Jak już informowaliśmy wcześniej, na początku lipca reprezentant MKL Szczecinek - Jakub Bożek, osiągnął życiowy sukces i wywalczył wicemistrzostwo kraju w rzucie oszczepem, podczas rozgrywanych w Chorzowie Mistrzostw Polski U18 (junior młodszy). W miniony piątek (14 lipca) mieliśmy okazję pogratulować mu sukcesu i zadać kilka pytań jego trenerowi.
- Ta przygoda zaczęła się przypadkiem – wspomina trener Tomasz Knajdrowski. – W ósmej klasie szkoły podstawowej dołączył do nas nowy uczeń - Jakub Bożek – i na jednej z pierwszych lekcji wychowania fizycznego rzucił piłeczką palantową na pięćdziesiąt dziewięć metrów! Uznałem, że taki talent nie może się zmarnować i od razu zaproponowałem mu by zaczął trenować rzut oszczepem.
na zdjęciu Jakub Bożek z trenerem Tomaszem Knajdrowskim
Od tamtej chwili minęły trzy lata. Jakub zdał właśnie do trzeciej klasy technikum w Zespole Szkół nr 1 im. KEN i do kwestii treningów podchodzi bardzo poważnie. Trzy razy w tygodniu ćwiczy pod okiem trenera, z czego aż dwa treningi dedykowane są poprawnej technice rzutu. Poza tym, we własnym zakresie wzmacnia kondycję poprzez ćwiczenia ogólnorozwojowe i treningi na siłowni.
Mistrzostwa Polski w Chorzowie były pierwszym poważnym sprawdzianem dla młodego lekkoatlety.
Podczas eliminacji Jakub wszedł do finału z najlepszym wynikiem w swojej grupie (56,34 metra) i trzeba zaznaczyć, że wykazał się wielką odpornością psychiczną, bo rezultat ten osiągną dopiero w trzeciej, ostatniej próbie. Podczas zmagań w wielkim finale czuł się już znacznie swobodniej i szybko wysunął na prowadzenie, w pierwszej próbie osiągając imponujący wynik 59,73 metra. Rezultat ten ostatecznie zapewnił Jakubowi srebrny medal i co najważniejsze pozwolił poprawić życiowy rekord aż o cztery metry!
Sukces Jakuba, to także poważne zobowiązanie. Mimo wakacji młody zawodnik nie zwalnia tempa i już teraz buduje formę z myślą o kolejnych, jesiennych startach. Nie ma też wątpliwości, że sport to coś czemu chciałby dedykować swoje życie w dłuższej perspektywie. – Podziwiam każdego lekkoatletę, który jest w stanie rzucić oszczepem ponad osiemdziesiąt metrów i mam nadzieję osiągnąć kiedyś podobne wyniki – zapewnia.
- Dotychczas w Szczecinku nie mieliśmy jakichś silnych tradycji w tej dyscyplinie – podsumowuje Tomasz Knajdrowski. - Sprzed wielu lat warto wspomnieć Bernarda Woltmanna, który z sukcesami szkolił między innymi takich oszczepników jak Michał Barta i Kazimierz Margol, jednak od tego czasu minęły całe dekady. Pozostaje trzymać kciuki, abyśmy kolejne medale w rzucie oszczepem nie musieli czekać aż tak długo!
4 0
Brawo, brawo, brawo!