardzo agresywne i szybko zaczęły pojawiać się przerzuty. Wtedy zaczęła się długa walka, wycięcie pieprzyka, następnie węzły chłonne, chemia, przerzuty do głowy, naświetlanie guza i operacja, która miała dać nadzieję, bo jeśli przez 5 lat po niej guz się nie odnowi i nie będzie przerzutów, Paweł będzie „wyleczony”.

Niestety choroba nie dała za wygraną i dwa lata później u pana Pawła wykryto kolejne guzy. W tej chwili mężczyzna poddawany jest leczeniu chemioterapeutycznemu, po którym jest jednak silnie osłabiony. Znacznemu pogorszeniu uległ także jego wzrok.

- Najgorsza jest bezradność i czekanie, bo nie wiemy, co będzie jutro, nie wiemy jak pomóc. […] Dzieci martwią się o tatę, widzą, jak się zmienia i w jakim jest stanie. Dla nich to jest bardzo ciężka sytuacja. Jednak jesteśmy w tym razem i wspieramy się jak umiemy - dodaje żona pana Pawła.

Dotychczas cała rodzina trzymała się dzielnie, jednak coraz trudniej radzić im sobie z rosnącymi kosztami leczenia, na które składają się leki, dojazdy oraz część badań diagnostycznych.

Stąd apel do wszystkich ludzi dobrej woli o dołączenie do zbiórki charytatywnej na rzecz pana Pawła.vPaństwo Zieleccy wspierani przez borneńskie Stowarzyszenie By Happy otworzyli stosowne konto na portalu zrzutka.pl.

Założony cel, czyli zebranie kwoty 20 tysięcy złotych, udało się już zrealizować w trzech czwartych. Każda nawet najbardziej symboliczna kwota pomaga rodzinie zmierzyć się z trudną sytuacją i przywraca wiarę w szczęśliwe zakończenie historii pana Pawła.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

JaJa

0 0

Proszę poczytać o immunoterapii. Pewno Pan wie "prawie wszystko" nt. swojej choroby ale może nie tylko chemia,,,? 18:28, 20.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

JaJa

0 1

Proszę poczytać o immunoterapii. Pewno Pan wie "prawie wszystko" nt. swojej choroby ale może nie tylko chemia,,,?
Czytałem kiedyś również, że liście zwykłej babki polnej-na pewno Pan zna, przeżute dosłownie w buzi-enzymy- i okłady z nich w miejscu oczywiście na zewnatrz gdzei choroba się ujawnia pomagają-stary b, stary artykuł sprzed 20 lat lub więcej. Usuneli go być możei wiele podobnych korpo-farmacja
18:31, 20.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

SAMSAM

0 0

znachor sie znalazł ! 20:35, 21.04.2022


0%