W podszczecineckich lasach pojawił się szop pracz. To nie do końca dobra wiadomość

To z pewnością interesująca ciekawostka dla wszystkich lokalnych miłośników fauny i flory. W podszczecineckim lesie zauważono ślady szopa pracza. Jest to pierwsza obserwacja występowania tego gatunku na terenie Nadleśnictwa Szczecinek. Ślady zwierzaka, pozostawione na śniegu, zauważył leśniczy Andrzej Filipiak z Leśnictwa Kucharowo.

- O ile ten obcy dla polskiej fauny gatunek jest powszechny przy naszej zachodniej granicy, o tyle to pierwsza obserwacja szopa pracza na terenie naszego nadleśnictwa – informują leśnicy.

- Szop pracz występuje naturalnie w Ameryce Północnej, a do Europy został sprowadzony jako zwierzę futerkowe, w Rosji i w Niemczech był reintrodukowany. W Polsce występuje od początku lat 90. XX w.

- Choć wygląd i charakterystyczne zachowanie szopa przy jedzeniu, czyli „pranie”, a właściwie płukanie pożywienia budzą sympatię, o tyle w rzeczywistości już tak kolorowo nie jest: szopy stanowią zagrożenie dla rodzimych gatunków ptaków - niszczą lęgi ptaków na drzewach i na ziemi. Stanowią poważne zagrożenie dla gatunków rzadkich i ginących: kuraków leśnych, dużych dziuplaków, drozdów, ptaków siewkowych, wodnych i wodno-błotnych.

Mieszkańcy spacerujący wraz ze swoimi czworonogami po lasach powinni zachować czujności i – w przypadku spotkania – unikać kontaktu z szopami praczami. Mogą one bowiem być nosicielami niebezpiecznych chorób, takich jak wścieklizna czy bąblowica.

[ZT]36274[/ZT]