Nowelizacja kodeksu pracy może wprowadzić obowiązek ujawniania wynagrodzeń w ofertach pracy. Czy zmiany ograniczą dyskryminację płacową? Sprawdzamy.
W ofertach pracy pracodawcy mogą być zobowiązani do ujawniania proponowanego wynagrodzenia – wynika z projektu nowelizacji kodeksu pracy wniesionego do Sejmu przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Przepisy pozwolą na podawanie tzw. widełek płacowych, czyli najniższej i najwyższej możliwej kwoty do uzyskania na danym stanowisku.
Projekt zakłada także kary za brak informacji o wynagrodzeniu w ogłoszeniach. Pracodawca, który nie zamieści takich danych lub zaoferuje niższą pensję, niż przewidziano w ofercie, może zostać ukarany grzywną. Nowelizacja wprowadza również nowe wykroczenie przeciwko prawom pracowniczym.
Nowe przepisy przewidują również inne zmiany. Pracownicy zyskają prawo do informacji o indywidualnym poziomie wynagrodzenia oraz średnich zarobkach w firmie – z podziałem na płeć – wśród osób wykonujących tę samą lub równoważną pracę.
Pracodawcy nie będą mogli również zakazać pracownikom ujawniania wysokości ich płacy. Projektodawcy podkreślają, że zmiany te mają na celu ograniczenie nierówności płacowych oraz zwiększenie transparentności na rynku pracy.
Brak informacji o wynagrodzeniu w ofertach pracy najbardziej dotyka osoby młode i kobiety – zauważają twórcy projektu. Młodzi pracownicy, dopiero rozpoczynający swoją karierę, często nie mają narzędzi do oceny, czy proponowane wynagrodzenie jest adekwatne do rynkowych stawek. Kobiety natomiast wciąż zarabiają mniej od mężczyzn na tych samych stanowiskach, co pogłębia tzw. lukę płacową.
Zdaniem autorów projektu ujawnianie widełek płacowych w ofertach pomoże zmniejszyć ryzyko dyskryminacji i poprawi efektywność rekrutacji. Dzięki transparentności pracodawcy mogą otrzymywać lepiej dopasowane aplikacje, co finalnie zmniejszy koszty zatrudnienia.
Katarzyna Wilczyk, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski, zwraca uwagę, że projekt częściowo wdraża unijną dyrektywę o transparentności wynagrodzeń. Jednak polskie przepisy są bardziej restrykcyjne – wymagają podawania widełek płacowych w ofertach pracy, podczas gdy dyrektywa wymaga jedynie przekazania tych informacji przed rozmową kwalifikacyjną, bez określenia formy.
Z kolei Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich wskazuje, że dyrektywa koncentruje się na ograniczeniu luki płacowej między kobietami i mężczyznami, m.in. poprzez raportowanie nierówności. Projekt poselski omija ten aspekt i skupia się jedynie na jawności wynagrodzeń.
Mieszkaniec10:36, 10.12.2024
1 0
Gratuluję. To co na zachodzie od lat jest standardem u nas będzie nazywane rewolucją. Coraz bliżej nam do końca tego dzikiego zachodu. Pamiętam jeszcze stare ogłoszenia o pracę sprzed 20 lat o treści szukam do pracy i do tego podany numer telefonu. Brawo. Pewnie teraz nikt nie będzie proponował najniższej na zlecenie tylko widełki. Coś w stylu zarobki od 5 do 10 tysięcy aby tylko wzbudzić zainteresowanie. Pozdrawiam czytelników. 10:36, 10.12.2024
MOHER17:47, 11.12.2024
0 0
Jak dziś pamiętam praca w krono stawka była 4 zł na godzinę potem podnieśli na 7 zł i jak dziś pamiętam wszyscy latali do kierownika żeby zrobić znowu stawkę na 4 zł nikt nie chciał 7 zł bo większy podatek a kasa w kieszeni taka sama dlatego najlepsza praca to na 1/8 etatu i kasa pod stołem a o emerytury się nie martwić bo do 65 mało kto wytrzyma a jak wytrzyma to rok czasu pobierze emeryturę i do piachu dlatego mając 50 lat już się dowiaduję jak to zrobić żeby już iść na emeryturę 17:47, 11.12.2024
Trolek20:14, 11.12.2024
0 0
Już widzę te ogłoszenia. Możesz zarobić NAWET .......!!!!
I tu jakaś kwota kosmiczna. Albo miesięczna premia...... !!!
Wystarczy jednak kwota, bez kombinowania. 20:14, 11.12.2024
Yhy23:38, 11.12.2024
0 0
Najlepsi są ci artyści co na bannerach oferowali 3 - miesięczne zarobki z premiami brutto. Kołchozy takie że aż głowa boli. 23:38, 11.12.2024