Było to zupełnie nowe tego typu wydarzenie w naszym regionie. W miniony weekend w Stajni Biskupice pod Białym Borem po raz pierwszy zorganizowane zostały Towarzyskie Zawody w Skokach przez Przeszkody. Zawody odbyły się pod patronatem i o puchar burmistrza Białego Boru Pawła Mikołajewskiego.

[FOTORELACJA]7256[/FOTORELACJA]

- Są to pierwsze zawody jeździeckie w naszej stajni. Od dłuższego czasu zawody jeździeckie przestały być organizowane w Białym Borze. Wracamy do tradycji jeździeckich, chcemy promować jeździectwo wśród dzieci i młodzieży, a także dorosłych – mówi Mirosław Jankowiak ze Stajni Biskupice, dyrektor zawodów i jednocześnie organizator.

- Podczas startu w konkurencjach zadaniem koni i jeźdźców jest takie zgranie się, aby pokonać ten parkrun bezbłędnie, w normie czasu, bez punktów karnych i bezpiecznie. Dzisiaj mamy około 60 przejazdów, 31 koni zgłoszonych do różnych konkursów, od debiutów do najwyższej klasy. Myślę, że jak na pierwsze zawody, to jest naprawdę świetna frekwencja. Mamy nadzieję, że uda nam się organizować takie coroczne zawody na rozpoczęcie wakacji, dzięki sponsorom i patronowi naszych zawodów, czyli gminie Biały Bór.

- Zawody konne wracają do Białego Boru – mówi Paweł Mikołajewski, burmistrz Białego Boru.

- To piękna sprawa, po prawie 9 latach odbywają się pierwsze towarzyskie zawody jeździeckie w skokach. Rewelacyjna inicjatywa, którą bardzo mocno będziemy wspierali. Bo wszyscy wiemy, że Biały Bór to przede wszystkim konie, a nie fotoradary, o czym jeszcze niektórzy cały czas wspominają. Bardzo cenię pracę, którą wykonuje stajnia. Ponad 30 koni startujących w pierwszych zawodach towarzyskich to jest ogromy sukces. Widać, że wszystko jest świetnie przygotowane, zawody jeździeckie wracają do regionu. Dzięki tej prywatnej inicjatywie gmina Biały Bór również będzie zyskiwała.

- Dzisiaj jazda konna przeżywa swoisty renesans i jeździectwo, koniarstwo, hippika to jest wszystko to, co staje się z powrotem niezwykle cenne i modne. I to też piękny sport. Tutaj nie ma przemocy, nie ma negatywnych emocji. Oczywiście jest stres, jest rywalizacja. Ale jeździectwo pokazuje, że to jest coś wspaniałego, bo tutaj mamy najlepszy kontakt od maleńkich dzieci, nawet tych 5-letnich, do dojrzałych dorosłych jeźdźców, którzy uczestniczą w tych zawodach. Nie ma lepszej rzeczy niż hippika – dodaje burmistrz Paweł Mikołajewski.

W trakcie zawodów rozegranych zostało pięć konkurencji: Debiuty 30 cm, mini LL dokładności 60 cm, LL z trafieniem w normę czasu, L z trafieniem w normę czasu oraz klasa L1 zwykły. Z kolei na najmłodszych w stajni Biskupice czekały dodatkowe atrakcje w postaci możliwości skorzystania z darmowych oprowadzeni na kucykach.

Wyniki dostępne są TUTAJ.