Przypadek... tego ...walniętego... oglądałem w czasie wywózki na lawecie. Pomyślałem, ktoś jemu porządnie przywalił.... To skutki jazdy na ogonie, kwitowane przez ubezpieczycieli słowami: Z przód płaci właściciel, za tył - płaci ubezpieczyciel. A w końcu i tak ucierpi polisa sprawcy (o ile była). Całkiem niedawno czytałem, że kierujący swoim pojazdem bez OC ma zapłacić około 4,5 miliona złotych za skutki swojego błędu, gdzie część największą stanowiły koszty leczenia i rehabilitacji poszkodowanego.
Pani polisa OC20:38, 03.02.2025
0 0
Przypadek... tego ...walniętego... oglądałem w czasie wywózki na lawecie. Pomyślałem, ktoś jemu porządnie przywalił.... To skutki jazdy na ogonie, kwitowane przez ubezpieczycieli słowami: Z przód płaci właściciel, za tył - płaci ubezpieczyciel. A w końcu i tak ucierpi polisa sprawcy (o ile była). Całkiem niedawno czytałem, że kierujący swoim pojazdem bez OC ma zapłacić około 4,5 miliona złotych za skutki swojego błędu, gdzie część największą stanowiły koszty leczenia i rehabilitacji poszkodowanego.